Polonia znów zwycięska
W piątek (06.04) Warszawska Polonia, wyjazdowym meczem z GKS-em Wikielec, rozpoczęła maraton pięciu spotkań na przestrzeni 16 dni. Zaczęła bardzo udanie, gładko ogrywając czerwoną latarnię ligi 4:0.
Spotkanie nie miało wielkiej historii. Nie będzie przesadą powiedzieć, że Polonia kontrolowała wydarzenia na boisku przez pełne 90 minut. Strzelanie rozpoczął w 24 minucie Mariusz Marczak. Najlepszy snajper Polonii zdobył siódmą bramkę w sezonie, a pierwszą w tej rundzie. Popisał się on uderzeniem z okolic linii pola karnego i nie dał szans bramkarzowi.
Popularny Manolo co prawda jest najlepszym strzelcem Polonii, ale to się chyba wkrótce zmieni. W meczu z Wikielcem znów trafił Krystian Pieczara, który od początku tej rundy przeżywa niesamowity renesans formy. W dotychczasowych czterech meczach strzelił 6 goli i jeszcze żaden z rywali nie znalazł sposobu na powstrzymanie Krystiana.
Bardzo istotnym aspektem tego zwycięstwa jest pierwsze czyste konto zachowane przez defensywę stołecznej drużyny w rundzie wiosennej. W poprzednich meczach, mimo dobrej gry, Polonii zawsze zdarzało się tracić przynajmniej jedną bramkę, a w ostatnim meczu z Turem Bielsk Podlaski - aż dwie. Zdarzało się to również w sytuacjach, kiedy Polonia kontrolowała grę i rywale dochodzili do okazji strzeleckich po indywidualnych błędach polonistów, powodowanych brakiem koncentracji. W Wikielcu ten mankament udało się wyeliminować i Czarne Koszule, używając piłkarskiego żargonu, nie dały gospodarzom zrobić sztycha, z czego zadowolony był trener Chrobak.
Zawodnikiem, który w tym spotkaniu walnie przyczynił się zarówno do wysokiego wyniku, jak i do skutecznej obrony, był Przemysław Szabat. Środkowy obrońca Polonii zaliczył prawdziwy "dzień konia", zdobywając dwa gole. Wyczyn godny odnotowania, zdarzający się bardzo rzadko na piłkarskich boiskach. Defensor Polonii od początku rundy sygnalizował, że jego forma zwyżkuje i piątkowy mecz był tego zwieńczeniem.
Ludzie Chrobaka, po ograniu ostatniej ekipy w lidze, nie popadają w euforię. Najcięższe mecze Polonię dopiero czekają. Już we wtorek konfrontacja w Pucharze Polski z rezerwami Pogoni Siedlce, a później mecze z Pelikanem, Huraganem Morąg i Sokołem Aleksandrów. Będę to spotkania z trudniejszymi rywalami niż ci, z którymi Polonia mierzyła się ostatnio. Jeśli w tych meczach Duma Stolicy przedłuży serię zwycięstw, umocni się w ścisłym czubie tabeli i być może kibice będą mogli myśleć o czymś więcej niż spokojne utrzymanie. Na ten moment warszawska Polonia jest czwarta, i do liderującego Widzewa traci 8 oczek, jednak łodzianie rozegrali o jedno spotkanie więcej.