Walczymy i wierzymy w sukces do samego końca
W niedzielę w decydującym o awansie do V Ligi starciu lider ligi okręgowej podejmie trzeci zespół rozgrywek. O tym spotkaniu, sezonie, transferach z Karolem Kaderem, prezesem PRO Warszawa rozmawia redaktor Marcin Kalicki.

Sezon 2024/2025 rozpoczęliście rewelacyjnie zdobywając w trzech pierwszych meczach piętnaście goli i tracąc tylko jeden. Od początku chcieliście zaznaczyć, że będziecie się liczyć w walce o awans?
Tak, takie było nasze założenie od początku. Powiedzieliśmy sobie, że możemy spróbować i powalczymy trzeci raz z rzędu o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Mimo, że nie było tak pięknie jak się wydaje, to nie opuszczaliśmy podium. Walczymy i wierzymy w sukces do samego końca, do ostatniej minuty.
Kolejne spotkania graliście ze zmiennym szczęściem. Z jednej strony porażka z Pogonią II Grodzisk Mazowiecki czy Promykiem Nowa Sucha, remis z Białymi Orłami, ale z drugiej wysokie wygrane z AMT Nowa Wieś czy Orłem Kampinos. Z czego wynikało to wahanie formy?
Może to się wydawać śmieszne, ale wierzę w małym stopniu, że pora dnia, kiedy jest mecz ma znaczenie - okazuje się, że nie bez powodu, gdyż najwyższy odsetek pomyślnie zakończonych meczy był porą kiedy mamy treningi. Rutyna w sporcie nie jest obca żadnemu zawodnikowi, trzeba się starać zachować pewne przyzwyczajenia.
Później już było dużo lepiej. Rundę jesienną skończyliście z bilansem 11 zwycięstw, 1 remis i 3 porażki. To doskonały wynik jak na beniaminka ligi okręgowej. Przygotowania do rundy rewanżowe upłynęły spokojnie?
Generalnie tak, mimo pewnych zawirowań kadrowych, udało się wszystko poskładać w całość. Uświadomiliśmy sobie, że jeśli nie będziemy jednością, nie oddamy cząstki siebie dla klubu, to ciężko będzie o kolejny sukces. Staraliśmy się wpajać do głów zawodnikom pewne standardy, beż których nie bylibyśmy dziś w tym miejscu gdzie jesteśmy teraz.
Wiosną pokazaliście, że to nie był przypadek, że PRO Warszawa jest w ścisłej czołówce ligi. Na kolejkę przed końcem rozgrywek zajmujecie pierwsze miejsce z punktem przewagi nad Promykiem Nowa Sucha…
Determinacja, cierpliwość oraz wiara w sukces potrafi zdziałać wiele i tak też do teraz. Punktem krytycznym była porażka po bardzo dobrym meczu z Białymi Orłami 1:2. Powiedzieliśmy sobie, że od teraz musimy walczyć jeden za wszystkich, wszyscy za jednego co skutkowało coraz lepszą grą. Mentalnie jesteśmy dziś innym - bardziej dojrzałym zespołem.
Ostatni mecz rozgrywacie w niedzielę, 15 czerwca. W derbach stolicy PRO zmierzy się z trzecim w lidze Gromem. Jaki to będzie mecz?
Mecz z Gromem Warszawa traktujemy jak finał, tylko zwycięstwo w tym starciu daje nam gwarancję sukcesu, na który pracujemy cały sezon. Choć do spotkania podchodzimy z pokorą to mamy zamiar dać z siebie wszystko i udowodnić, że nasze miejsce w tabeli to nie jest przypadek. Już dziś zapraszam wszystkich kibiców i mieszkańców stolicy na derby Warszawy. Mecz z Gromem odbędzie się w niedzielę, 15 czerwca o godz. 12:00 na stadionie przy ul. Rosochatej 9.
Jak wygląda sytuacja z boiskiem? Gdzie PRO będzie grało w przyszłym sezonie?
Aktualnie rozmawiamy z przedstawicielami 2-3 obiektów sportowych. Cel to mecze na nawierzchni naturalnej – chcemy dać więcej komfortu naszym zawodnikom. Postulaty proponowane na kolejny sezon mamy zamiar spełnić w 100%.
Po sezonie drużyny czekają duże roszady w składzie? Myśli Pan już o transferach na nowy sezon?
Ku zdziwieniu odpowiem, że nie planujemy przebudowy zespołu. Fundament został wypracowany. Rozmawiamy z 5-6 zawodnikami, którzy mają podnieś jakość w zespole. Jak wiadomo wszystko wydarzy się w najbliższych tygodniach.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w niedzielnym meczu.