Piotr Guział - kandydatem na prezydenta Warszawy
Przedstawiamy oświadczenie Piotra Guziała dot. jego startu w wyborcah samorządowych.
Ogłoszenie terminu wyborów samorządowych przez Premiera RP zastało mnie podczas urlopu, stąd komunikuję moją decyzję w formie oświadczenia, a nie konferencji prasowej. W trakcie kampanii będziemy mieli niejedną okazję do bezpośrednich spotkań.
Podjąłem decyzję o starcie w wyborach na Prezydenta m.st. Warszawy. Upoważnia mnie do tego bardzo dobry, bo trzeci wynik w wyborach sprzed 4 lat, a także 20 lat doświadczenia w samorządzie warszawskim, w tym doświadczenie burmistrza Ursynowa i od 1998 r. pięć kolejnych wygranych wyborów na radnego, z czego trzykrotnie jako przedstawiciel ugrupowania lokalnego, a nie partii politycznej. Żaden z moich rywali nie ma takich osiągnięć samorządowych. To dowód na to, że jestem godny zaufania, przygotowany by służyć Warszawie i będę dobrym gospodarzem.
Moi główni konkurenci, Pan Rafał Trzaskowski i Pan Patryk Jaki reprezentują model polityki plemiennej, w którą wpisani jesteśmy jako wyborcy od wielu lat. Czas przerwać ten kamienny krąg, będący areną bezpardonowej walki polsko-polskiej. To, że ktoś zna się na reprywatyzacji, czy na polityce europejskiej jeszcze długo nie oznacza, że będzie znał się na sprawach, którymi nigdy dotąd się nie zajmował. Kandydowanie na prezydenta to także nie jest program pierwsza praca. Funkcja ta wymaga bowiem wiedzy, doświadczenia i umiejętności zarządczych.
Trzeci kandydat spoza dwóch głównych partii ma szansę na dwucyfrowy wynik, a jego komitet wyborczy na mandaty radnych, na miarę bycia głosem decydującym w Radzie m.st. Warszawy, dający możliwość zablokowania kontynuacji skrajnego upartyjniania naszego miasta. Pod jednym wszakże warunkiem - musi zjednoczyć elektoraty pozostałych kandydatów poza PO i PiS.
Niestety póki co pozostali kandydaci mają poparcie na poziomie poniżej 5 proc, a większość z nich oscyluje wokół 1 proc, co nie daje żadnej nadziei na zdobycie przez ich komitety wyborcze jakichkolwiek mandatów do Rady m.st. Warszawy, nawet przez nich samych. Uważam, że kontynuowanie kampanii przy tak mizernych wynikach sondażowych, jakie osiągają dziś ci kandydaci, jest oszukiwaniem samych siebie, do czego oczywiście mają prawo, ale przede wszystkim jest to oszukiwanie wyborców złudną nadzieją na sukces podczas, gdy będzie to w obecnej sytuacji, bez koniecznego połączenia wysiłków, li tylko zmarnowany głos.
Jeśli nie uda mi się do początku września przekonać niektórych kandydatów do rezygnacji z własnych, utopijnych ambicji, kosztem skuteczności mierzonej realną szansą na reprezentację w Radzie m.st. Warszawy na miarę współrządzenia i wpływu na rozwój Warszawy przez następne 5 lat, podejmę decyzję, czy kontynuować swoją kampanię.
Do rejestracji list wyborczych do Rady m.st. Warszawy pozostało zaledwie 4 tygodnie. Jedynie komitet wyborczy, który zarejestruje listy do rady, ma prawo zgłosić kandydata na prezydenta. Dlatego poświęcę najbliższe dni na przekonanie już zdeklarowanych kandydatów, byśmy połączyli nasze wysiłki. Poprzyjmy tego z nas, który daje największą szansę na satysfakcjonujący wynik. Pokażmy, że dla mieszkańców Warszawy potrafimy wznieść się ponad własne ambicje.
Zróbmy to wspólnie, nie dla Rafała, nie dla Patryka, czy Janka, nie dla ambicji, nie dla partii, tylko DLA WARSZAWY.
Z poważaniem,
Piotr Guział,