mobile
REKLAMA

Barszcz, pierogi, ryby, kulebiak. Co jeszcze jedzą i jak spędzają święta sportowcy reprezentujący stołeczne kluby?

Już jutro Wigilia, czas wesoły, radosny, rodzinny. Redaktor Marcin Kalicki zapytał sportowców reprezentujących stołeczne kluby oto jak spędzają Święta Bożego Narodzenia, co należy do ich obowiązków w tym okresie, na jakie wigilijne dania mogą sobie pozwolić i jakie prezenty chcieliby dostać od Świętego Mikołaja.

Marcin Kalicki
TAGI
Barszcz, pierogi, ryby, kulebiak. Co jeszcze jedzą i jak spędzają święta sportowcy reprezentujący stołeczne kluby?

– Święta to dla mnie czas odpoczynku, refleksji i chwil spędzanych w gronie najbliższych. To magiczny czas, w którym zostawiamy „zagonione życie”, zwalniamy i otwieramy serca…Zapach choinki, wypieków i potraw wywołuje u mnie uczucie wyjątkowości tych chwil. To czas na śpiew i śmiech. Zatem życzę Wam wszystkim, Świąt rozśpiewanych, beztroskich, pełnych ciepła i otwartych serc. Abyście zostawili niesnaski i troski za sobą! Niech Bóg tchnie w Was moc przebaczenia i radowania się z małych rzeczy, które na co dzień nam często uciekają. Spontanicznych świątecznych pomysłów i niewielu naczyń do zmywania – życzy czytelnikom Informatora Stolicy Magdalena Saad, reprezentantka Polski, libero siatkarskiej Wisły Warszawa.

Inna siatkarka Warszawskich Syren Marta Wellna tak spędza ten wyjątkowy czas. – Dla mnie Święta to najbardziej rodziny czas w roku. Im nas więcej tym lepiej. W moim rodzinnym domu do moich „szczególnych” obowiązków jako najmłodszej w rodzinie zawsze należało ubranie choinki w wigilijny poranek wspólnie z tatą. Zawsze miałam najwięcej cierpliwości do poplątanych lampek i łańcuchów choinkowych. Jeśli chodzi o potrawy wigilijne to uwielbiam pierogi z kapustą i grzybami, karpia mojej mamy i kulebiaka. Na prezenty mimo upływu lat wciąż czekam jak dziecko, chociaż teraz najbardziej cieszy mnie radość moich bliskich, kiedy je rozpakowują, szczególnie dzieci.

– Święta to bardzo miły okres, kojarzony z rodzinną atmosferą i bardzo dobrym jedzeniem. Spędzę je w gronie najbliższych w rodzinnych domu. Jeśli chodzi o obowiązki to na pewno są to świąteczne porządki i delikatna pomoc w kuchni, aczkolwiek kuchnia to w tym czasie świątynia mojej mamy. Bardzo lubię karpia, sos grzybowy i zupę rybną, aczkolwiek jak to w tradycji zapisane wszystkie potrawy trzeba spróbować. Na pewno nie opycham się nie wiadomo jak, ale w takim okresie można sobie pozwolić na troszkę więcej. W święta nie chodzi o prezenty tylko o czas spędzony z rodziną, to jest dla mnie najważniejsze. Prezenty to tylko miły dodatek – powiedział Jędrzej Gruszczyński, grający na pozycji libero w siatkarskiej drużynie ONICO Warszawa.

