W Warszawie nie można się nudzić [felieton]
Jakiś czas temu można by było powiedzieć „nudzi mi się”. I nie chcę określać tu czasookresu, gdyż nie o to chodzi. Czas wakacji, ale jak się okazuje nie tylko, pełen jest imprez czy jak ktoś woli – eventów, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Na różnego rodzaju aktywności zapraszają zarówno instytucje państwowe jak i prywatne. Ktoś, kto ceni aktywność fizyczną może biegać, jeździć na rowerze czy uczestniczyć w zajęciach jogi. Jak chociażby we wakacje w Forcie Sokolnickiego na Żoliborzu. Jeśli chcemy poznać tajniki teatru, na zajęcia zaprasza Teatr Pijana Sypialnia, która na Śródmieściu w Znajomi Znajomych prowadzi warsztaty teatralne. Jak zagrać gotujące się mleko? Chętnie bym się dowiedział, ale nie mam czasu. I to jest najczęstsza wymówka. „Nie mam czasu” łatwiej powiedzieć niż „Nie chce mi się”.
Pasjonaci historii i spacerów mogą wziąć udział w jednym z licznych spacerów historycznych – wiem, że takie organizuje Urząd Dzielnicy na Woli. Ale jest też grupa pasjonatów z Warszawy Historii Ukrytej. Z jednym z jej przewodników miałem przyjemność pracować nad materiałami dotyczącymi Powstania Warszawskiego. Do Warszawy wraca Wisła. Na jej brzegami też dużo się dzieje. Kilkanaście knajpek i klubokawiarni daje miejsce by usiąść nad rzeką i spotkać się z przyjaciółmi. Albo naprawić rower jak to miało miejsce w Wolnych Chwilach. Jeśli jesteśmy przy temacie rzeki. Pamiętam jak kilkanaście lat temu woda – nazwijmy rzecz po imieniu - śmierdziała. Teraz można pływać po niej, albo kajakami, które można wypożyczyć przy Pomoście 511, przy Porcie Czerniakowskim lub łodziami Taxi Wisła Rafała Łapickiego. Jeżeli ktoś chce poznać historię królowej polskich rzek – nie znam lepszych znawców niż Robert Jankowski, Rafał Łapiński i Adrian Sobieszczański.
Muzyka na żywo? Proszę bardzo. Najbliżej mnie – Park Sowińskiego, ale też wolska Tawerna Korsarz, w której oprócz szant możemy usłyszeć covery najlepszych światowych i polskich utworów muzyki rozrywkowej (?) w wykonaniu zespołu Koledzy. Tawerna ma swój klimat, chętnie pójdę tam prywatnie.
A teraz na poważnie. Nie żeby to, co napisałem kilkanaście, kilkadziesiąt wersów powyżej było „nie na poważnie”. Przed konkursem chopinowskim w Warszawie wiele dzieje się w kręgu muzyki klasycznej. Melomani też powinni być zadowoleni.
Przed nami ostatnie dni wakacji. Początek września też daje duże możliwości spędzenia wolnego czasu nie tylko przed telewizorem czy snując się jak cienie po centrach handlowych. W pierwszy weekend września warszawski Ratusz przygotował dla warszawiaków i turystów bardzo dużo imprez. Nawet nie staram się ich wymienić. Polecam stronę internetową. W wyszukiwarkę należy wpisać „Warszawa jest trendy”. Gwarantuję, że każdy znajdzie coś dla siebie – tak dużo się dzieje.
I na koniec. Są miejsca niezwykłe. Jak na przykład Stacja Mercedes. Byłem na zlocie zabytkowych mercedesów. Oglądać w jednym miejscu tyle pięknych samochodów to tylko tam. Ale nie samymi oldtimerami Stacja żyje. Otrzymałem informację, że po ostatnim weekendzie września Stacja się zamyka. Ale jeszcze szykuje masę atrakcji dla mieszkańców stolicy.
Wybór wydaje się być subiektywny. Ale forma, którą przyjąłem – felieton – pozwala mi pisać „od siebie”. Szukajcie informacji lub relacji na Informatorze Stolicy. I nie mówcie sobie albo otoczeniu „nudzę się”. Uczciwiej by było powiedzieć „Nie chce mi się”
Andrzej Sitko