Sanepid ostrzega przed sięganiem po energetyki
Przez Polskę przetacza się fala upałów. Podstawą dobrego samopoczucia w trakcie upałów jest odpowiednie nawodnienie organizmu, jednak nie każdy napój jest w stanie nam to zapewnić. Wojewódzka Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna w Warszawie przestrzega przed piciem energetyków w upalne dni
Lato w pełni, termometry za oknem wskazują wysokie wartości. W ciepłe dni szczególnie ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu. Jak wskazywała w rozmowie z nami dietetyk Barbara Diduszko zapotrzebowanie na wodę u osoby dorosłej wynosi 30 ml na 1 kg masy ciała.
Czy jednak każdy dostępny na rynku napój w taki sam sposób nawodni nasz organizm?
Nie każdy napój nawadnia organizm. - Gorąco? Gaś pragnienie, ale nie energetykiem – apeluje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie.
- Energetyki to napoje funkcjonalne, których zadaniem jest krótkotrwałe pobudzenie organizmu. Ich nadmiar jest szkodliwy dla organizmu. Napoje energetyczne mogą prowadzić nawet do odwodnienia – nie stosuj ich, by ugasić pragnienie, szczególnie jeśli jesteś w ciąży, karmisz piersią, cierpisz na cukrzycę lub choroby układu krążenia – wyjaśnia warszawski sanepid.
Warto również pamiętać, że energetyków nie mogą pić osoby poniżej 18 roku życia.
Odpowiednie nawodnienie jest szczególnie ważne, gdy podejmujemy aktywność fizyczną. Oprócz zalecanej wody możemy sięgnąć po izotoniki.
Co ciekawe nie musimy sięgać po napój z półki sklepowej, a możemy zrobić go sami w domu. Przepis na domowy izotonik podał na swoich profilu w mediach społecznościowych warszawski sanepid:
Wystarczy połączyć i wymieszać ze sobą
• 1,5 litra wody,
• 3 łyżki miodu,
• 1/4 łyżeczki soli kuchennej,
• sok z połowy cytryny
• do smaku: rozgniecione listki mięty, melisy, pietruszki lub imbir.
- Pamiętaj, że wszystkie napoje izotoniczne zawierają w składzie dużo cukrów i soli. Nie traktuj ich jako środków do regularnego, codziennego picia. Nie jest to napój dla Ciebie, jeśli kontrolujesz w diecie poziom sodu, cukru lub masz problemy z wątrobą lub nerkami – podkreśla WSSE Warszawa.
fot. pixabay