Po niesamowitym sezonie siatkarki AZS AWF Warszawa awansowały do I ligi. Podopieczne trenera Piotra Najmowicza w turnieju finałowym wygrały wszystkie trzy spotkania i zajęły pierwsze miejsce.

W zawodach rozgrywanych w Białymstoku wzięły udział cztery najlepsze zespoły w tym sezonie w rozgrywkach II ligi. Naprzeciwko siebie stanęły: TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski, MKS Sokół Mogilno, KS AZS AWF Warszawa oraz gospodynie KS BAS Kombinat Budowlany Białystok. Po dwóch dniach rywalizacji wszystko było już jasne. Dwie wygrane na koncie miała drużyna ze stolicy Podlasia oraz warszawianki. Pewne awansu siatkarki z Bielan nie odpuściły do końca turnieju. W meczu o pierwsze miejsce pokonały gospodynie i bez straty seta zwyciężyły w zawodach.

Wyniki Turnieju Finałowego:

KS BAS Kombinat Budowlany Białystok – TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski 3:0 (25:18, 25:19, 25:23)

MKS Sokół Mogilno – KS AZS AWF Warszawa 0:3 (13:25, 16:25, 16:25)

TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski – KS AZS AWF Warszawa 0:3 (17:25, 9:25, 17:25)

KS BAS Kombinat Budowlany Białystok – MKS Sokół Mogilno 3:0 (25:12, 25:10, 25:15)  

MKS Sokół Mogilno – TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski 2:3 (21:25, 18:25, 25:22, 27:25, 8:15)

KS AZS AWF Warszawa – KS BAS Kombinat Budowlany Białystok 3:0 (25:19, 25:19, 25:21)

Klasyfikacja końcowa zawodów w Białymstoku:

1.      KS AZS AWF Warszawa

2.      KS BAS Kombinat Budowlany Białystok

3.      TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski

4.      MKS Sokół Mogilno

Turniej finałowy chętnie podsumowały bohaterki zawodów – siatkarki AZS AWF Warszawa. – To był niesamowity sezon! Każda z Nas na przestrzeni całego sezonu ciężko, naprawdę ciężko pracowała na to, żeby na sam koniec znaleźć się właśnie w tym miejscu. Z każdym kolejnym meczem, czy to w rundzie zasadniczej, czy na turnieju półfinałowym udowadniałyśmy, że jesteśmy EKIPĄ, która w pełni zasługuje na awans. Turniej finałowy był wisienką na torcie. Oczywiście nic nie przyszło za darmo, wszystkie drużyny, które znalazły się w gronie finalistów miały aspiracje, żeby być jedną z dwóch najlepszych zespołów na tym szczeblu rozgrywek. Dla nas każdy mecz na tym turnieju był najważniejszym meczem sezonu i właśnie z takim nastawieniem za każdym razem wychodziłyśmy na boisko. Wszystkie mecze toczyły się pod nasze dyktando, każde spotkanie było od początku do końca przez nas kontrolowane. Podczas całego turnieju towarzyszyła nam niesamowita atmosfera. Każda z nas, nieważne, czy stała w kwadracie, siedziała na ławce, czy była na boisku, dawała z siebie wszystko co mogła. To sprawiło, że właśnie teraz możemy świętować sukces jakim jest awans do I Ligi Kobiet! Emocje dopiero zaczynają powoli opadać, myślę, że potrzeba jeszcze troszkę czasu zanim dotrze to do nas w stu procentach. Pomimo zakończenia rozgrywek ligowych nie udajemy się jeszcze na żadne „wakacje”. Przed nami kolejne turnieje. Juniorki zaczynają za chwilę walkę o Młodzieżowe Mistrzostwo Polski, natomiast my, studentki, już za tydzień zaczynamy turniej półfinałowy Akademickich Mistrzostw Polski – mówi Aleksandra Ryglewicz. – Jadąc do Białegostoku, każda z nas miała w głowie tylko i wyłącznie awans. Inna opcja nie wchodziła w grę. Turniej był dopełnieniem, a sam awans ukoronowaniem ciężkiej pracy zespołu przez cały sezon. Żadnego z rywali nie zlekceważyliśmy, co pozwoliło nam wygrać cały turniej, bez straty seta. Szczególny był dla nas rewanż z Tomaszowem. To ten mecz zapewnił nam awans do I ligi – dodała Maja Nowakowska.

– Turniej finałowy był naszym ostatnim etapem rozgrywek w tym sezonie - wiedziałyśmy, że cała drużyna musi być w pełni zaangażowana, aby wspólnie osiągnąć upragniony cel, czyli awans do I ligi. Czułyśmy, że jest to nasz moment, by pokazać swoją wartość jako zespół. Plan został dokładnie sformułowany już przed turniejem, ale musiałyśmy go zrealizować krok po kroku, by móc na koniec cieszyć się historycznym sukcesem. Każdy zespół w tym turnieju był niebezpiecznym przeciwnikiem, lecz to my i BAS Białystok wyraźnie odstawaliśmy poziomem. Chociaż obie drużyny zapewniły sobie awans już w sobotę, my chciałyśmy przypieczętować swoją dominację w tym sezonie, dlatego również do ostatniego meczu podeszłyśmy w pełni zmobilizowane. Po ostatnim gwizdku wszyscy razem mogliśmy cieszyć się z sukcesu, na który tak ciężko pracowaliśmy. W Warszawie wspólnie świętowałyśmy upragniony awans i świętować będziemy jeszcze długo – zaznacza Aleksandra Jedut.

