mobile
REKLAMA

Czarny Kot wraca w ręce miasta – jest prawomocny wyrok sądu

Zapadł właśnie prawomocny wyrok sądu, na mocy którego właściciel musi zwrócić miastu nieruchomość, w której znajduje się hotel Czarny Kot. Od wyroku nie przysługuje już odwołanie, a sprawa będzie skierowana do egzekucji komorniczej.

Informacja prasowa
Czarny Kot wraca w ręce miasta – jest prawomocny wyrok sądu

Właśnie dobiegła końca sprawa jednego z "najsłynniejszych" hoteli w Warszawie.

- To chyba najbrzydszy budynek w stolicy i najbardziej znana samowola budowlana - mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz dzielnicy Wola. - Na szczęście, ta trwająca prawie 8 lat batalia sądowa jest już zakończona i pozostaje nam jedynie czekać, na egzekucję wyroku sądu - dodaje.

Niesławny Czarny Kot to hotel, który powstał u zbiegu ul. Powązkowskiej z ul. Okopową pod koniec lat 80-tych. Pierwotnie był to jednopiętrowy hotelik, który jednak z biegiem lat bardzo szybko się rozrastał. Właściciel ciągle dobudowywał nowe piętra i kondygnacje, tworząc tuż przy Rondzie Zgrupowania "AK" Radosław architektonicznego potworka.

- Warto zaznaczyć, że kolejne dobudówki wzwyż i wszerz były efektem rażącej samowoli budowlanej - mówi Adam Hać, zastępca burmistrza dzielnicy Wola, który nadzoruje pracę Wydziału Prawnego. - Co więcej, umowa dzierżawy gruntu na której stoi Czarny Kot skończyła się dawno temu, bo w 2009 roku. Budynek rozrósł się od tego czasu tak, że zajmuje już nie tylko teren, który kiedyś był przedmiotem umowy, ale także grunt, należący do innego dzierżawcy - dodaje.

Aby odzyskać teren i mieszczącą się na nim nieruchomość o pow. 1225 mkw. miasto zdecydowało się wkroczyć na drogę sądową w 2010 roku. Sprawa właśnie zakończyła się prawomocnym wyrokiem sądu, od której nie przysługuje już możliwość odwołania się. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że nieruchomość stanowi własność m. st. Warszawy, a właściciel korzysta z przedmiotowej części działki bez tytułu prawnego, gdyż umowa dzierżawy zawarta z dnia 10 maja 1994 r. wygasła w dniu 14 maja 2009 roku. Pomimo wezwań do zapłaty oraz do opuszczenia i wydania gruntu, w dalszym ciągu na powyższym gruncie prowadzona była działalność gospodarcza.

- Bardzo się cieszymy, że sąd przyznał rację miastu w tej sprawie - mówi Krzysztof Strzałkowski. - Mamy nadzieję, że to miejsce w końcu przestanie straszyć i zostanie zagospodarowane zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - kończy.

Źródło: Urząd m.st. Warszawy Dzielnica Wola

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda