mobile
REKLAMA

„Po zerknięciu na tabelę można było mylnie założyć, że mecz sam się wygra”

Nie zatrzymują się siatkarze GLKS Nadarzyn. Po ubiegłotygodniowej wygranej z zespołem z Błędowa tym razem podopieczni trenera Piotra Przychodzkiego pokonali na wyjeździe drużynę GKS Jastrzębia.

Marcin Kalicki
„Po zerknięciu na tabelę można było mylnie założyć, że mecz sam się wygra”

Choć zawodnicy GKS-u zajmują ostatnie miejsce w rozgrywkach Mazowieckiej II Ligi, a siatkarze z Nadarzyna są wiceliderem to przebieg meczu momentami zaskakiwał, a kibice mieli okazję obejrzeć ciekawe widowisko.

Pierwszy set był ciężki. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli mecz posyłając aż osiem asów. Dopiero szereg zmian spowodował poprawę naszej gry. Partia była skazywana na przegraną. W pewnym momencie Jastrzębia prowadziła już 24:17. Obudzenie w polu i zagrywce spowodowało, że rozpoczęliśmy – co ważne – skuteczną pogoń za rywalami. Wygraliśmy tego seta po skutecznej serii Wojtka Gajo na zagrywce. Drugi set rozpoczęliśmy składem, który kończył pierwszą partię z tą różnicą, że na środek wszedł Bartek Czapla za Jarosława Smołę, a na przyjęciu został Artur Deć, który w pierwszym secie zmienił Damiana Jędrzejewskiego. Duża przewaga wypracowana od początku tej części spotkania oraz duża ilości błędów przeciwnika pozwoliły na pełna kontrolę w drugiej odsłonie spotkania. Trzeci set był bardziej wyrównany. Praktycznie cały czas prowadziliśmy 2-3 punktami. Gospodarze robili zmiany, ale nie daliśmy się wybić z rytmu i dowieźliśmy set i mecz do końca – podsumował mecz Piotr Przychodzki szkoleniowiec nadarzyńskiego klubu i dodał: – Po zerknięciu na tabelę można było mylnie założyć, że mecz sam się wygra. Tak nie było. Gospodarze w pierwszym secie postawili nas pod ścianą, a widmo straconego seta wisiało do końca tej części meczu.

GKS Jastrzębia – GLKS Nadarzyn 0:3 (24:26, 15:25, 23:25)

Nadarzynianie zagrali w składzie: Kuba Michalak, Artur Deć, Damian Jędrzejewski, Bartosz Czapla, Wojciech Gajo, Jarosław Smoła, Jan Sadowski, Jarosław Ptaszkiewicz, Krzysztof Bieniek, Aleksander Stefaniak, Kacper Krzemiński, Jakub Majewski.

Chciałbym pochwalić całą drużynę za zwycięstwo. Wszyscy na nie zapracowali. Dobrze po przerwie związanej z chorobą zaprezentowali się Artur Deć i Krzysztof Bieniek, cieszy dobra postawa Aleksandra Stefaniaka w ataku. Widać ogromny potencjał w drużynie. Pod nieobecności kluczowych zawodników potrafimy wyjść zmiennikami i nie ma zejścia z jakości gry to bardzo cieszy i buduje – mówi trener Przychodzki.

Kolejny mecz siatkarze GLKS Nadarzyn rozegrają w niedzielę, 1 grudnia. W Hali Widowiskowo-Sportowej Gminnego Ośrodka Sportu przy ul. Żółwińskiej rywalami drugiej drużyny rozgrywek będzie UKS Olimp Skaryszew. Początek spotkania o godz. 18:30.

Fot. Paweł Oleksiak Fotografia/Sekcja Siatkówki GLKS Nadarzyn

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda