Trzynasta wygrana Zielonych Kanonierów
Emocje na Bemowie sięgnęły zenitu. Koszykarze Legii pokonali na własnym parkiecie Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski jednym punktem. Bohaterem został Andrzej Pluta.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo nerwowo dla gospodarzy. Przez pierwsze dwie minuty kibice w hali przy Łazienkowskiej nie zobaczyli żadnych punktów, aż w końcu wynik otworzył Jalen Riley, trafiając za dwa po indywidualnej akcji. Zespół z Ostrowa poszedł za ciosem, a Legia przez kolejne minuty nie potrafiła znaleźć drogi do kosza. Po akcji 2+1 w wykonaniu Damiana Kuliga goście prowadzili już 9:0, co skłoniło trenera Legii, Heiko Rannulę, do wzięcia czasu. Przerwa nie przyniosła natychmiastowego przełamania – gra Legii w ataku wciąż się nie układała. Dopiero po sześciu minutach pierwsze punkty dla legionistów zdobył Aleksa Radanov, trafiając za trzy i przełamując niemoc rzutową stołecznego zespołu (3:12). W kolejnych minutach mecz nadal toczył się w wolnym tempie, a obie drużyny miały problemy ze skutecznością. Paxson Wojcik trafił dla gości, powiększając ich prowadzenie, ale końcówka kwarty należała do Legii. Ojārs Siliņš zdobył punkty, które zmniejszyły stratę gospodarzy do sześciu oczek. Po pierwszej kwarcie Legia Warszawa przegrywała ze Stalą Ostrów Wielkopolski 8:14.
Drugą kwartę znowu lepiej rozpoczęli goście z Ostrowa. Celnym rzutem za trzy powiększyli swoją przewagę do dziewięciu punktów, utrzymując kontrolę nad tempem spotkania. Wtedy jednak do głosu zaczęli dochodzić Legioniści, a szczególnie Kameron McGusty. Amerykanin szybko wziął ciężar gry na swoje barki i zdobył aż osiem punktów w pierwszych minutach drugiej odsłony. Po jego skutecznych akcjach i celnej indywidualnej akcji E.J. Onu, Legia odrobiła straty, doprowadzając do wyniku 25:26.
Chwilę później McGusty ponownie trafił, wyprowadzając warszawski zespół na pierwsze prowadzenie w meczu – 27:26. Stal odpowiedziała serią punktów Jalena Rileya, który skutecznymi rzutami przywrócił pięciopunktową przewagę gości (29:34). Legia jednak nie zamierzała odpuszczać – Keifer Sykes i ponownie McGusty zdobywali kolejne punkty. Ostatnie słowo w tej połowie należało do McGusty'ego, który celnym rzutem za dwa ustalił wynik po dwóch kwartach na 37:34 dla Stali Ostrów.
Druga połowa zaczęła się od skutecznego wejścia pod kosz Mate Vucicia, ale „trójką” odpowiedział Damian Kulig. Później jednak środkowy Stali dwukrotnie przestrzelił, a Legia próbowała jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Udało się to po świetnej akcji McGusty’ego. Stal odpowiedziała akcją z faulem na Kuligu, przy której swoje trzecie przewinienie popełnił Kiefer Sykes. Spotkanie było bardzo wyrównane, z minimalną przewagą gości. Na niecałe trzy minuty przed końcem kwarty legioniści po raz drugi w spotkaniu wyszli na prowadzenie, ale szybko „trójką” odpowiedział Siim-Sander Vene. Przed decydującą częścią gry Zieloni Kanonierzy mieli do odrobienia dwa punkty, dzięki rzutowi zza łuku Sykesa tuż przed końcową syreną. Problemem rozgrywającego z USA były jednak cztery faule, z którymi rozpoczynał czwartą kwartę.
Ta rozpoczęła się od dwóch udanych wejść pod kosz Vucicia i akcji 2+1 McGusty’ego. Dzięki temu Legia osiągnęła trzypunktową przewagę. Chwilę później prowadzenie podwyższył Kolenda. Stal nie zamierzał się jednak poddawać. Na nieco ponad pięć minut przed końcem gospodarze prowadzili 66:64. Niewielka różnica na korzyść Zielonych Kanonierów utrzymywała się, a dzięki świetnej dwójkowej akcji Vucicia i Kolendy sto dwadzieścia sekund przed końcową syreną przewaga gospodarzy wzrosła do czterech punktów. Następnie gracze Stali popełnili błąd połowy, a Vucić wykorzysta okazję. Trener gości Andrzej Urban poprosił o czas przy wyniku 74:68 dla Legii. Po nim Riley dwukrotnie trafił za trzy, a na minutę przed końcem mieliśmy remis. W decydującym momencie Riley zaliczył przechwyt, po którym trafił Wojcik. Celną trójką odpowiedział Kolenda, a Legia prowadziła 77:76 na 11,8 sekund przed końcem przy posiadaniu Stali. Riley trafił z półdystansu przy faulu McGusty’ego, a następnie wykorzystał rzuty osobisty. Gdy wydawało się, że jest już po meczu piłka trafiła do Andrzeja Pluty, który równo z syreną trafił za trzy punkty, dając gospodarzom wygraną! Była to pierwsza celna „trójka” reprezentanta Polski w tym spotkaniu.
Legia Warszawa – Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 80:79 (8:14, 26:23, 20:19, 26:23)
Składy:
Legia: Kameron McGusty, Michał Kolenda, E.J. Onu, Aleksa Radanov, Keifer Sykes, Mate Vucić, Ojārs Siliņš, Andrzej Pluta, Dominik Grudziński, Maksymilian Wilczek.
Stal: Jalen Riley, Damian Kulig, Siim-Sander Vene, Paxton Wojcik, Adas Juškevičius, Tim Lambrecht, Maximillian Egner, Jacek Rutecki, Aleksander Smektała -, Antoni Waniak -, Tomasz Pływaczyk -.
Teraz przed legionistami wyjazdowe starcie z liderem tabeli, Anwilem Włocławek. Mecz odbędzie się w najbliższą sobotę o godz. 17.30.
/Marcin Kalicki/
Fot./Źródło: Maciej Gronau/Legiakosz