Jubileuszowa wygrana MOS Wola Warszawa
Siatkarze MOS Wola Warszawa pojechali do Białegostoku, aby rozegrać tam mecz 4. kolejki II ligi mężczyzn. Stołeczna drużyna pokonała rywala bez starty seta. Było to wyjątkowe spotkanie dla trenera Krzysztofa Wójcika, który odniósł swoje setne zwycięstwo na tym poziomie rozgrywkowym z zespołem MOS Wola.
W rozgrywanym w hali sportowej VI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku zdecydowanym faworytem była ekipa gości. Widać to było także na boisku, gdzie już od początku spotkania bardziej skoncentrowani byli zawodnicy z Warszawy. Znakomicie ułożona drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie, jedynie w drugim secie dając dojść do głosu beniaminkowi z Białegostoku. Dzięki wygranej wolska ekipa awansowała na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Bestios Białystok - MOS Wola Warszawa 0:3 (18:25, 27:29, 20:25)
Wolska ekipa zagrała w składzie: Grzegorz Pacholczak, Konrad Bączek, Paweł Borowski, Michał Gawrzydek, Kamil Leliwa, Wojciech Wachowicz, Szymon Drzazga, Jakub Skrajny, Kajetan Iszczuk, Kacper Buczek, Jakub Buczek, Karol Kubisz.
Specjalnie dla Informatora Stolicy mecz skomentowali siatkarze z Warszawy. - Plamę po porażce najlepiej zmazać efektownym zwycięstwem. Ciężko na ten mecz zapracowaliśmy całą drużyną. Świetnie rozpoczęliśmy spotkanie kontrolując wynik od początku. W drugim secie przydarzyła się seria dobrych zagrywek rywali, która zmusiła trenera do dokonania trzech zmian w wyjściowej szóstce. To właśnie dzięki tym zmianom "wyszarpaliśmy" tą drugą partie, myślę że kluczową dla tego meczu. W trzecim secie powróciliśmy znów do ustawienia początkowego, w którym najczęściej występujemy i nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Taki mecz udowodnił, że nie ma u nas pojęcia "rezerwowi". W meczu udział bierze 14 zawodników, którzy żyją, pomagają MOS-owi na boisku lub obok niego. To wspaniałe doświadczenie być częścią tego zespołu. Gratulacje dla trenera Wójcika, który odniósł wczoraj setne zwycięstwo jako szkoleniowiec MOS Wola - powiedział kapitan zespołu Grzegorz Pacholczak. - Po porażce w Augustowie mieliśmy dwa tygodnie na przygotowanie się do kolejnego spotkania w lidze. Do Białegostoku każdy z nas jechał zmotywowany i gotowy do walki o cenne punkty. Od samego początku chcieliśmy kontrolować przebieg całego spotkania. Gospodarze bardzo dobrze radzili sobie w elemencie zagrywki, szczególnie w drugim secie, który mógł się skończyć ich zwycięstwem. Aby wygrać mecz musieliśmy konsekwentnie realizować nasze założenia. Nie mogliśmy pozwolić na to, by przeciwnik poczuł się zbyt pewnie, tym bardziej, że to my graliśmy wyjazdowe spotkanie. Wygrana 3:0 z drużyną z Białegostoku bardzo nas cieszy i motywuje do dalszej pracy, aby nasza gra wyglądała coraz lepiej - dodał Kamil Leliwa.
- Za nami jakże cenne dla nas zwycięstwo z Bestiosem Białystok. Na ten mecz wyszliśmy w pełni skoncentrowani i zmobilizowani. Od samego początku, aż do samego końca chcieliśmy pokazać kawał dobrej siatkówki i myślę, że nam się udało. Element zagrywki, który funkcjonował u nas bardzo dobrze, pozwolił odrzucić rywali od siatki, co przełożyło się potem na efektywne obrony i ustawienie dobrego, szczelnego bloku. Tak jak wcześniej wspomniałem było to dla nas bardzo cenne zwycięstwo. Po porażce z Augustowem, chcieliśmy udowodnić, że to był tylko mały wypadek przy pracy, przeanalizowaliśmy swoją grę, wyciągnęliśmy wnioski i mecz z Białymstokiem, pokazał wszystkim, że potrafimy grać w siatkówkę na najwyższym poziomie. Po drugie chcieliśmy sprawić fajny prezent trenerowi poprzez zaprezentowanie dobrej gry i wygranie meczu, ponieważ było to setne zwycięstwo trenera Wójcika w rozgrywkach II ligi, jako szkoleniowca MOS Wola. