Pszczelarz: bee or not to bee [RECENZJA]
Czy warto obejrzeć ten film? Czy jest to kolejny hit z udziałem Stathama, czy raczej przeciętna i przewidywalna rozrywka? Czy warto zobaczyć "Pszczelarza" w kinie? Wszystkie odpowiedzi w artykule
Film “Pszczelarz” to typowa produkcja z Jasonem Stathamem w roli głównej, która nie ma na celu zaskakiwać widza oryginalną fabułą, lecz dostarczyć mu solidnej dawki adrenaliny i rozrywki. Statham gra Adama Claya, emerytowanego agenta tajnej organizacji Pszczelarzy, który postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i pomścić śmierć swojej przyjaciółki, nie zważając na konsekwencje.
Film jest pełen akcji, która nie ustaje ani na chwilę. Od pierwszej do ostatniej sceny obserwujemy, jak Clay rozprawia się z kolejnymi przeciwnikami, używając swoich umiejętności walki wręcz, broni palnej i improwizowanych narzędzi. Nie brakuje tu również efektownych eksplozji i strzelanin. Reżyser David Ayer potrafi stworzyć widowiskowe i realistyczne sceny akcji, które trzymają widza w napięciu. Niektóre z nich są jednak dość brutalne i krwawe, więc film nie jest przeznaczony dla osób o słabych nerwach.
Jason Statham, jak zwykle, gra swoją charakterystyczną rolę twardziela z sercem, który nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel. Statham jest wiarygodny i przekonujący w swojej postaci, a także potrafi dodać nieco humoru i ironii do swoich dialogów. Nie oczekujmy jednak od niego wielkiej głębi emocjonalnej czy psychologicznej, bo to nie jest film, który stawia na rozwój postaci czy złożoność motywów. Clay jest prosty i jednoznaczny, a jego motywacja jest jasna i zrozumiała. Nie ma tu miejsca na wątpliwości, skrupuły czy refleksje. To po prostu człowiek, który chce zemsty i sprawiedliwości.
Pozostałe postacie są raczej niewyraziste i służą tylko jako tło dla Claya. Niektóre z nich są wręcz karykaturalne lub niewiarygodne, jak np. główny antagonista, który jest synem prezydent Stanów Zjednoczonych i szefem korporacji IT i nie widzi nic złego w okradaniu starszych ludzi. Nie dowiadujemy się nic o jego motywach, poza tym, że to dla niego tylko gra. Główną postacią, która budzi trochę sympatii, jest Eloise, która zaprzyjaźnia się z Clayem i pomaga mu w jego pasji do pszczół. Niestety, jej rola jest dość krótka i służy tylko jako zapalnik do akcji.
Scenariusz filmu jest dość prosty i przewidywalny. Nie ma tu żadnych zaskakujących zwrotów akcji, niespodziewanych zwierzeń czy zdrad. Wszystko toczy się według znanego schematu: bohater traci bliską osobę, odkrywa spisek, wyrusza na wojnę z przestępcami, pokonuje ich i odzyskuje spokój. Nie ma tu też żadnej głębszej przesłanki czy krytyki społecznej, politycznej czy moralnej. Film nie stawia żadnych pytań ani nie daje żadnych odpowiedzi. Jest to po prostu historia o zemście, która ma bawić i dostarczać emocji.
Film “Pszczelarz” nie jest arcydziełem ani przełomem w kinie akcji. Jest to jednak solidna i sprawna produkcja, która spełnia swoją rolę jako rozrywka. Bardzo przypominał mi filmy z serii "Szybkich i wściekłych". Jeśli więc lubisz oglądać Jasona Stathama w akcji i nie masz nic przeciwko odrobinie absurdu, to ten film na pewno ci się spodoba i polecam obejrzeć go na dużym ekranie. Jeśli szukasz czegoś więcej, to lepiej poszukaj gdzie indziej. Moja ocena to 8/10.
fot. PPE.pl