III Międzynarodowy Turniej "Wawelskiego Smoka"
Trzy dni trwała rywalizacja w siatkarskim III Międzynarodowym Turnieju Wawelskiego Smoka. W kategorii juniorów wystąpiło pięć zespołów. Znakomite drugie miejsce zajęła drużyna MOS Wola Warszawa.
Podopieczni trenera Konrada Copa rywalizowali z AKS V LO Rzeszów, Spartą AGH I Kraków, Spartą AGH II Kraków oraz kadrą Słowacji U-18. Rozegrane cztery dobre, pożyteczne spotkania, były znakomitym szlifem przed początkiem rozgrywek ligowych. III Międzynarodowy Turniej Wawelskiego Smoka wygrała drużyna z Rzeszowa wyprzedzając minimalnie MOS Wola. Na najniższym stopniu podium stanęła ekipa gospodarzy - Sparty AGH I Kraków.
Wyniki spotkań warszawian podczas turnieju w Krakowie:
MOS Wola Warszawa - Sparta AGH II Kraków 3:0
MOS Wola Warszawa - Reprezentacja Słowacji 2:1
MOS Wola Warszawa - Sparta AGH I Kraków 2:1
MOS Wola Warszawa - AKS V LO Rzeszów 2:3
Najbardziej perspektywicznym zawodnikiem zawodów wybrano Szymona Bąka z MOS Wola Warszawa.
Skład MOS Wola Warszawa: Wojciech Wachowicz, Jarosław Orlicz, Szymon Bąk, Bartosz Gomułka, Michał Gawrzydek, Gracjan Sucharski, Piotr Szlęzak, Jakub Buczek, Przemysław Gadziński, Hubert Ryszewski, Maciej Pieńkowski, Antoni Milczarski, Michał Kulesza.
- Międzynarodowy Turniej „Wawelskiego Smoka” stanowił etap przygotowań do zbliżającego się sezonu juniorów. Rozegraliśmy cztery spotkania z drużynami z Krakowa, kadrą Słowacji i Resovią Rzeszów. Szczególnie ostatni finałowy pojedynek z ubiegłorocznym Mistrzem Polski Kadetów – Resovią przysporzył kibicom wielu emocji. Niestety, a może stety przegraliśmy go 2:3, bo będę miał za co ganić chłopaków na treningach. Muszę pochwalić zespół trenera Artura Łozy, bo rzadko się zdarza grać z tak dobrze technicznie i dojrzale grającym zespołem. W obronie momentami wyczyniali cuda, a my musieliśmy się uczyć cierpliwego grania w ataku. Mecz miał kilka zwrotów akcji. W drugim secie Resovia nas podpuściła i wygrała seta, gdzie pierwsze prowadzenie osiągnęła przy stanie 23-24, a my zrobiliśmy kilka głupot w końcówce zamiast spokojnie dokończyć seta. Za to odrodziliśmy się jak feniks z popiołów w secie trzecim, gdzie przegrywaliśmy 19:24 i wszystko się zanosiło na mocne 3:0. Na zagrywce nie pomylił się Bartek Gomułka odrzucając rywali od siatki, a my daliśmy sobie drugie życie wygrywając 28-26. W tym meczu dobrze zagrał nasz atakujący Szymon Bąk, który zdobył trzydzieści punktów. W Krakowie głównie graliśmy rocznikiem młodszym 2000 i 2001, gdzie mogłem sprawdzić przydatność naszej młodej gwardii - powiedział Konrad Cop, trener juniorów MOS Wola Warszawa.
Zawody w Krakowie podsumował także libero MOS Wola Antoni Milczarski. - Był to ostatni turniej przed ligą, który miał zweryfikować nasze postępy oraz formę. Pojechaliśmy tam nieco okrojonym składem zabierając ze sobą kilku perspektywicznych, dwa lata młodszych zawodników. Zawody rozpoczęliśmy w piątek o 19:00 meczem ze Spartą II Kraków. Był to ciężki mecz ponieważ cały dzień spędziliśmy w busie co automatycznie wpłynęło na jakość naszej gry. Mimo słabej dyspozycji udało nam się wygrać 3:0. Następnego dnia zagraliśmy dwa mecze: ze Spartą I Kraków i reprezentacją Słowacji, które również wygraliśmy. Ostatniego dnia rano graliśmy finał z AKS Resovią Rzeszów. Tutaj mimo stanu 0:2 i 24:19 dla przeciwników pokazaliśmy charakter i chęć walki ostatecznie wygrywając tego seta 26-24 i doprowadzając do tie-breaka ,którego przegraliśmy 15:13. Bardzo chcieliśmy wygrać te zawody, jednak rywale pokazali doświadczenie boiskowe, którego nam niestety zabrakło. Mimo to udało nam się nawiązać walkę i zagrać bardzo ciekawe spotkanie. Turniej miał charakter doszkalający, dlatego drugie miejsce oceniam pozytywnie. Wyciągnęliśmy ważne wnioski, które w przyszłości zaprocentują lepszymi wynikami.
Wczoraj podopieczni trenera Copa zainaugurowali sezon ligowy. W pierwszym meczu MOS Wola Warszawa w bratobójczej rywalizacji okazał się lepszy od drugiej drużyny…MOS Wola wygrywając 3:0 (25:12, 25:15, 25:20).
Fot. MOS Wola Warszawa