– Święta są dla mnie wyjątkowym czasem spędzanym razem z rodziną. Pochodzę z Aleksandrowa Kujawskiego, ale bardzo szybko wyjechałem z domu, bo zaledwie w wieku 13 lat, aby móc się rozwijać w szkółkach piłkarskich, dlatego święta są okazją zawsze okazją do tego by wrócić w rodzinne strony i w gronie najbliższych cieszyć się nimi. Jeżeli chodzi o moje obowiązku to na moich barkach spoczywa pieczenie pierniczków, ubranie choinki w domu rodzinnym oraz u dziadków i zawieszenie jemioły. Przerwa świąteczna to również przerwa od treningów – jest to czas, w którym możemy pozwolić sobie na trochę więcej przyjemności, ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Odnośnie ulubionych potraw wigilijnego stołu to zdecydowanie są to pierogi z kapustą i grzybami oraz ciasto „domek” – specjalność mojej babci. Mam nadzieję, że aż tak bardzo niegrzeczny w tym roku nie byłem i Mikołaj o mnie nie zapomni – mówi Mateusz Muszyński, piłkarz, napastnik Klubu Sportowego Ursus Warszawa.

Konrad Cop, trener drużyny juniorów MOS Wola Warszawa, która wywalczyła w tym roku siatkarskie wicemistrzostwo Polski: – Staram się przede wszystkim świętom nadać wymiar duchowy, aby pośród prezentów, Mikołaja i karpia nie zatracić prawdziwego sensu świąt. Staram się wstać na roraty przed treningami o 7:00. Generalnie mi nie wychodzi, ale staram się (śmiech). Święta uwielbiam spędzać tradycyjnie z rodziną i przyjaciółmi. Wtedy mam dla nich trochę czasu, który zazwyczaj w większym wymiarze „tracę” na rodzinę MOSowską. W drugi dzień świąt zawsze wybieram się do mojej przyjaciółki Agatki na wspólne domowe kolędowanie z gitarą, śpiewnikami oraz przepyszną wyżerką i …. Niestety obecnie tych obowiązków nie mam zbyt dużo, bo do domu wpadam na ostatnią chwilę, ale staram się dać jak najwięcej z siebie najbliższym, grzecznie zjadać wszystkie dania i nie wybrzydzać. Jeżeli chodzi o prezenty to w pewnym wieku większą radość czerpie się już z dawania niż z oczekiwania co się znajdzie pod choinką. Niestety zazwyczaj prezenty swoim bratankom kupuję takie, jakie sam chciałbym dostać. Brylują więc wśród nich gadżety siatkarskie i Transformersy…

– Lubię święta spędzać z najbliższą rodziną w atmosferze zadumy i świętości domowego zacisza. Choinka nadaje atmosferę, a radość jest tym większa, jak śnieg jest za oknem. Moim obowiązkiem jest zorganizowanie symbolicznych prezentów dla najbliższych – zawsze dbam oto, a także konsumpcja wszystkich potraw ze stołu wigilijnego i zazwyczaj Pasterka. Lubię wigilijne potrawy – najbardziej karpia, śledzika i lodowatą zupę śliwkową! W tym roku czekam na ludzką życzliwość i empatię człowieka do człowieka – to by były „trafione” prezenty dla ludzkości. Dla siebie osobiście wyczekuję na spokój ducha oraz jak co roku kalendarz – terminarz na rok następny – zakomunikował Grzegorz Adam Siedlecki, prezes i trener Warszawskiej Akademii Piłki Nożnej.    

Chętnie o świętach opowiedzieli także stołeczni pływacy. – Najbardziej lubi spędzać święta z najbliższą rodziną, moją dziewczyną i w bliskim gronie przyjaciół. Jest to bez wątpienia jeden z najlepszych okresów w całym roku, kiedy wszyscy możemy się zgromadzić i odpocząć od ciągłego biegu. Jeśli chodzi o obowiązki, to pomagam rodzicom przy sprzątaniu i gotowaniu. A gotowania jest co nie miara, bo mój brat też jest pływakiem, więc w domu obydwoje pochłaniamy nieskończone ilości jedzenia! Łosoś, sałatka jarzynowa, pierogi, karp, krokiety – to to co lubimy jeść najbardziej. Co do prezentów to każdy na pewno znajdzie coś pod choinką. Nie mam jakiś specjalnych życzeń na ten rok, ale najważniejsze co dla mnie się liczy to gest i dobre spędzenie czasu – oświadczył Kacper Ćwiek, pływak, srebrny medalista tegorocznych Mistrzostw Polski w sztafecie 4x200 metrów w stylu dowolnym.

