Siatkarze ONICO Warszawa w 20. kolejce PlusLigi zmierzyli się w hali COS Torwar z drużyną MKS Będzin, pewnie pokonując rywala 3:0.

Podopieczni trenera Stephane'a Antigi rozpoczęli spotkanie od znakomitego ataku ze środka Jana Nowakowskiego. Później było jeszcze lepiej. Szybko osiągnięta kilkupunktowa przewaga utrzymywała się praktycznie przez całą partię. Na boisku dobrze prezentowali się Piotr Łukasik i Bartosz Kwolek, którzy wspólnie z Bartoszem Kurkiem poprowadzili ONICO do ostatecznego triumfu w pierwszym secie 25:22.

Pierwsza faza drugiej odsłony to popis gry na zagrywce z obydwu stron siatki. Do stanu 7:5 dla gospodarzy mecz był wyrównany. Kolejne piłki przyniosły jednak punkty stołecznej drużynie. Tak uzyskana przewaga pozwoliła na zastosowanie zmian w składzie. Zarówno Nikołaj Penczew, jak i Rafael Araujo, którzy pojawili się na boisku, dostosowali się poziomem do gry swoich kolegów. Seta atakiem ze środka zakończył bardzo dobrze spisujący się w tym spotkaniu Andrzej Wrona.

Trzecią partię lepiej rozpoczęli goście z Będzina. Drużyna Emila Siewiorka prowadziła początkowo 4:2 i 11:9. Warszawianie nie zamierzali jednak odpuszczać. Efektowne bloki wspomnianego już Wrony oraz piękne akcje Araujo pozwoliły wyrównać stan spotkania. Końcówka seta należała do ONICO. Mecz zakończył asem serwisowym Bartosz Kwolek. Najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania został środkowy stołecznej ekipy - Andrzej Wrona.

ONICO Warszawa - MKS Będzien 3:0 (25:22, 25:20, 25:22)

Składy:

ONICO Warszawa: Andrzej Wrona, Bartosz Kwolek, Antoine Brizard, Bartosz Kurek, Jan Nowakowski, Piotr Łukasik, Damian Wojtaszek, Mateusz Janikowski, Nikołaj Penczew, Rafael Araujo, Jakub Kowalczyk.

MKS Będzin: Artur Ratajczak, Rafał Faryna, Jan Fornal, Jake Langlois, Lukas Tichacek, Adrian Buchowski, Michał Potera, Mateusz Kowalski.

- Takie mecze bywają trudne, bo przeciwnik nie walczy już o wyższe miejsce w tabeli. Będzin grał na większym luzie, a my wiedzieliśmy, że musimy zdobyć komplet punktów, więc momentami może wkradała się lekka nerwowość. Ale najważniejszy jest wynik końcowy i to, że znów zwyciężyliśmy w trzech setach - powiedział Andrzej Wrona. - Blok jest takim elementem, że nie wiedzieć czemu raz działa świetnie, a innym razem w ogóle. Więc mecze, kiedy pod tym względem gramy bardzo dobrze, cieszą podwójnie. Szczególnie mnie, bo moja pozycja nazywa się „środkowy bloku”, a nie „środkowy ataku”. Ale zapominamy już o Będzinie i zaczynamy się przygotowywać do spotkania z PGE Skrą Bełchatów - dodał środkowy ONICO. Zawodnik odniósł się także do indywidualnej nagrody w tym meczu: - - Czy kolekcjonuję statuetki MVP? Gdybym był Bartkiem Kurkiem, to pewnie bym ich nawet nie liczył i nie przywiązywał do nich większej wagi (śmiech). W mojej skromnej przygodzie z siatkówką to jest piąta taka nagroda, a druga w tym sezonie. Więc każda bardzo cieszy, a ta dzisiejsza – z powodu Walentynek – jest wyjątkowa, dlatego też dedykuję ją mojej kontuzjowanej dziewczynie.

Mecz skomentował także inny siatkarz warszawskiej drużyny Bartosz Kwolek: - - Chcieliśmy przede wszystkim wygrać za trzy punkty. Wiadomo, że takie mecze potrafią być zgubne i trzeba zachować koncentrację. Cieszę się, że byliśmy zmotywowani i wygraliśmy w trzech setach. W każdym elemencie zagraliśmy całkiem nieźle. To był dobry, równy poziom, do którego Będzin nie mógł się dopasować. I dodał: - - Nie odczuwamy dodatkowej presji w związku z dobrymi wynikami. Tak budowano ten zespół, nawet jeszcze przed przyjściem Niko i Bartka, żeby walczyć o najwyższe cele. Każdy o tym wiedział podpisując tutaj kontrakt. Czy czuć presję? Raczej nie, jeżeli już to sami ją sobie narzucamy.

Już w najbliższą środę, 20 lutego ONICO Warszawa podejmie we własnej hali drużynę PGE Skra Bełchatów.

Fot. plusliga.pl