37 medal Mistrzostw Polski dla UMKS MOS Wola Warszawa!
Siatkarze MOS Wola Warszawa zdobyli w Szczytnie trzydziesty siódmy medal Mistrzostw Polski. Tym razem srebrny krążek zawisł na szyjach kadetów prowadzonych przez trenera Tomasza Kellera.
W rozgrywanym na Mazurach turnieju finałowym wzięło udział osiem najlepszych drużyn w kraju w tej kategorii wiekowej. Przed kibicami zaprezentowali się siatkarze: UMKS MOS Wola Warszawa, KS Gwardia Wrocław, RCS Czarni Radom, BKS Chemik Bydgoszcz, SKPS Dunajec Nowy Sącz, AZS 2020 Częstochowa, Trefl Gdańsk i AKS V LO Rzeszów.
Pierwszy dzień zawodów w Szczytnie to wiele wyrównanych spotkań. Wystarczy wspomnieć, że w czterech meczach rozegrano aż siedemnaście setów. Swoje spotkania w grupie A wygrały UMKS MOS Wola i Chemik Bydgoszcz, zaś w grupie B drużyna z Gdańska i Częstochowy. Drugi dzień zmagań przyniósł pierwsze rozstrzygnięcia. Drugie zwycięstwo odnieśli warszawianie, a także zawodnicy Trefla i AZS 2020. Do pewnych grupowego zwycięstwa siatkarzy z Rogalińskiej w grupie A po trzecim dniu zawodów dołączyła ekipa KS Gwardii Wrocław.
Przy niesamowitym dopingu kibiców w hali sportowej w Szczytnie odbywały się spotkania decydujące o medalach. Ostatecznie mistrzem Polski kadetów została drużyna AZS 2020 Częstochowa, która pokonała w finale UMKS MOS Wola Warszawa. Brązowy medal wywalczyli młodzi siatkarze reprezentujący Gwardię Wrocław.
Wyniki wszystkich spotkań Mistrzostw Polski kadetów:
Grupa A
UMKS MOS Wola Warszawa - KS Gwardia Wrocław 3:2 (25:21, 25:23, 23:25, 25:27, 15:12)
RCS Czarni Radom - BKS Chemik Bydgoszcz 1:3 (9:25, 25:22, 15:25, 22:25)
KS Gwardia Wrocław - BKS Chemik Bydgoszcz 3:1 (16:25, 25:23, 27:25, 25:21)
UMKS MOS Wola Warszawa - RCS Czarni Radom 3:1 (25:14, 25:16, 20:25, 25:18)
RCS Czarni Radom - KS Gwardia Wrocław 2:3 (25:22, 28:26, 20:25, 13:25, 9:15)
BKS Chemik Bydgoszcz - UMKS MOS Wola Warszawa 2:3 (20:25, 30:28, 25:18, 20:25, 12:15)
Grupa B
SKPS Dunajec Nowy Sącz - AZS 2020 Częstochowa 1:3 (21:25, 12:25, 25:21, 20:25)
Trefl Gdańsk - AKS V LO Rzeszów 3:1 (25:20, 23:25, 25:21, 25:16)
AZS 2020 Częstochowa - AKS V LO Rzeszów 3:1 (22:25, 25:17, 25:19, 25:20)
SKPS Dunajec Nowy Sącz - Trefl Gdańsk 1:3 (29:27, 21:25, 23:25, 27:29)
Trefl Gdańsk - AZS 2020 Częstochowa 0:3 (23:25, 18:25, 23:25)
AKS V LO Rzeszów - SKPS Dunajec Nowy Sącz 3:0 (25:20, 25:23, 25:22)
Półfinały:
UMKS MOS Wola Warszawa - Trefl Gdańsk 3:0 (25:20, 25:21, 25:21)
KS Gwardia Wrocław - AZS 2020 Częstochowa 0:3 (21:25, 20:25, 21:25)
Mecz o 7. miejsce:
RCS Czarni Radom - SKPS Dunajec Nowy Sącz 3:0 (25:11, 25:22, 25:20)
Mecz o 5. miejsce:
BKS Chemik Bydgoszcz - AKS V LO Rzeszów 3:1 (25:23, 25:23, 21:25, 25:19)
Mecz o 3. miejsce:
Trefl Gdańsk - KS Gwardia Wrocław 1:3 (25:22, 23:25, 22:25, 22:25)
Mecz o 1. miejsce:
UMKS MOS Wola Warszawa - AZS 2020 Częstochowa 0:3 (19:25, 23:25, 24:26)
Klasyfikacja końcowa Mistrzostw Polski w Szczytnie:
1. AZS 2020 Częstochowa
2. UMKS MOS Wola Warszawa
3. KS Gwardia Wrocław
4. Trefl Gdańsk
5. BKS Chemik Bydgoszcz
6. AKS V LO Rzeszów
7. RCS Czarni Radom
8. SKPS Dunajec Nowy Sącz
Skład MOS Wola Warszawa: Jakub Buczek, Dawid Bulira, Jakub Cholewiński, Bartosz Gomułka, Mikołaj Kajzer, Mikołaj Karkowski, Piotr Krajewski, Michał Kulesza, Jakub Kurowski, Robert Marcinkiewicz, Maciej Pieńkowski, Mikołaj Pisarski, Piotr Szlęzak, Klaudiusz Warcholiński, Szymon Wojciechowski, Wiktor Wojciechowski.