A tak wyglądał sezon 2020/2021 z perspektywy Marceli Trzcińskiej: – Do turnieju finałowego przygotowałyśmy się tak naprawdę od początku sezonu. Miałyśmy wspólną wizję sukcesu i cel, o którym wiedziałyśmy, że poparty odpowiednio ciężką pracą i determinacją jest możliwy. Każdy kolejny mecz w lidze był tym „najważniejszym” mogącym być na wagę awansu i właśnie to przekonanie towarzyszyło nam przez cały sezon. Mamy drużynę silnych dziewczyn, które ciężko pracowały na ten sukces nie tylko w tym sezonie, ale również konsekwentnie szlifowały swoje umiejętności w poprzednich, aby dziś móc znaleźć się w tym miejscu i wywalczyć upragniony awans. Przed turniejem finałowym byłyśmy niesamowicie zmotywowane, głodne gry, walki i emocji oraz przede wszystkim tak długo wyczekiwanego sukcesu. Doskonale wiedziałyśmy po co tam jedziemy i to, że jeśli zagramy swoją siatkówkę to każdy przeciwnik, z którym się zmierzymy będzie musiał dać z siebie absolutnie wszystko by wygrać spotkanie. Nie łatwo określić kto był dla nas najtrudniejszym rywalem, do każdego meczu podchodziliśmy indywidualnie, nie traktowaliśmy tego jako etap który należy przejść, a jako cel, do którego dążymy z pełną determinacją. Początkowo skupiliśmy swoje przygotowania pod kątem drużyny z Mogilna, gdyż był to jedyny z obecnych w turnieju finałowym rywali, z którym nie mieliśmy okazji spotkać się na siatkarskich parkietach. Podczas meczu dobra gra taktyczna naszego zespołu oraz świetna atmosfera sprawiła, że zdecydowanie wygraliśmy to spotkanie 3:0. Cieszyłyśmy się z udanego rozpoczęcia turnieju, gdyż wiedziałyśmy jak jest to ważne i jak dużą może mieć wartość w stosunku do wyniku końcowego. Wtedy szybko przestawiliśmy się na mecz z drużyną z Tomaszowa Lubelskiego. Nasza motywacja oraz chęć wygranej wzrosła do maksimum. Chciałyśmy zrewanżować się za porażkę podczas turnieju półfinałowego oraz miałyśmy świadomość, że wygrana z tym zespołem może zapewnić nam awans do I ligi już drugiego dnia turnieju. Na tym meczu bezdyskusyjnie zostawiłyśmy serce na boisku. Nasza determinacja i pragnienie sukcesu sprawiło, że tomaszowiankom nie udało się ugrać nawet seta, a my triumfowałyśmy już drugiego dnia turnieju! Nasz upragniony awans do I ligi kobiet stał się faktem! Radość w naszej drużynie nie znała granic lecz trudno się dziwić, nie ma chyba lepszego uczucia na świecie niż poczucie spełnienia wielkiego marzenia. Po powrocie do hotelu pozwoliłyśmy sobie na osłodę zwycięstwa lecz miałyśmy świadomość, że to nie koniec turnieju, a przed nami jeszcze mecz finałowy, więc świętowanie postanowiłyśmy odstawić na dzień kolejny, gdyż mimo osiągnięcia głównego celu chciałyśmy pokazać potęgę naszej drużyny i to, że nasza tutejsza obecność i awans nie są przypadkowe co udowodniłyśmy wygrywając z Białymstokiem w stosunku 3:0, jednocześnie nie tracąc ani seta w turnieju. Po rozegraniu meczu finałowego posypało się złote konfetti, a my odśpiewałyśmy pieśni zwycięstwa. Były to dla nas wszystkich wyjątkowe chwile, które z pewnością zapadną w pamięci na długie lata, bo wspólnie ze sztabem trenerskim zrobiliśmy w tym sezonie coś niesamowitego.

Awans do I ligi w barwach AZS AWF Warszawa wywalczyły: Ewa Krzysztoń, Joanna Waszyńska, Aleksandra Ryglewicz, Wiktoria Kowalczyk, Agata Lesiak, Natalia Kierlewicz, Aleksandra Bator, Marta Kosobucka, Aleksandra Jedut, Patrycja Stafecka, Marcela Trzcińska, Maja Nowakowska, Barbara Latos, Natalia Mierzejewska, Wiktoria Rozbiewska, Patrycja Łabucka. Sztab szkoleniowy tworzyli natomiast: Piotr Najmowicz, Artur Wójcik, Rafał Gnatowski i Przemysław Ogłaska.

Gratulacje!

Fot. AZS AWF Warszawa