Jego kolega ze sztafety Adam Dubiel, pływak Uczniowskiego Klubu Sportowego G-8 Bielany Warszawa także wskazuje co jest dla niego najważniejsze w tym czasie. – Święta to okres, w którym mogę odpocząć od codziennych obowiązków. Czas, który mogę spędzić z rodziną i najbliższymi. Najważniejszym moim obowiązkiem w tym okresie jest pomoc moim rodzicom w przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia. Moimi ulubionymi potrawami na wigilijnym stole są na pewno barszcz czerwony z uszkami, a także ryba po grecku przygotowana przez moją mamę. Najlepszym prezentem w tym okresie jest dla mnie spędzenie tego czasu z rodziną, ponieważ na co dzień mieszkam w innym mieście. To jest dla mnie najważniejsze.  

– Święta Bożego Narodzenia są dla mnie chyba najważniejszym okresem w całym roku. To moment, kiedy spotyka się cała rodzina. Ten okres jest dla mnie bardzo magiczny. Święta co roku spędzam z całą rodziną. Jest nas około czternastu osób, więc jest nas sporo. W tym roku będzie jednak wyjątek, ponieważ święta spędzę w USA, gdzie jest moja dziewczyna studiuje. Nie mogła przyjechać do Polski, dlatego postanowiłem, że ja pojadę do niej, aby spędzić wspólnie święta. Dotychczas do moich obowiązków najczęściej należało sprzątanie, zakupy oraz osadzanie choinki – powiedział Bartłomiej Grzegorz Roguski, Mistrz Polski w pływaniu, reprezentujący AZS AWF Warszawa.

– Święta spędzam oczywiście z rodziną w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jeśli chodzi o obowiązki świąteczne to jestem w sekcji sprzątającej, razem z tatą oczywiście. Za przygotowanie większości potraw odpowiada mama. Pomagamy jej w tym raczej tylko na zasadzie zrobienia zakupów. Moją ulubioną potrawą wigilijną są pierogi. Nie czekam na żadne szczególne prezenty, traktuje je raczej symbolicznie. Najważniejszy jest dla mnie czas spędzony z bliskimi, bo od kilku lat bardzo ciężko jest mi go znaleźć poza świętami – mówi Grzegorz Pacholczak, siatkarz MOS Wola Warszawa.

Bartłomiej Siedlik, piłkarz ręczny Klubu Sportowego Warszawianka Warszawa: – Zacznijmy od tego, iż na święta udaję się w swoje rodzinne strony, a konkretnie na południe Polski. Moja rodzinna miejscowość to Skrzyszów położony kilka kilometrów od Tarnowa. Tam właśnie udaje się jak co roku na święta. Wigilię spędzam w rodzinnym domu, natomiast Boże Narodzenie oraz Drugi Dzień Świąt z pozostałą rodziną. Moim ulubionym daniem wigilijnym jest groch z kapustą oraz barszcz czerwony. Oczywiście zawsze na stole jest 12 potraw, nie może też zabraknąć karpia. Z racji tego, iż na co dzień mieszkam i pracuję w Warszawie mój wkład w świąteczne przygotowania jest znikomy, ale można powiedzieć, że do moich obowiązków należy pomoc w sprzątaniu domu moich rodziców. W moim domu rodzinnym nie było tradycji wręczania prezentów. Ten okres jest dla mnie bardzo ważny, gdyż wtedy można spotkać się z większością bliskich przy świątecznym stole. Nie brakuje wtedy rozmów o bieżących wydarzeniach, polityce i oczywiście sporcie.  

