[Piłka ręczna] Warszawianka pokazała moc
Sobotnie popołudnie przy ul. Piaseczyńskiej 71 w Warszawie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Do zespołu stołecznej KS Warszawianki przyjechała ekipa SBR Podlasie Nowe Piekuty
SBR Podlasie Nowe Piekuty przystępowała do nowego sezonu wzmocniona m.in. Bartoszem Warmijakiem, który reprezentował do tej pory m.in. grającego w Superlidze Chrobrego Głogów. Do zespołu dołączy też młody i kreatywny Olaf Trela, który trafił do drużyny z Piekut na zasadzie wypożyczenia z występującego w Lidze Centralnej AZS AWF Biała Podlaska.
Kibice mieli prawo oczekiwać emocjonującego widowiska, tymczasem mecz miał bardzo jednostronny przebieg, w którym zwycięstwo Warszawianki ani przez moment nie było zagrożone. Pierwsze 20 minut spotkania przypominało starcie zawodowców z początkującymi adeptami piłki ręcznej. Gospodarze grali szybko i dynamicznie, zaś przyjezdni próbowali ataku pozycyjnego, który często kończył się sygnalizowaniem przez arbitrów gry pasywnej, a w konsekwencji stratą piłki.
Kompletnie zawodziły nowe nabytki zespołu z Piekut. Słabe spotkanie rozegrał Bartosz Warmijak, który debiutował w SBR Podlasie Nowe Piekuty. Przy stanie 12:2 dla gospodarzy i bramce Michała Stolarskiego, który zaliczył w dzisiejszym starciu 7 trafień można było się zastanawiać jedynie w jakim stosunku gospodarze wygrają spotkanie. W ostatnich 10 minutach pierwszej połowy goście nieco poprawili wynik schodząc na przerwę z wynikiem 7:14.
Wysokie prowadzenie nieco rozluźniło stołecznych szczypiornistów i w 36 minucie na tablicy wyników pojawił się wynik 15:11 dla Warszawianki. Sygnał do odrabiania strat dali Wojciech Stec oraz Hubert Filipiuk. Wtedy gospodarze ponownie zabrali się do pracy, a za sprawą wyróżniających się Jana Sawickiego i Kacpra Smagi w 50 minucie meczu przewaga wynosiła już osiem trafień, zaś na tablicy wyników było 25:17. Po stronie SBR Podlasie Nowe Piekuty należy wyróżnić Olafa Trelę, który w końcówce spotkania trzykrotnie trafił do bramki strzeżonej przez Przemysława Wachowicza.
Ostatecznie Warszawianka bez większych problemów pokonała przebudowany przed sezonem zespół gości 31:21 i może w dobrych humorach przygotowywać się do zaplanowanego w następnym tygodniu spotkania derbowego z AZS AWF Warszawa, który przegrał po walce z dyżurnym kandydatem do wygrania ligi SPR Pabiks Pabianice 33:22.