Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy. Czym jest i kto może na niego uczęszczać?

2024-10-10

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy to projekt edukacyjny, którego celem jest poszerzanie wiedzy ekonomicznej wśród przedstawicieli młodego pokolenia. Funkcjonuje w aż 6 polskich miastach i angażuje w swoją działalność specjalistów, dzieci oraz rodziców. Na czym dokładnie polega inicjatywa? Jak skutecznie przekazywać najmłodszym wiedzę z zakresu ekonomii? I co można na tym zyskać?

Karolina Najda

TAGI SGH bezpłatne zajęcia edukacyjne bezpłatne zajęcia uniwersytet dla chętnych darmowy uniwersytet

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy. Czym jest i kto może na niego uczęszczać?

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy działa w Polsce od 2009 roku. Jego oferta jest skierowana do uczniów klas piątych i szóstych szkół podstawowych oraz do ich rodziców. Rocznie kształci się na nim około 1,5 tysiąca uczniów. Jakie są jego główne cele?

- Naszym celem jest podnoszenie świadomości z zakresu wiedzy ekonomicznej wśród młodego pokolenia, aby w przyszłości mogło być przedsiębiorcze, brać los we własne ręce, zakładać firmy oraz stać się kompetentnym uczestnikiem życia gospodarczego. Wierzymy w to, że w przyszłości przełoży się to na budowanie dobrobytu i wzrostu gospodarczego w Polsce - mówiła w rozmowie z nami Karolina Malinowska, opiekun Uniwersytetu w Warszawie.

Podczas jednego semestru odbywa się 6 zajęć. Pierwsza połowa z nich jest teoretyczna, a druga praktyczna. Na czym dokładnie polegają?

- Program jest ułożony w taki sposób, że w każdym semestrze są poruszane tematy z konkretnie określonych obszarów, np. życia gospodarczego albo rynku finansowego. Połowa zajęć jednosemestralnych polega na wprowadzeniu teoretycznym, w drugiej odbywają się praktyczne zajęcia w grupach. Jeśli mamy temat, który dotyczy np. polityki pieniężnej, to zaczynamy od tego, czym w ogóle jest pieniądz, skąd się wziął i do czego służy. Następnie dzielimy dzieci na zespoły, dajemy im kartki i flamastry do wykonania konkretnego zadania, którego rezultaty potem prezentują. Zajęciom zawsze towarzyszy prezentacja zrobiona przez wykładowcę. Różnego rodzaju zjawiska tłumaczymy za pomocą podobieństw, a nie definicji, i to spotyka się z ogromnym zainteresowaniem - tłumaczyła opiekun.

Jak dzieci podchodzą do tych zajęć? I co, poza nową wiedzą, mogą zyskać?

- Dzieci uczestniczą w tych zajęciach bardzo chętnie. Są takie, które przychodzą do nas i czytają na korytarzu ,,Puls biznesu’’. Oczywiście, mimo tego robimy wszystko, aby je jak najmocniej angażować w zajęcia. Na koniec semestru uczestnicy wypełniają fakultatywny test z wiedzy, który wypada naprawdę nieźle. Są też cenne nagrody - przeznaczamy około tysiąca złotych na każdą z nich. Dzieci dostają np. tablety czy czytniki. Otrzymują też dwie tematyczne infografiki w semestrze. Dodatkowo drukujemy ilustrowany periodyk pt. ,,Ekopremia’’, w którym są tematycznie przedstawione różne zagadnienia ekonomiczne za pomocą opowiadań - mówiła Karolina Malinowska.

Każde dziecko, które ukończy semestr, czyli uzyska 4 z 6 obowiązkowych obecności, otrzyma dyplom ukończenia Uniwersytetu. Dodatkowo w projekt mogą angażować się również rodzice uczestników. Zajęcia dla nich są prowadzone w tym samym miejscu i czasie. Dotyczą zarówno wsparcia podczas wychowania, jak i tematów ekonomicznych. Każde z nich prowadzi inny doświadczony specjalista.

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy wspiera Narodowy Bank Polski, który corocznie przeznacza na inicjatywę dość spory budżet, dzięki czemu organizatorzy mogą sobie pozwolić na zatrudnienie wykładowców akademickich, którzy, w jak najbardziej przystępny sposób, starają się przekazywać swoją wiedzę najmłodszym. A co dalej?

W tym roku został aktywowany projekt-kontynuacja - Akademia Młodego Ekonomisty. Działa na dokładnie takich samych zasadach, ale jest przeznaczony dla uczniów klas siódmych i ósmych szkół podstawowych.

W których polskich miastach odbywają się zajęcia?