Nadzieja i odpowiedzialność, czyli Donald Tusk o Konstytucji, Europie i… o politycznych przeciwnikach
3 maja w auli Auditorium Maximum na terenie Uniwersytetu Warszawskiego, za sprawą Liberté! i Katedry im. Tadeusza Mazowieckiego UW odbyło się uroczyste spotkanie – wykład przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska. Już po godzinie 12-ej pojawili się pierwsi goście (wcześniej zarejestrowani na wydarzenie) Ze względu na pojemność sali (800 miejsc), na zewnątrz budynku ustawiono telebimy transmitujące przebieg spotkania.
Wśród obecnych znaleźli się m.in. G. Schetyna, E. Kopacz, R. Thun, K. Lubnauer, H. Gronkiewicz – Waltz, A. Dulkiewicz, A. Michnik, czy były prezes Trybunału Konstytucyjnego A. Rzepliński. Ponadto widoczni byli przedstawiciele tzw. ulicznej opozycji, nierzadko w t-shirt’ach z napisem KONSTYTUCJA.
Zebranych powitał rektor UW, prof. dr. hab. Marcin Pałys. Poinformował, że przyczynkiem do zorganizowania wykładu stały się trzy rocznice: rocznica Konstytucji 3 maja, przełomowych wyborów 89’ i 15-lecia wstąpienia Polski do UE.
Następnie jako support – jak sam siebie określił, głos zabrał Leszek Jażdżewski redaktor naczelny Lieberté!
Naszkicował historyczne losy kraju, wplatając w nie moment ustanowienia Konstytucji, zniknięcie Polski z mapy świata, klimat społeczny i polityczny w sytuacji, gdy jak stwierdził: „Narodzinom nowoczesnego świata przyglądaliśmy się przez cały wiek XIX jakby zza szyby. W państwie niesuwerennym, w którym kolejne rocznice Konstytucji 3 maja były okazją do wyrażenia opowieści o Polsce (…) Naszym głównym tematem było bić, albo się nie bić. I to pytanie zdominowało naszą kulturę nowoczesną, współczesną, wiek XIX, wiek XX. (…) Ten aparat kulturowy, który mamy jest przystosowany do walki o niepodległość, a nie do końca do tego, aby w sposób świadomy z niej korzystać…”
Sporo uwagi Jażdżewski poświęcił roli kościoła (przywołując postać T. Konwickiego i jego poglądy dotyczące tej instytucji), punktując obecne problemy, głównie skandale obyczajowe (pedofilia), sprawy majątkowe. Grupą godną uwagi i „źródłem nadziei” okrzyknął Polki – uczestniczki czarnych protestów, zaangażowane obywatelki; siłę napędową „ przyspieszonych zmian obyczajowych” i zapowiedź „liberalnej rewolucji”.
Następnie na scenie pojawił się człowiek, na którego wykład wszyscy obecni na sali, jak i tłumnie zebrani przed budynkiem oczekiwali. Wyposażony w notatki, ale i w jak sam ujął „bohaterkę dzisiejszego dnia” – Konstytucję. Po powitaniu powiedział: „rację mają Ci, którzy uważają że jako szef Rady Europejskiej nie powinienem angażować się w kampanię polityczną jakiejś wybranej partii politycznej,(…) ale jest moim prawem i obowiązkiem (…)wspierać europejczyków w każdym kraju UE (…), aby ludzi łączyć, a nie dzielić.”
Przewodniczący złożył hołd niedawno zmarłemu Profesorowi Karolowi Modzelewskiemu.
Następnie przywołał czasy młodości politycznej, udział w nielegalnych manifestacjach; wpływ współtworzenia razem z Lechem Bądkowskim inicjatywy - Klub Myśli Politycznej im. Konstytucji 3 Maja. Jak stwierdził, od Bądkowskiego nauczył się wtedy myślenia w kategoriach iż „nawet w samym środku rewolucji, w tym całym ogniu emocji, jakie wyzwalała Solidarność w roku 80 i 81, musimy pamiętać o tym, że Polska będzie kiedyś wolna i niepodległa. I że (…) trzeba będzie ustrój tak konstruować, aby był akceptowalny dla wszystkich, lub chociaż prawie wszystkich obywateli (…) Polska jest jedna, każdy kto podejmuje walkę o inną przyszłość musi mieć w sercu i w głowie myśl o tym, jak z Ojczyzny zrobić dom dla wszystkich, a nie dla wybranych…”
Tusk operując dzisiejszą perspektywą uznał że nasza Konstytucja nie była postępowa, ale wówczas dawała nadzieję na zmianę status quo – podzielonego kraju, społecznej depresji, poczucia niesprawiedliwości. Kierowała nas w stronę wolności, praw obywatelskich, nowoczesności ustrojowej i politycznej.
Następnie Przewodniczący przeszedł do komentowania obecnej sytuacji w kraju, wprowadzając m.in. figurę Targowicy i wskazując na dzisiejsze jej „zastosowanie” w dyskursie politycznym, czy publicystycznym. Mówił o „graniu na narodowych emocjach”, o „przypochlebianiu się”. Piętnował wydarzenia, które sprawiły że ustawa zasadnicza stała się głośną bohaterką ostatnich miesięcy:
„Konstytucja nie jest świętością. Można każdą konstytucję zmieniać i poprawiać. Jeśli coś jest święte, to święty jest obowiązek jej przestrzegania przez wszystkich obywateli, a zwłaszcza przez władzę”
„Władza raz do roku obchodzi święto Konstytucji, a na co dzień Konstytucję obchodzi”
Te słowa wywołały burzę oklasków.
Następnie Tusk mówił o wzajemnym szacunku, o poszanowaniu wolności innych; „o zjednoczeniu w różnorodności”, co jest istotą UE.
„Konstytucja i UE mają chronić obywateli przed przewagą silniejszych i możniejszych”
Przestrzegał przed próbą samodzielnego naznaczania się jako centrum Europy. Nawiązał do niedawnych słów Prezesa Kaczyńskiego o „nieprzeszkadzaniu”. Nawoływał do „przeszkadzania i niepopierania” Do szukania i wątpienia.
Wspomniał o zagrożeniach związanych ze zmianami klimatycznymi, ze smogiem. Zaapelował o zwrócenie uwagi na problem nowych technologii, nie tylko w obszarze pracy i zastępowania ludzi przez maszyny, ale także na uzależnienie młodych od wirtualnej rzeczywistości.
Po spotkaniu w auli, Przewodniczący wyszedł do tłumu zebranego na terenie kampusu. Tam mówił m.in. o obecnej polityce węglowej Rządu i sprowadzaniu jego z Rosji; a także o niedawnej wycince lasu, gdy rządom PO zarzucano chęć ich prywatyzacji.
Całemu wydarzeniu towarzyszyły owacje na stojąco, wiwaty, okrzyki „zostań z nami”. Przed bramą Uniwersytetu niewielka grupka przeciwników politycznych skandowała swoje hasła.