Południowo Praskie Senoralia z zespołem KADAR i DJ Wiką
W minioną sobotę pod hasłem „Wielki piknik międzypokoleniowy” w Parku im. Józefa Polińskiego odbyły się drugie już z kolei Południowo-Praskie Senoralia, zorganizowane przez włodarzy dzielnicy Praga-Południe i Radę Seniorów. Tym samym zainaugurowane zostały Warszawskie Dni Seniora, organizowane co roku na przełomie września i października z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych.
Już od godziny 14.00 Park im. Józefa Polińskiego przy ulicy Szaserów, tętnił życiem. Minorowa aura nie odstraszyła mieszkańców, którzy na tegoroczne Senoralia licznie ściągnęli nie tylko z Pragi Południe, ale i z innych stołecznych dzielnic.
– Celem Warszawskich Dni Seniora jest zwiększenie wiedzy seniorów na temat oferty różnego typu podmiotów skierowanej dla osób w wieku 60+ oraz pokazanie pozytywnego wizerunku warszawskiego seniora jako aktywnego, rozwijającego swoje pasje i zainteresowanie, korzystającego z nowych technologii, chcącego wciąż uczyć się i rozwijać – czytamy na stronie stołecznego ratusza.
Tego dnia w Parku im. Józefa Polińskiego mnóstwo atrakcji czekało na najstarszych mieszkańców dzielnicy Praga-Południe i nie tylko. Przedszkolaki zaprezentowały swoje umiejętności taneczne, które publiczność nagrodziła gromkimi brawami. Były animacje oraz pokaz mody senioralnej, zarówno eleganckiej i szykownej, jak i tej na co dzień. Był kataryniarz i stoiska z prasą dla seniorów. Nie zabrakło oczywiście konkursów z nagrodami.
Wystąpił też zespół wokalny „Służewianki”, który powstał w 2015 roku w ramach projektu „Młodzi 50+” i ma na swoim koncie wiele koncertów przed publicznością. Śpiewające seniorki w kolorowych i przykuwających wzrok kreacjach przypominały barwne motyle.
Niespodzianką był występ zespołu KADAR, który tworzy dwóch sympatycznych muzyków i wokalistów: Dariusz Gajda i Krzysztof Rydzelewski. Niestety, ten pierwszy zachorował, więc aby nie zawieźć publiczności na scenie pojawiło się… 50% zespołu, czyli Krzysztof Rydzelewski. Już po pierwszych kilku taktach polskiej wersji piosenki „Bielyje rozy” z repertuaru rosyjskiego boysbandu „Laskowy Maj” i wylansowanej w drugiej połowie lat 80. XX wieku, Krzysztof Rydzelewski porwał publiczność do wspólnej zabawy, a ze sceny poleciała potężna dawka nieziemskiej wręcz energii. Artysta ani się obejrzał, jak u boku jego pojawiła się...urocza i uśmiechnięta dama w wieku po balzakowskim, która zachwyciła wszystkich odwagą i nienagannymi umiejętnościami tanecznymi. Kiedy tak oboje wirowali na scenie wśród publiczności słychać było głosy zachwytu: „Ależ kobitka ma odwagę! I jak tańczy!", "ho ho, niezła z nich para, taka do tańca i do różańca".
Wokalista zespołu KADAR zaprezentował się w dość różnorodnym repertuarze. W jego wykonaniu usłyszeliśmy tak dobrze znane szlagiery, w tym: „Ostatni raz zatańczysz ze mną” z rep. Krzysztofa Krawczyka (muz. Sławomir Sokołowski, sł. Adam Jarek), „Radość najpiękniejszych lat” z rep. Anny Jantar (muz. Jarosław Kukulski, sł. Janusz Kondratowicz) i „Ostatnia niedziela” z rep. Mieczysława Fogga (muz. Jerzy Petersburski, sł. Zenon Friedwald). Klimaty muzyki „ze starej płyty” porwały także najmłodszych, których wcale nie trzeba było zapraszać do wspólnej zabawy międzypokoleniowej. I po chwili z widowni wprost na scenę z impetem wparowała... grupa taneczna przedszkolaków i młodzieży szkolnej z babciami.
Anna Greyman, odpowiedzialna za managment zespołu, żartowala, że na południowo-praskich senoraliach zrodziła się grupa małych tancerzy, która być może w przyszłości zespołowi KADAR towarzyszyć będzie na koncertach. Przy okazji poinformowała, że właśnie na Pradze-Południe w dniu 21 listopada będzie miała miejsce ogólnopolska premiera płyty zespołu KADAR „Życie jest miłością. Piosenki z tamtych lat” i już dzisiaj zaprasza wszystkich do Biblioteki Publicznej im. Zygmunta Jana Rumla przy ul. Meissnera 5.
Wszechobecny kult młodości sprawia, że na co dzień zapominamy o osobach starszych, często schorowanych i samotnych. Senoralia to impreza międzypokoleniowa, a muzyka łączy przecież pokolenia! Bardzo się cieszę, że mogłem wystąpić właśnie dla seniorów, bo to bardzo wdzięczna i życzliwa publiczność. Tego typu imprezy, koncerty organizowane dla najstarszych wiekiem mieszkańców uświadamiają nam wszystkim, że warto w tej prozie dnia codziennego, w tej pogoni nie wiadomo za czym, zatrzymać się na chwilę i rozejrzeć wokół. Wszyscy kiedyś będziemy seniorami i warto o tym pamiętać. Empatii do osób starszych należy uczyć kolejne pokolenia już od najmłodszych lat i z pewnością kiedyś to zaprocentuje - mówi Krzysztof Rydzelewski, wokalista zespołu KADAR, który z nieskrywaną dumą pokazuje mi Podziękowania dla zespołu „za udział w koncercie Południowo-Praskie Senioralia-2018, łączenie pokoleń poprzez popularyzację polskiej piosenki i muzyczną podróż dla seniorów do "złotej ery" polskiej piosenki lat 60-70-80-tych”, podpisane przez Tomasza Kucharskiego, burmistrza dzielnicy Praga-Południe m.st. Warszawy i Bożenę Pajewską, zastępcę przewodniczącego Rady Seniorów.
Stoiska z popcornem, watą cukrową, lodami i czekoladowa fontanna oblegane były wprawdzie przez najmłodszych, ale i wśród dorosłych nie brakowało amatorów słodyczy. Na koneserów bardziej „tradycyjnych” specjałów czekały grillowane kiełbaski oraz pajda chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym, a także warszawska kranówka do picia.
– Najpierw byłem rencistą, teraz jestem… seniorem. No wie Pani, duchem to ja się czuję tak, jakbym wciąż miał osiemnaście lat. Trochę zdrowie szwankuje i są dni, kiedy nic mi się nie chce. No cóż, proszę miłej pani, pesel robi swoje. Z żoną to my raz w miesiącu, no, zdarzało się i częściej, bywaliśmy w teatrze, kinie, lubiliśmy spacery. Ciągnęło nas do Wilanowa, do Łazienek Królewskich. Żona zmarła dwa lata temu. We dwoje było raźniej. W ubiegłym roku znajomi mnie wyciągnęli też tutaj na te Senoralia, no i bardzo mi się podobało, dlatego tu jestem dzisiaj. Posiedzę sobie na świeżym powietrzu, posłucham muzyki, porozmawiam ze znajomymi i skosztuję ulubionego specjału mojej młodości, chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym! Żyć nie umierać, proszę pani – mówi pan Zbyszek, emerytowany wojskowy, mieszkaniec dzielnicy Wawer. – Dobrze, że pamiętają o nas władze dzielnicy, władze miasta i artyści, którzy chcą dla takich, jak ja, występować – dodaje ze śmiechem.
Była to również okazja do zrobienia darmowych badań specjalistycznych: pomiaru ciśnienia, cukru, sprawdzenie wzroku, badań kręgosłupa, pomiaru składu masy ciała. W specjalistycznych busach można było wykonać przesiewowe badania słuchu oraz mammografię w technologii cyfrowej.
Zwieńczeniem imprezy była międzypokoleniowa dyskoteka z najstarszą didżejką w kraju nad Wisłą, czyli z DJ Wiką.
Tekst i foto: Anna Tomasik