AZS AWF postawił się Warszawiance
W kolejnych derbach Warszawy I ligi piłkarzy ręcznych gr. C tym razem w ramach 15 kolejki tych rozgrywek, AZS AWF Warszawa przegrał na własnym parkiecie z KS Warszawianką 28:35
Oba zespoły przystępowały do derbowego pojedynku w podobnych nastrojach. AZS AWF wysoko przegrał z Pabiksem Pabianice 17:36, natomiast Warszawianka uległa w Balon Arenie AZS UW 28:36.
Chęć zdobycia trzech punktów przez oba zespoły w tej prestiżowej rywalizacji była zauważalna już od pierwszego gwizdka arbitrów spotkania Jakuba Węgrzyna oraz Kamila Marszałka. Pierwsi na prowadzenie wyszli goście za sprawą dwóch skutecznych rzutów w wykonaniu Adama Kalisiaka oraz Kacpra Smagi. Dwubramkowe prowadzenie Warszawianki nie utrzymało się długo bo już w 10 minucie to gospodarze wyszli na prowadzenie 4:3, gdy akcję ofensywną gospodarzy dobrze sfinalizował skrzydłowy Oskar Niedzielski. Od tego momentu gracze AZS AWF oraz podopieczni trenera Roberta Bliszczyka grali w systemie bramka za bramkę. Sytuacja zmieniła się dopiero w 25 minucie meczu, kiedy powracający do składu akademików Rafał Romańczuk wyprowadził szczypiornistów z Bielan na prowadzenie 11:9. Końcówka pierwszej połowy podobnie zresztą jak i poprzednie minuty rywalizacji była bardzo wyrównana i zakończyła się minimalnym zwycięstwem gospodarzy 14:13.
Warto w tym miejscu odnotować, że spotkanie jak to w pojedynku derbowym bywa było bardzo zacięte, a gracze nie unikali kontaktowej i twardej gry. Dowodem na to była czerwona kartka, którą otrzymał bardzo dobrze spisujący się w obronie akademików Jakub Bądzelewski. Ogółem zawodnicy obu zespołów w pierwszej połowie derbowego pojedynku pięć razy byli karani dwuminutowym wykluczeniem.
Druga część spotkania rozpoczęła się lepiej dla gości i już po dwóch minutach Jan Sawicki i Marcin Gołąbek wyprowadzili zawodników z Mokotowa na prowadzenie 15:14. W kolejnych minutach obie ekipy nie potrafiły uzyskać wyższego prowadzenia niż dwubramkowego. Sytuacja zmieniła się w 39 minucie meczu gdy karę dwóch minut otrzymał Piotr Martyniuk, zaś Kacper Smaga wyprowadził gości na prowadzenie 20:18. Od tego momentu zaczął się istny pokaz skuteczności skrzydłowego gości, który do końca meczu dorzucił jeszcze osiem trafień, a w całym meczu uzyskał ich razem trzynaście. Na piętnaście minut przed końcem na tablicy wyników było 26:21 dla Warszawianki. AZS AWF walczył ambitnie, ale osłabieni brakiem kluczowych zawodników akademicy nie byli w stanie dotrzymać kroku faworytowi. Dobra postawa rozrywającego Macieja Lipki, autora siedmiu bramek dla gospodarzy oraz ofiarnie grającego Jakuba Grzanowskiego, który był w sobotni wieczór chyba najbardziej poturbowanym zawodnikiem spotkania to było za mało aby odwrócić wynik rywalizacji. Po bramkach w samej końcówce meczu Michała Stolarskiego dla przyjezdnych oraz Rafała Romańczuka dla gospodarzy AZS AWF Warszawa ostatecznie uległ KS Warszawiance 28:35.
Warszawianka, którą stawiano przed derbami w roli faworyta wywiązała się z tego zadania wzorowo i przywiozła na ulicę Piaseczyńską komplet trzech punktów. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że nie była to dla gości łatwa przeprawa i dopóki akademikom starczało sił to końcowy wynik nie był pewny. Dzięki temu zwycięstwu zawodnicy trenera Bliszczyka awansowali z dorobkiem 25 punktów na piąte miejsce w tabeli natomiast akademicy z Bielan wciąż plasują się na miejscu jedenastym z 10 punktami na koncie.