Koci wolontariusze protestują pod Sejmem
W czwartek 20 lutego o godz. 17 pod Sejmem odbył się kolejny protest wolontariuszy ze Schroniska Na Paluchu. Jest to reakcja na pogarszające się liczby eutanazji zwierząt oraz ich zgonów. Według wolontariuszy problem tkwi w sposobie zarządzania placówką

Od ostatniej relacji o sytuacji w schronisku, wolontariusze mieli otrzymać odpowiedź na postulaty, które złożyli na ręce prezydenta stolicy pod koniec października poprzedniego roku. 18 lutego odbyło się kolejne spotkanie, na którym był obecny wiceprezydent m. st. Warszawy Jacek Wiśnicki. Spotkanie nie przyniosło przełomowych zmian dla wolontariuszy. Jak informują w mediach społecznościowych, istnieje możliwość, że dostaną z powrotem dostęp do kociego szpitala. Jednak inne postulaty, jak przywrócenie kontaktu do wolontariuszy w ogłoszeniach adopcyjnych, czy ich dostęp do danych medycznych, nie zostaną zrealizowane.
– Naszym głównym postulatem był dostęp wolontariuszy do kociego szpitala – mówi nam Magda Kowerska, kocia wolontariuszka – Został nam obiecany. Ustalono zasady wstępu, jednak są one bardziej restrykcyjne niż wcześniej. Mam nadzieję, że nie będzie to jedynie tymczasowa deklaracja, lecz trwałe rozwiązanie.
– Niespełniony został natomiast jeden z ważniejszych postulatów, czyli dostęp wolontariuszy do danych medycznych, a właściwie przywrócenie tego dostępu. Był to dla nas istotny element pracy, bo mogliśmy precyzyjnie informować osoby zainteresowane adopcją zwierzaka, oraz określić, czy zainteresowana osoba będzie mogła zapewnić dostateczne warunki podopiecznemu. Na ten moment pisząc kocie ogłoszenia, tak naprawdę nie do końca wiemy, co temu kotu dolega – kontynuuje wolontariuszka.
Jakie kolejne działania planują wolontariusze Palucha? – Będziemy monitorować obietnice schroniska i obserwować, czy są one realizowane – wyjaśnia Magda – Chcemy, aby przedstawiciele schroniska oraz weterynarze przestali blokować dostęp do danych medycznych, zasłaniając się przepisami prawa i własnym komfortem – taki argument padł podczas ostatniego spotkania z przedstawicielami miasta. Będziemy nadal walczyć o dostęp do danych weterynaryjnych, ponieważ wiemy, jak jest on istotny.