Warszawa zamraża niektóre wydatki
Stolica ponosi skutki walki z koronawirusem i nieprzemyślanych decyzji rządu. Dalszy, gwałtowny spadek dochodów grozi naruszeniem reguł budżetowych, przekroczeniem deficytu i utratą płynności. Dlatego Warszawa podjęła decyzję o zablokowaniu planowanych wydatków budżetowych.
- Rząd woli finansować mrzonki – przeznacza miliardy na przekop Mierzei Wiślanej i budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, zamiast realnie pomagać ludziom i samorządom. Nasze postulaty, dotyczące złagodzenia skutków pandemii, zignorowano. Żeby nie dopuścić do zapaści finansów miasta, podjęliśmy decyzję o zamrożeniu niektórych wydatków – mówi Michał Olszewski, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.
Przypomnijmy, Warszawa wspólnie z innymi miastami postulowała wprowadzenie kilku rozwiązań, które złagodziłyby wpływ pandemii COVID-19 na sytuację finansową polskich samorządów:
- wprowadzenie części rekompensującej subwencji ogólnej, pokrywającej na bieżąco ubytki w dochodach własnych jednostki samorządu terytorialnego (JST), spowodowanych następstwami pandemii,
- zawieszenie do końca roku 2023 wpłat do budżetu państwa czyli tzw. Janosikowego,
- zawieszenie do 2023 roku działania przepisów art. 242 (limit wydatków bieżących) i 243 (limit obsługi długu) ustawy o finansach publicznych.
Rząd je zignorował. A w tzw. Tarczy 4.0 zaproponował jedynie zwiększenie udziałów w gospodarowaniu majątkiem Skarbu Państwa, możliwość wykorzystania dochodów z opłat za koncesje na sprzedaż alkoholu oraz możliwość zwiększenia zadłużenia tylko w br. i wyłącznie na pokrycie ubytku dochodów podatkowych, będącego skutkiem epidemii. Te rozwiązania są niewystarczające.
Tymczasem sytuacja samorządów stale się pogarsza. W Warszawie dochody z tytułu udziału w podatku od osób fizycznych (PIT) spadły w marcu o 46 mln zł, a w kwietniu aż o 260 mln zł w porównaniu do dochodów z poprzedniego roku. O 92 mln zł zmniejszyły się również dochody z tytułu udziału w podatku od osób prawnych (CIT).
- Stolica potrzebuje również 30 mln na zaplanowane od września 6 proc. podwyżki płac dla nauczycieli. Rząd nie przekazał na ten cel nawet złotówki – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m.st. Warszawy.
Miasto prognozuje, że zmniejszą się także wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej (o 300 mln zł) oraz podatku od nieruchomości (o 100 mln zł). Ponadto, miasto wsparło przedsiębiorców, wprowadzając zwolnienia i obniżki czynszów i dzierżaw, z tego tytułu dochody miasta spadną o ok. 130 mln zł (czynsze) i 90 mln zł (dzierżawy nieruchomości).
Dlatego prezydent - na podstawie art. 260 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych - wydał zarządzenie w sprawie blokowania planowanych wydatków budżetowych w 2020 roku. Blokada będzie obowiązywała do końca roku budżetowego, a łączna kwota zablokowanych, planowanych wydatków wyniesie 345 484 411 zł.
- Jeżeli poprawie ulegnie koniunktura lub wsparcie ze strony państwa przyjmie realny kształt, kwota ta będzie stopniowo odmrażana – dodaje wiceprezydent Michał Olszewski.
Źródło: UM Warszawa