Emocje do samego końca . Trójka Ostrołęka minimalnie lepsza od AZS AWF .
Niezwykle emocjonujące widowisko mieli okazję obejrzeć w środowy wieczór kibice I ligowej piłki ręcznej. W starciu dwóch drużyn pewnych już gry na pierwszoligowych parkietach w następnym sezonie UMKS Trójka Ostrołęka okazała się nieznacznie lepsza od AZS AWF Warszawa wygrywając spotkanie 36:34
Pierwsza połowa meczu rozgrywanego w Hali Sportowo-Widowiskowej im. Arkadiusza Gołasia w Ostrołęce obfitowała w pokaz radosnego handballu z obu stron, ale także twardej gry w obronie, głównie ze strony gospodarzy, którzy w jej trakcie czterokrotnie otrzymali karę dwuminutowego wykluczenia.
Gospodarze od stanu 11:8 konsekwentnie utrzymywali dwu, trzy bramkową przewagę, głównie za sprawą uwielbianego w Ostrołęce Patryka Obidzińskiego, któremu nie ustępował młody i niezwykle utalentowany Seweryn Sypiański. Po stronie bielańskich akademików dobre zawody rozgrywał również młody i zdolny rozgrywający Filip Ciepluch, autor 3 trafień oraz tandem Jakub Grzanowski i Igor Chojnacki, zdobywcy 10 bramek. Świetnie w bramce spisywali się również bramkarze. Zarówno Tomasz Rybicki w bramce gospodarzy jak i Aleksy Filipkowski strzegący bramki bielańskich akademików pokazywali swój kunszt utrzymując nadzieje obu zespołów na zwycięstwo w środowym spotkaniu. Trzy bramkowa przewaga gospodarzy utrzymała się do końca pierwszej połowy i zespoły schodziły do szatni przy stanie 22:19 dla Trójki.
Druga część spotkania przypominała istny rollercoaster. W 45 minucie spotkania dzięki znakomitej postawie popularnego „Obiego” czyli Patryka Obidzińskiego wspomaganego przez Seweryna Sypiańskiego oraz Szymona Celińskiego Trójka wyszła na prowadzenie 32:25. Wydawało się, że zawodnicy z Bielan nie będą już w stanie nawiązać walki w tym spotkaniu. Nic bardziej mylnego. Rozpoczęli szaleńczą pogoń, która dzięki trafieniom skutecznego w tej odsłonie meczu Bartosza Salacha doprowadziła w 54 min. meczu do stanu 33:32 dla gospodarzy. Niestety dla gości ostatnie 5 minut starcia z wyżej notowanym rywalem to festiwal niewykorzystanych szans i zmarnowanych sytuacji. Stołeczni nie zdołali wykorzystać również w samej końcówce podwójnego wykluczenia graczy z Ostrołęki i ostatecznie ulegli gospodarzom 36:34.
Okazja do poprawienia nastrojów akademików po minimalnej wyjazdowej porażce nadarzy się we wtorek 30 kwietnia o godz. 19.30 w Hali Gier. Rywalem w 25 serii spotkań będzie Start Konin.
fot. pixbay