Specjalnie dla Informatora Stolicy zawody w Szczytnie podsumowali srebrni medaliści, zawodnicy UMKS MOS Wola. - Cały turniej uważam za udany, ponieważ wszyscy od małego marzyliśmy żeby zdobyć medal na Mistrzostwach Polski i nareszcie się to udało. Najtrudniejszym meczem okazało się starcie w finale z Częstochową. Cały turniej graliśmy na super energii lecz niestety na ten ostatni mecz jej nam zabrakło. I to zaważyło na tym, że przegraliśmy ten finał. Srebrny medal dla nas wszystkich jest świetną nagrodą za ciężko przepracowany sezon, a także motywacją do dalszej pracy, żeby na następnych mistrzostwach zdobyć złoty medal - powiedział Szymon Wojciechowski.
- Ten turniej stał na bardzo wysokim poziomie. Brały w nim udział same topowe drużyny z całej Polski. Przez cały sezon byliśmy niepokonani, więc wszystkie drużyny wiedziały, z kim mają do czynienia. My jednak w każdym z grupowych meczów daliśmy z siebie 110% i wygraliśmy kolejno 3:2, 3:1 i 3:2. Wiedzieliśmy, że skoro zaszliśmy tak daleko, nic nas nie powstrzyma, aby zajść jeszcze dalej. W półfinale zmierzyliśmy się z poprzednim mistrzem Polski, Treflem Gdańsk. Znaliśmy już tę drużynę, ponieważ pokonaliśmy ich na ich terenie 3:1. Tym razem rozprawiliśmy się z nimi na dobre i weszliśmy do finału z wynikiem 3:0. Finał zaś graliśmy z niesamowicie ciężkim przeciwnikiem - Częstochową. Według mnie to oni byli najtrudniejszym rywalem, z jakim przyszło nam się spotkać. Nasi przeciwnicy zagrali świetne zawody i zasłużenie zdobyli ten zaszczytny tytuł. Ale jak by nie patrzeć, srebrny medal to fantastyczny wynik i wiele drużyn by się z nami zamieniło. Dla mnie ten medal jest nagrodą za ciężką pracę przez cały sezon, ale i motywacją do dalszej pracy, aby w przyszłości wrócić do domu ze złotym krążkiem na piersi - mówi Robert Marcinkiewicz.
- Zacznę może od tego, że jeszcze raz powtórzę, iż jesteśmy WICEMISTRZAMI POLSKI!! Jest to efekt ciężkiej pracy, nie tylko naszej, ale również całego sztabu szkoleniowego a także naszych kibiców, którzy zagrzewali nas do walki. Byliśmy dobrze przygotowani do tych mistrzostw, w końcu ciężko trenowaliśmy cały sezon. Organizację całego turnieju oceniam bardzo pozytywnie. Z dnia na dzień, coraz bardziej się rozpędzaliśmy, w końcu pochodzimy z #silnejWoli. Zmierzyliśmy się z bardzo dobrymi drużynami, żadna z nich nie znalazła się przypadkowo w finałowej ,,TOP 8’’. W naszej grupie, zajęliśmy 1 miejsce, co dało nam ponownie szansę zmierzenia się w półfinale z gdańskim Treflem. Podobnie jak trzy wcześniejsze mecze, tak i ten nie był łatwy. Ale właśnie to mecz półfinałowy z Treflem wygraliśmy 3:0 i tym o to sposobem zapewniliśmy sobie pewny medal. W całym sezonie nie odnieśliśmy żadnej porażki. Dopiero w ostatnim dniu rozgrywek finałowych nie udało nam się pokonać przeciwnika. Przegraliśmy z AZS 2020 Częstochowa. Jednak tej przegranej nie mogę nazwać porażką. Walczyliśmy wytrwale, przy dopingu naszych wiernych kibiców. Jestem bardzo szczęśliwy, że to nasza drużyna zdobyła drugie miejsce w Polsce. Jeszcze rok temu nie pomyślałbym, że tak szybko znajdę się w takim miejscu. Medal jest dla mnie wisienką na torcie całego sezonu. Srebrny krążek potwierdza naszą siłę. W osiągniecie tego sukcesu włożyliśmy dużo pracy, trudu, a przede wszystkim serca. Warto jest mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia - oświadczył Mikołaj Pisarski.
Fot. MOS Wola Warszawa