– Świąteczny czas zawsze spędzam w gronie najbliższych. Jest to dla mnie czas odpoczynku i spędzania kilku chwil z rodziną. Moim ulubionym daniem jest barszcz oraz pierogi z kapustą i grzybami. Jeśli chodzi o prezenty to nie mam jakichkolwiek wymagań co do prezentu. Chcę tylko miło i przyjemnie spędzić ten czas – oświadczył Michał Kucharski, koszykarz Legii Warszawa.

Inny zawodnik „Wojskowych” reprezentujący sekcję siatkarską – Igor Stelmaszczyk tak mówi o zbliżającym się okresie: – Święta to dla mnie bardzo ważny czas, spędzam je zawsze z rodziną. Pozwalają mi zamienić codzienne obowiązki na beztroski, miły czas z bliskimi. Przypominają mi dzieciństwo. Uwielbiam także tradycyjne dania wigilijne, które jadam dosłownie raz w roku. No i prezenty! Najbardziej lubię dostawać niespodziewane rzeczy.

– Święta najbardziej lubię spędzać w rodzinnym gronie. Do moich obowiązków należy przede wszystkim: ubieranie choinki, lepienie pierogów, pieczenie ciast i noszenie zakupów – mieszkamy na czwartym piętrze, a do najmniej przyjemnych należy sprzątanie. Na pierwszym miejscu w mojej liście przysmaków świątecznych znajdują się ex aequo pierogi z kapustą i grzybami oraz barszcz czerwony z uszkami. Chętnie jadam także karpia oraz śledzie w każdej możliwej postaci. Każdy prezent będzie mile widziany. Będę się cieszyła zarówno ze skarpetek świątecznych, kosmetyków, jak i wycieczki do ciepłych krajów – powiedziała Karolina Szmigielska, siatkarka pierwszoligowego AZS AWF Warszawa.  

– Raczej nie powiem nic odkrywczego. Moim zadaniem są zakupy, ogarnięcie choinki, pakowanie prezentów czy sprzątanie. Jak lubię spędzać święta? Na sportowo. Jak mam możliwość to chętnie wychodzę na godzinkę pobiegać. Święta są możliwością spotkania się z rodziną, bo w ciągu roku rzadko to się udaje. Odnośnie prezentów nie mam jakiś konkretnych oczekiwań. Lubię prezenty praktyczne. Poza tym u mnie w rodzinie i tak prezenty koncentrują się na dzieciach. My starzy jesteśmy przy okazji – mówi Rafał Pietrzak, koszykarz Hutnika Warszawa.

– Zawsze święta spędzam w rodzinnym mieście. Moją rolą w przygotowaniach świątecznych jest pomoc w lepieniu pierogów, zawsze pierwsza je też jem oraz nakrywanie do stołu. Nie mam pojęcia co dostanę na prezent i nawet nie wiem czego mogę się spodziewać – poinformowała Gabriela Rakus, siatkarka MOS Wola Warszawa.

Bramkarz RKS Okęcia Warszawa – Adrian Frankowski, także najbliższe dni spędzi poza Warszawą. – Święta jak co roku spędzę w swoich rodzinnych stronach wraz z najbliższymi. Najbardziej lubię odwiedzać rodzinę i spotkać się w większym gronie przy wigilijnym stole. Obecnie ze względu na to, że mieszkam poza rodzinnym miastem to przyjeżdżam na gotowe, wcześniej standardem wśród moich obowiązków była choinka. Jeśli chodzi o jedzenie to nie mam ulubionej potrawy. Z roku na rok co innego jest moim faworytem na stole. Najlepszym prezentem byłaby możliwość do powrotu w 100% do zdrowia. Niestety od początku sezonu występowałem z kontuzją nie licząc drobnych urazów, które są wpisane w życie osoby zajmującej się sportem.

– Święta spędzam zawsze w gronie rodzinnym. Wyjeżdżam z Warszawy na kilka dni do domu. Pomagam w dekorowaniu domu, robieniu pierników i ubieraniu choinki. Z moją 1,5-letnią siostrą na pewno będę lepić bałwana. Nie oczekuję żadnych prezentów. Cieszę się najbardziej, że mogę być w domu – mówi Maja Łysiak, siatkarka AZS AWF Warszawa.   

Złota medalistka tegorocznych Mistrzostw Polski Młodziczek, najlepsza rozgrywająca turnieju finałowego, siatkarka UMKS MOS Wola Warszawa – Julia Kabala: – Święta Bożego Narodzenia to dla wszystkich bardzo szczególny, wyjątkowy czas, ponieważ możemy posiedzieć, porozmawiać i poświętować z naszymi najbliższymi. To lubię najbardziej w świętach. Przygotowania rozpoczynamy już dwa tygodnie przed Wigilią piekąc i ozdabiając pierniki. Uwielbiam ten roznoszący się po całym domu zapach cynamonu i przypraw korzennych. Staram się zawsze zrobić gruntowne porządki w swoim pokoju, który również przyozdabiam świątecznymi ozdobami, tak aby jak najszybciej poczuć magię świąt. Pomagam także rodzicom w przygotowaniu naszego domu do tego wyjątkowego okresu, tak aby wszystkim było miło zasiąść do świątecznej kolacji. Na Wigilię zawsze przygotowuje sałatkę warzywną, którą uwielbiam i która została już moją specjalności. Poza tym z potraw wigilijnych lubię również barszcz czerwony z uszkami. Na deser zazwyczaj jem sernik w każdej odmianie i z wszelkimi dodatkami. Prezenty zawsze mnie cieszą. Moi rodzice zwykle zamawiają u Mikołaja to o czym marzę lub to co potrzebuję, więc jestem spokojna. Nigdy nie mogę doczekać się Wigilii, ale kiedy już nadejdzie staram się świętować każdą chwilę: dzielenie się opłatkiem, rozpakowywanie prezentów, spacerem rozświetlonymi alejkami naszego miasta, uśmiechami moich najbliższych i życzliwymi spojrzeniami mijanych po drodze ludzi, tak aby starczyło na cały następny rok.

– Święta zazwyczaj spędzam z rodziną. W tym roku jadę do mojej babci. Obowiązki to oczywiście sprzątanie, przygotowywanie stołu na Wigilię i ubieranie choinki, chociaż to ostatnie to raczej przyjemność, a nie obowiązek. Najbardziej w święta czekam na barszcz z uszkami i jakieś dobre ciasto, a co do prezentów to nie mam takiej jednej wymarzonej rzeczy. Ze wszystkiego będę zadowolona – powiedziała Julia Szwed, siatkarka UKS Esperanto.

– Na święta z żoną i córką wyjeżdżamy do rodzinnego miasta Uniejów, gdzie mieszkają moi rodzice i teściowie. Święta spędzamy w dwóch domach rodzinnych, moim i żony. Co do moich obowiązków i pomocy to poza zakupami staram się przede wszystkim nie przeszkadzać. Z prezentów pewnie Mikołaj przyniesie mi jakieś gadżety wędkarskie, bo to po piłce drugie moje hobby. Potrawą numer jeden dla mnie jest karp. Ach, z dodatkowych zajęć mam do odbycia trening, na który chętnie się udam – mówi Przemysław Sztybrych, piłkarz grający na pozycji pomocnika w KS Ursus Warszawa.

Nieco inaczej okres bożonarodzeniowy spędza Jan Stolarski, prezes i trener piłkarskiego klubu Rozwój Warszawa: – Święta to na pewno czas przemyśleń o życiu i przyszłości, planach jak i zorganizowaniu dobrej, rodzinnej atmosfery. Najlepszym prezentem będzie dla mnie uśmiech bliskich, zdrowie i szczęście. Jak co roku w święta staram się zorganizować dla znajomych świąteczne granie w piłkę. Myślę, że to weszło w taką tradycję, bo piłka nożna jest ze mną nawet w ten świąteczny czas.

