mobile
REKLAMA

WARSZTATY LITERACKIE W GIMNAZJUM NR 112

Co łączy afrykańskie pustynie, świat warszawskich złodziejaszków i cygański folklor? Odpowiedź jest zaskakująca: warszawskie Włochy!

TAGI
WARSZTATY LITERACKIE W GIMNAZJUM NR 112

Dowiedzieć się o tym mogli drugoklasiści z gimnazjum na Solipskiej, którzy wzięli udział w kwietniowych warsztatach literackich. Sześć klas zmierzyło się z twórczością Wojciecha Albińskiego, Jerzego Ficowskiego i Marka Nowakowskiego podczas zajęć prowadzonych przez fundację Stare Nowe Moje Włochy. Uczniowie mieli za zadanie zapoznać się z podstawowymi faktami biograficznymi i próbkami twórczości pisarzy z Włoch. Nieżyjących już niestety literatów spotkali prawie osobiście, poznając miejsca, w których mieszkali, szkoły, do których chodzili oraz oglądając fragmenty filmowe z ich udziałem.

Wojciech Albiński i Marek Nowakowski, obaj rocznik 1935, byli kolegami z klasy w szkole powszechnej przy ulicy Parkowej (dzisiejsza Szkoła Podstawowa nr 94 przy ul. Cietrzewia). Już wtedy łączyły ich literackie pasje, a bieżące lektury komentowali w żarliwych dyskusjach nad brzegiem włochowskiego stawu. Ich losy potoczyły się jednak zupełnie inaczej. Albiński, przez kilkadziesiąt lat imigrant, wiele lat przemierzał pustynie Botswany i RPA jako geodeta. Debiutował w 2003 roku, po powrocie do Polski w wieku 68 lat tomem afrykańskich opowiadań pod tytułem Kalahari. Książka została doceniona, znajdując się w gronie laureatów literackiej nagrody Nike. Nowakowski nigdy z Polski nie wyjechał. Po szybkim rozczarowaniu nowym ustrojem kilkukrotnie trafiał do więzienia, w którym zafascynował go świat drobnych złodziejaszków, nielegalnych handlarzy, który opisywał w zwięzłych formach literackich. Przez wiele lat był bardzo aktywnym i docenianym uczestnikiem wydarzeń literackich stolicy. Obaj na całe życie zachowali wielki sentyment do miejsca pochodzenia. Albiński w książce Achtung! Banditen! po latach zanotował dziecięce wspomnienia z Włoch okresu okupacji. Nowakowski chętnie odwiedzał Włochy, spotykał się z przyjaciółmi lat młodości, był częstym gościem spotkań autorskich, a swoje wspomnienia o dawnym podwarszawskim miasteczku uwiecznił w felietonach z cyklu Powidoki.

Jerzy Ficowski, urodzony w 1924 roku, we Włochach spędził tylko kilka lat, ale były to lata przełomowe dla jego twórczości. Na początku wojny z rodzicami sprowadził się do wynajętego mieszkania w kamienicy Państwa Niskich przy ul. Łuki Wielkie. Stąd jeździł do Warszawy na tajne komplety oraz spotkania konspirującej akowskiej młodzieży. Po Powstaniu Warszawskim z obozu jenieckiego wrócił do Włoch, gdzie niebawem zamieszkał z żoną i malutką córeczką. Z zanotowanej po latach relacji z maja 1948 roku wynika, że Ficowski mógł być więźniem katowni Informacji Wojskowej w Willi Jasny Dom. W poniżających warunkach spędził tam straszne godziny przesłuchań, a po zwolnieniu z aresztu postanowił uciec z Warszawy. Ta decyzja stała się początkiem przygody życia Ficowskiego – dwuletniej wędrówki z cygańskim taborem, podczas której poznał nieznaną wówczas poetkę Bronisławę Wajs, zwaną Papuszą.

Czy 161 gimnazjalistów mogą zainteresować opowieści sprzed lat? Literatura opisująca nieistniejące już światy, trudna do zrozumienia bez znajomości kontekstu historycznego? Tak, jeśli powiąże się je z tym, co znają, identyfikują i z czym spotykają się na co dzień. Tak, jeśli zrozumieją, że dawne wydarzenia toczyły się tu, gdzie mieszkają, na ulicach, którymi chodzą do szkoły, w domach, które codziennie mijają. Wtedy będą mieli większą ochotę, by angażować się w sprawy swojej najbliższej okolicy. Podczas jednego z ćwiczeń warsztatowych uczniowie mieli za zadanie wymyślić sposób uwiecznienia bohaterów warsztatów w przestrzeni miejskiej. Padały pomysły bardzo udane: afrykański mural na budynku szkoły, literacka aleja gwiazd, ławka recytująca romską poezję... Kto wie, może któregoś dnia uda się je zrealizować.

Warsztaty literackie: Albiński-Ficowski-Nowakowski to kolejna akcja fundacji Stare Nowe Moje Włochy popularyzująca wiedzę na temat naszej lokalnej historii. Organizacja specjalizuje się w spotkaniach dla mieszkańców, grach miejskich, wystawach, wycieczkach, a ostatnio z wielką satysfakcją współpracuje ze szkołami podstawowymi i gimnazjalnymi. Niektórzy uczestnicy warsztatów literackich to weterani włochowskich akcji społecznych. Jako podstawówkowicze startowali w konkursach plastycznych, w zeszłym roku kręcili film o Włochach, by w tym przeżyć przygodę z polską literaturą współczesną. Czym skorupka za młodu nasiąknie...

MF [materiały fundacji]

 

Projekt fundacji Stare Nowe Moje Wlochy

jest współfinansowany ze środków M.St. Warszawy – dzielnicy Włochy.

 

Kontakt: wlochy.pod.warszawa@gmail.com.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda