Powrót Legii? "Wojskowi" wygrali z liderem Ekstraklasy
Piłkarze stołecznej Legii po kompromitujących występach w europejskich pucharach pojechali do Gliwic na mecz 4. kolejki Lotto Ekstraklasy na mecz z liderującym w tabeli Piastem. Podopieczni trenera Aleksandara Vukovicia pokonali gospodarzy 3:1.
- Gramy mecz za meczem i każdy jest dla nas ciężarem, ponieważ w Legii trzeba wygrywać. Z własnego doświadczenia wiem, że schodzi z niektórych ciśnienie, które ciężko znoszą i wreszcie zaczną prezentować to, co potrafią. Nie da się zapomnieć przez miesiąc jak się gra w piłkę. Nie jest tak, że oni nie chcą. Być może zabrzmi to hasłowo, ale musimy pracować ciężko. Niektórzy lepiej odnajdują się w sytuacji, kiedy jest ciężko. Teraz wszyscy mają sytuację, w której mogą z większą szyderą podchodzić do naszego klubu. Z Piastem przegrywaliśmy jednak nawet wtedy, gdy byliśmy w lepszej formie, ponieważ to trudny rywal. Chcę udowodnić ludziom, którzy wieszczą nasz koniec, że się mylą. Nad wszystkim się zastanawiamy. Nie wyglądamy dobrze pod kątem fizycznym. Bez biegania nie ma szans na zwycięstwo z kimkolwiek. W poprzednim meczu przegraliśmy właśnie przez to. Ważna jest koncentracja. Jest grupa zawodników, którzy mogą pracować ciężej i jest grupa, która musi się regenerować - powiedział na konferencji przedmeczowej Aleksandar Vuković, trener "Wojskowych". - Piast Gliwice jest drużyną, która w ostatnim sezonie utrzymała się dopiero w ostatniej kolejce, a teraz dobrze ruszyli. Mają trenera, który umie funkcjonować w lidze i jest gwarantem sukcesów. Myślę, że ten zespół będzie groźny dla każdego. Tomasz Jodłowiec wygląda dobrze i będzie miał podwójną motywację, aby pokazać się na tle byłych kolegów z drużyny. Jeżeli chcemy coś zmienić w naszej grze i wynikach, po prostu musimy sprawić, żeby trudniej grało się przeciwko nam. Póki co bardzo często gra się rywalom za łatwo, ze zbyt dużą swobodą - dodał szkoleniowiec Legii.
Pierwsza połowa meczu w Gliwicach to nie wielka przewaga gospodarzy i prowadzenie Legii. Pomimo dobrych okazji stworzonych między innymi przez Michala Papadopulosa, Jakuba Czerwińskiego, Aleksandara Sedlara czy Jorge Felixa to legionistom udało się strzelić pierwszym bramkę. W dwudziestej drugiej minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Domagoja Antolicia wykorzystał wracający do składu "Wojskowych" Artur Jędrzejczyk i Legia prowadziła 1:0. Tuż przed przerwą Dominik Nagy dostał znakomitą piłkę, wyszedł sam na sam z bramkarzem po czym został powalony przez obrońcę Piasta, ale sędzia Mariusz Złotek nakazał grać dalej. Po zakończeniu akcji gospodarzy nastąpiła jednak weryfikacja VAR, po której arbiter zdecydował się pokazać czerwoną kartkę Marcinowi Pietrowskiemu i wrócić na siedemnasty metr przed bramką strzeżoną przez Jakuba Szmatułę. Niestety legioniści nie wykorzystali doskonałej sytuacji. Wykonujący rzut wolny Domagoj Antolić fatalnie kopnął piłkę, która uderzyła w mur ustawiony przez golkipera Piasta.
Początek drugiej połowy to frontalne ataki grających w "dziesięciu" gospodarzy, efektem czego był gol strzelony w pięćdziesiątej szóstej minucie przez Michala Papadopulosa. Od tej pory mecz był bardzo wyrównany. Na akcje Mikkela Kirkesova i Joela Valencii odpowiadali wprowadzeni po przerwie Carlitos i Jose Kante. W osiemdziesiątej szóstej minucie Michał Kucharczyk wywalczył rzut rożny. Z narożnika boiska idealnie dośrodkował sam "Kuchy", a piłkę do bramki skierował Kante. Gwinejczyk pomimo asekuracji dwóch obrońców nie miał problemów ze skierowaniem futbolówki do siatki gospodarzy. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry ponownie znakomite dogranie otrzymał Dominik Nagy, tym razem od dobrze spisującego się Carlitosa. Węgier będąc sam na sam z Jakubem Szmatułą nie miał problemu z pokonaniem bramkarza gospodarzy. Legia pokonała w meczu wyjazdowym lidera Ekstraklasy Piast Gliwice 3:1.
Piast Gliwice - Legia Warszawa 1:3 (0:1)
Bramki: Michal Papadopulos (56) - Artur Jędrzejczyk (22), Jose Kante (86), Dominik Nagy (90+5)
Czerwona kartka: Marcin Pietrowski (Piast Gliwice)
Żółte kartki: Patryk Dziczek, Joel Valencia - Jose Kante
Składy:
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła, Marcin Pietrowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkesov, Mateusz Mak (80 - Thomas Hateley), Patryk Dziczek, Tomasz Jodłowiec, Joel Valencia, Jorge Felix (45 - Martin Konczkowski), Michal Papadopulos (71 - Piotr Parzyszek).
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz, Artur Jędrzejczyk, Inaki Astiz, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia, Dominik Nagy, Krzysztof Mączyński (58 - Cafu), Mateusz Żyro (68 - Jose Kante), Domagoj Antolić, Michał Kucharczyk, Miroslav Radović (57 - Carlitos).
Fot.: Jacek Prondzynski/legia.com