– Święta lubię spędzać, chyba jak każdy w rodzinnym gronie, w spokojnej i ciepłej atmosferze. Święta Bożego Narodzenia są dla mnie chwilą odpoczynku, spędzenia czasu z najbliższymi, z którymi na co dzień się nie widuję zbyt często, czasem na przemyślenia i refleksje, a także na reset od codzienności. Obowiązków nie mam zbyt wiele, ponieważ najczęściej przyjeżdżam dosłownie „na moment przed” świętami z racji treningów i meczy. Mimo wszystko jednak, staram się pomóc na tyle, na ile mogę po powrocie w rodzinne strony. Zjeść lubię wszystkiego po trochu, ale oczywiście z umiarem. Nie mam specjalnej potrawy, ale na pewno uwielbiam barszcz z uszkami. Na jaki prezent czekam? To się okaże! – zakomunikował Jan Firlej, siatkarz ONICO Warszawa.

– Święta najbardziej lubię spędzać z najbliższymi, w wąskim gronie. Są dla mnie przyjemnym czasem spędzonym z rodziną, kilkoma dniami odpoczynku od codziennych obowiązków i stresów. Ponieważ jestem kulinarnie upośledzony, nie mam zbyt wielu obowiązków. Zwykle kończą się na ubieraniu choinki i świątecznych porządkach. Mój ulubiony świąteczny przysmak to śledź siekany przepisu mojej babci. Najlepszym prezentem dla mnie byłby worek z punktami na drugą rundę bieżącego sezonu, bo mamy ich zdecydowanie za mało. Szczególnie ucieszyłbym się z punktów w derbowym meczu z AWF Warszawa – powiedział Bartosz Troński, piłkarz ręczny KS Warszawianki Warszawa.

– Bardzo lubię Święta Bożego Narodzenia. Spotkania w rodzinnym gronie, Pasterka, słuchanie i śpiewanie kolęd to sprawia, że to są moje ulubione święta w roku. Według mnie to wyjątkowy czas, gdy wszyscy zapominamy o codziennych problemach i próbujemy być razem. Do moich obowiązków świątecznych należą: porządki, ubieranie choinki, robienie zakupów i pomoc w kuchni. Moje ulubione potrawy świąteczne natomiast to: smażony karp, zupa grzybowa, ryba po grecku i pierogi z kapustą i grzybami. Czy czekam na prezenty? Nie. Nie przywiązuje uwagi do rzeczy materialnych. Lubię dawać prezenty, nie oczekując nic w zamiast. Bóg na co dzień obdarowuje mnie prezentami duchowymi. Na takich wartościach mi najbardziej zależy – mówi Arletta Klejnowska, trener w Warszawskiej Akademii Piłki Nożnej.  

A co o świątecznym okresie mówi Katarzyna Nadziałek, rozgrywająca siatkarskiej Wisły Warszawa? – Święta dla mnie zawsze muszą być spędzone w rodzinnym gronie. Inna opcja nie wchodzi w grę. W tym roku wyjeżdżam z nimi w góry. O obowiązkach na święta raczej ciężko mi mówić, bo zazwyczaj przyjeżdżam w ostatniej chwili do domu, bo mamy treningi, więc można stwierdzić, że przyjeżdżam na gotowe. Jeśli chodzi o potrawy w święta i to co lubię jeść to jest dużo takich propozycji. Stwierdzam co toku, że w tym czasie wszystko smakuje lepiej, jednak najbardziej uwielbiam barszcz z grzybami mojej mamusi. Prezenty w moim domu nie są ważne i raczej obdarowujemy nimi najmłodszych szkrabów, a dla mnie największym prezentem jest czas spędzony z moimi najbliższymi. Rzadko bywam w domu ze względu na treningi i mecze, dlatego każda chwila z moją rodziną jest najcenniejsza. Przy okazji chciałbym Panu i wszystkim czytelnikom życzyć zdrowych, wesołych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda