W Szczecinie King lepszy od Legii
W meczu piątej kolejki Energa Basket Ligi King Szczecin pokonał Legię Warszawa w Netto Arenie, 69:65. To trzecia porażka Zielonych Kanonierów w trwającym sezonie.
Spotkanie od samego początku miało wyrównany przebieg – najpierw to Legia objęła minimalne prowadzenie, ale wkrótce gospodarze cieszyli się z nieznacznej przewagi. Gra punkt za punkt trwała w najlepsze – pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem Legii, 21:19. Podobny przebieg miały kolejne minuty w których warszawianie zyskali maksymalnie cztery „oczka” przewagi. Nie cieszyli się tym prowadzeniem zbyt długo bowiem za sprawa dobrej postawy Zaca Cuthbertsona i Tonego Meiera to King zaliczył lepszy okres gry, który przełożył się też na wynik meczu. Ostatnie momenty drugiej kwarty należały jednak do Zielonych Kanonierów. W ostatnich sekundach spod kosza trafił Janis Berzins i dal swojemu zespołowi remis, 35:35 na półmetku spotkania.
Trzecią kwartę lepiej rozpoczęli szczecinianie, którzy uciekli rywalom na dystans sześciu punktów. Legia nie pozwoliła Kingowi na więcej i błyskawicznie odrobiła straty. Duża w tym zasługa Devyna Marble’a, który dwukrotnie z rzędu popisał się celnym rzutem zza łuku. Końcówka tej odsłony starcia ponownie należała do gospodarzy, którzy przed decydującą kwartą meczu prowadzili 54:50. King tym razem dużo bardziej zadbał o to, by nieznacznej przewagi szybko nie stracić. Trafiał Tony Meier po czym tablica świetlna wskazywała rezultat 58:52 dla miejscowych. Podopieczni trenera Arkadiusz Miłoszewskiego grali szybko i skutecznie dzięki czemu nie pozwolili sobie wydrzeć cennego prowadzenia. Legia próbowała do samego końca doprowadzić przynajmniej do dogrywki, ale ta sztuka im się nie udała. King Szczecin zwyciężył 69:65.
fot.Macin Gacon legiakosz.com
„Uciekł nam kolejny mecz, rywale nie oddali już przewagi, którą zbudowali w ostatniej kwarcie. Chyba zabrakło nam koncentracji, którą pokazał dziś King. Mamy nadzieję, że popełnione dziś błędy poprawimy do kolejnego meczu” – powiedział po spotkaniu z Kingiem Grzegorz Kamiński.
Teraz przed koszykarzami Legii Warszawa mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów – w środę o godz. 18:30 w hali COS Torwar stołeczny zespół zmierzy się z mistrzem Belgii, Filou Oostende
King Szczecin - Legia Warszawa 69:66 (19:21, 16:14, 19:15, 15:15)
King: Tony Meier 18, Andrzej Mazurczak 15, Zac Cuthbertson 14, Filip Matczak 7, Phil Fayne 5, James Eads 4, Maciej Żmudzki 4, Mateusz Kostrzewski 2, Aleksander Wiśniewski -, Konrad Rosiński -, Kacper Borowski -, Konrad Szymański -.
Trener: Arkadiusz Miłoszewski, as. Maciej Majcherek
Legia: Janis Berzins 16, Devyn Marble 14, Geoffrey Groselle 13, Ray McCallum 11, Grzegorz Kulka 8, Grzegorz Kamiński 3, Dariusz Wyka 0, Łukasz Koszarek 0, Szymon Kołakowski -, Jakub Śliwiński -.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski, Maciej Jamrozik