Agnieszka Chylińska wraz ze swoim zespołem zagrała koncert na najwyższym poziomie w klubie Progresja.
Wokalistki nie trzeba nikomu przedstawiać. Chylińska to zdecydowanie osobowość. Jej utwory zajmują od lat pierwsze miejsca na listach przebojów, a jej poczucie humoru i charyzma ma wielu fanów. Również jeśli chodzi o koncerty to cieszą się dużą popularnością.
Obecnie artystka promuje swoją najnowszą płytę wydaną w październiku „Pink Punk”, która już wywołała duże zamieszanie.
Głównie dotyczyło jej problemów osobistych i emocjonalnych, o czym opowiedziała w poruszającym wywiadzie realizowanym przez jej agencję.
Tłumy ciekawych nowej muzyki w wykonaniu na żywo i stałych fanów zebrało się wiec w Progresji na Woli, gdzie mogli podziwiać artystkę.
Agnieszka jak zawsze na scenie prezentowała się świetnie. Oczyścicie zagrała najnowszy singiel „ Mam zły dzień”, jak i mniej znane piosenki jak „Schiza”.
Oprócz nowych utworów pojawiły się także klasyki z poprzednich płyt solowych takie jak „ Winna” , „Królowa Łez” czy „Niczyja”.
Ale poza nimi można było tez usłyszeć piosenki z czasów gdy występowała w zespole O.N.A. Wszyscy bawili się i skakali do takich utworów jak m.in. „Teraz już wiem” , „Drzwi” , „Niekochana” czy największy ich hit „Kiedy powiem sobie dość”.
Sama Agnieszka zagadywała do ludzi i widać było, ze sama dobrze się bawiła, a koncerty sprawiają jej radość.
Dostawała duże brawa od publiczności po każdym utworze.
Widać, ze była wzruszona. Wręczone zostały również złote płyty za krążek „Pink Punk”.
Na pewno warszawski koncert utkwi jej, jak i przybyłym gościom na długo w pamięci i w sercu.