Do Gdyni po szesnaste zwycięstwo w sezonie – legioniści zagrają z Asseco Arką
W sobotę, 23 stycznia o godz. 20:00 koszykarze Legii powalczą w Gdyni o szesnastą wygraną w obecnym sezonie Energa Basket Ligi z poważnie osłabioną Asseco Arką. Gdynianie po kontuzjach podstawowych graczy, a także odejściu trenera musieli zmienić plany na bieżący sezon - teraz walczą o każdą kolejną wygraną, która zapewni im utrzymanie w lidze.
Problemy Arki zaczęły się wraz z problemami zdrowotnymi, a dokładniej z kręgosłupem, Krzysztofa Szubargi. Doświadczony rozgrywający od paru lat stanowi o sile Arki - doskonale prowadzi jej grę, trafia z dystansu. "Szubi" próbował wracać już do gry, ale ból pleców był na tyle duży, że zawodnik zapowiedział, że zagra dopiero, kiedy problemy z plecami zupełnie ustąpią. Jakby tego było mało, gdynianie doznali kolejnej bardzo poważnej straty, a mianowicie bardzo poważnej kontuzji doznał jeden z najlepszych polskich koszykarzy w EBL - Przemysław Żołnierewicz. Dla "Żołnierza" sezon 2020/21 jest już zakończony. Do Kinga Szczecin, pod koniec grudnia, odszedł Wojciech Czerlonko, jeszcze zanim kontuzji doznał Żołnierewicz. Z kolei w przeciwnym kierunku powędrował 22-letni rozgrywający Jakub Kobel, który zasilił zespół Arki. W szczecińskim zespole grywał niewiele, w Gdyni zaś spędza na parkiecie średnio niespełna 24 minuty, notując w tym czasie 5,2 punktu oraz 2,8 asysty.
W klubie z Trójmiasta zakontraktowano również Michała Kołodzieja, wracającego do gry po poważnej kontuzji. Znany z występów w barwach Legii, skrzydłowy po raz pierwszy w zespole Arki wystąpił 27 grudnia w Lublinie. W dotychczasowych pięciu spotkaniach grał średnio 17 minut, zdobywając 6 punktów. Ostatnia ze zmian w drużynie była najbardziej niespodziewana - Arka na sezon obecny przygotowała drużynę złożoną w stu procentach z Polaków i nawet kontuzje, których doznali Szubarga, Żołnierewicz oraz Mikołaj Witliński, nie zmieniły podejścia klubowych działaczy. Dopiero po zmianie na stanowisku trenera - kiedy Przemysława Frasunkiewicza (odszedł do Anwilu wraz ze swoim asystentem, Kamilem Sadowskim) zastąpił Piotr Blechacz, Arka postanowiła zakontraktować jednego obcokrajowca. Padło na chorwackiego obwodowego Karlo Vragovicia. Ten w Gdyni jest od niedawna i do meczu z Legią, zagrał zaledwie 22 minuty w jednym spotkaniu, w którym zaliczył 5 asyst.
Największym problemem wydaje się brak odpowiedniej rotacji i doświadczenia wśród rezerwowych. W Gdyni minuty otrzymują utalentowani, ale wciąż niedoświadczeni Michał Pluta, Mateusz Kaszowski oraz Marcin Kowalczyk. Dla Filipa Dylewicza, mecz z Legią będzie tym, którym ustanowi rekord spotkań rozegranych w ekstraklasie. Możemy spodziewać się, że blisko 41-letni silny skrzydłowy, zrobi wszystko, aby ten mecz upamiętnić w dobrym stylu.
W barwach Legii nie brakuje zawodników z przeszłością w Arce. "Na pewno powrót do Gdyni będzie fajny. Mam nadzieję, że wyjedziemy stamtąd ze zwycięstwem. Wiadomo, mam sentyment, spędziłem tam trzy lata i ciężko o tym zapomnieć. To były naprawdę super trzy lata w mojej karierze. (...) Nie możemy zlekceważyć Asseco Arki, bo mają w swoich szeregach klasowych zawodników. Musimy podejść do meczu w pełni skupieni, nie może być rozluźnienia. Musimy zagrać twardo w obronie, trafiać z otwartych pozycji i wykonywać przedmeczowe założenia trenera" - powiedział Dariusz Wyka, który do Legii trafił właśnie po trzyletniej grze w Asseco Arce.
Asseco Arka Gdynia nie wygrała meczu od 7 grudnia, kiedy jeszcze z Żołnierewiczem (ale już bez Szubargi) pokonała na własnym parkiecie HydroTruck Radom. Legia z kolei do meczu w Gdyni przystąpi pokrzepiona bardzo dobrym występem z Anwilem, który właściwie zapewnił Legii grę w play-off. Stołeczny zespół z bilansem 15-7 ma spore szanse na miejsce w czołowej czwórce przed fazą play-off, co zapewniłoby jej przewagę parkietu w pierwszej rundzie. Pierwsze spotkanie obu drużyn w obecnym sezonie, kiedy Arka grała jeszcze w pełnym składzie, na początku października, zakończyło się wygraną podopiecznych Wojciecha Kamińskiego 76:69.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00. Bezpośrednią transmisję można będzie obejrzeć w serwisie Emocje.TV.
Źródło: Legia Warszawa Sekcja Koszykówki SA