Awantura w autobusie o jazdę z psem
Większości pasażerów komunikacji miejskiej nie przeszkadza jazda osób ze swoim czworonogiem, pod warunkiem, że właściciel psa zachowuje się zgodnie z obowiązującymi przepisami, a sam pupil nie jest agresywny. Ale nie zawsze tak jest...
Aby pies mógł przemieszczać się autobusem musi być na smyczy, tak aby właściciel mógł kontrolować jego zachowanie, a także mieć kaganiec, by nikogo nie pogryzł. Jednak nie dla wszystkich jest to oczywiste.
– Kilkanaście minut po godzinie 21 w niedzielę 8 sierpnia strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o kobiecie podróżującej z psem podmiejskim autobusem z Łomianek na Bielany. Kierowca pojazdu zwracał właścicielce czworonoga uwagę, że nie stosuje się do przepisów, ale kobieta nie reagowała. Przy pętli Młociny interwencję podjęli strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego. Mimo, że kobieta awanturowała się, znieważała ich i nie wykonywała poleceń, została wyprowadzona z autobusu. Twierdziła, że nie zna przepisów, które nakazywałyby przewożenie psa w kagańcu i na smyczy. Być może tak było, ale nieznajomość przepisów nie chroni przed odpowiedzialnością. Na miejsce interwencji wezwano patrol policji – informuje stołeczna Straż Miejska.
Awanturująca się kobieta została przewieziona na komendę rejonową. Odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy. Grozi jej za to nawet do trzech lat więzienia.