Żłobek kontra mieszkańcy. Dzieci mają prawo do zabawy, a mieszkańcy do spokoju
Mieszkańcy jednej z kamienic na Powiślu skarżą się na hałasy dzieci z punktu opieki dziennej potocznie zwanego żłobkiem. Głównym inicjatorem wyrzucenia placówki z budynku jest Nergal. Sprawa trafiła do sądu
Gdzie są granice przyzwoitości i rozsądku?
Mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej na Powiślu, gdzie znajduje się jedna z Wiosek, czyli placówek działających w ramach franczyzy The Village, która umożliwia otwarcie własnego miejsca opieki dla dzieci, wyrażają swoje niezadowolenie z dotychczasowej umowy dotyczącej korzystania z ogrodu przylegającego do kamienicy.
Część z nich, w tym znany piosenkarz Adam Darski (Nergal), skarży się na hałas i zakłócenie spokoju, które wynika z obecności dzieci z Wioski w ogrodzie przez około dwie godziny dziennie (od godz. 11-13).
Mieszkańcy mają prawo do spokoju
- Dzisiaj znowu obudziły mnie wrzaski dziatwy, które niosą się też po klatce. W załączeniu zdjęcie siatki pełnej pampersów, gówna. Wszedłem na klatkę i na dzień dobry uderzyła mnie fala smrodu - napisał muzyk w mailu do administracji Adam Darski. - Jeśli któryś z nas zacząłby hodować kozy, albo założył schronisko dla psów, sąsiedzi mieliby z tym problem - pisze Darski.
Właściciele Wioski zakupili mieszkanie wraz z dzierżawą ogrodu, który służył jako teren zabaw dla dzieci w ciągu dnia. Jednak administracja podjęła decyzję o zamontowaniu barierki na patio, uniemożliwiającej najmłodszym wychodzenie na zewnątrz na wspólną przestrzeń.
- Zastanawiam się, jakby wyglądała ta sytuacja, gdyby dotyczyło to dzieci z niepełnosprawnościami. Poziom dyskryminacji, z jakim się spotykamy, jest niepomierny. Gdzie znajdą miejsce te dzieci, jeśli tak je traktujemy? Najmłodsi są integralną częścią naszego społeczeństwa i mają prawo do beztroskiej zabawy — komentuje Aleksandra Kozera, CEO Wiosek.
Sprawa dotycząca dzierżawy ogrodu przypisanego do mieszkania, w którym znajduje się Wioska, została skierowana do sądu, aby rozstrzygnąć konflikt. Sąd miał możliwość nakazania wstrzymania wykonania decyzji o egzekucji, jednakże tak się nie stało. W rezultacie, w ciągu najbliższych dni zostanie usunięte ogrodzenie, umożliwiając dzieciom swobodną zabawę.
Dzieci muszą się gdzieś bawić
- Dzieci mają prawo do bezpiecznego i pełnego radości dzieciństwa, dlatego niezwykle istotne jest znalezienie rozwiązania, które uwzględni zarówno potrzeby mieszkańców, jak i dzieci z Wiosek. Każdy maluch ma prawo do nieograniczonej radości i zabawy, jakie są zagwarantowane przez Konwencję o prawach dziecka — podkreśla Kozera.
Od redakcji:
Mamy do czynienia z jednym z wielu przykładów na to, jak wygląda umieszczenie placówki publicznej czy prywatnej w budynku, w którym mieszkają ludzie.
Z jednej strony jest rzeczą oczywistą, że nie można ograniczać niczyjej wolności w tym dzieci choćby do zabawy i swobodnego poruszania się zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz.
Z drugiej strony nie wolno zapominać o podstawowym prawie każdego mieszkańca do spokoju bez względu na to, o jakiej działalności jest mowa.
Może porównanie pana Darskiego do zwierząt może być odebrane jako co najmniej niestosowne, ale rozumiemy sens tej wypowiedzi. My również nie wyobrażamy sobie, żeby ktokolwiek prowadził jakąkolwiek działalność w miejscu, w którym mieszkamy powodującą hałas.
Zgodnie z zasadą "My home is my castle" wszyscy mamy prawo do prywatności, ciszy i "świętego spokoju" tam, gdzie mieszkamy.
Naszym zdaniem, żeby zarówno placówka, o której mowa mogła swobodnie funkcjonować, a mieszkańcy nie byli w jakikolwiek sposób "angażowani" w sprawy jej działalności i nie odczuwali z tego powodu dyskonfortu, punkt opieki dziennej powinien się przenieść w inne miejsce - odpowiednie dla jego działalności czyli bez obecności mieszkańców w jego bezpośrednim otoczeniu i z ogrodem dla dobra dzieciaków.
Oczywiście dotyczy to nie tylko placówek edukacyjnych jak żłobki, przedszkola czy szkoły, ale również innych, które generują hałas od gastonomicznych, rozrywkowych po produkcyjne.
Wyjątek stanowią ścisłe centra miast jak np.Nowy Świat czy Krakowskie Przedmieście, będące "z automatu" częścią rozrywkową Warszawy, ale wówczas każdy kto chce tam mieszkać musi to wiedzieć i dokonać wyboru.
fot.mat.pras.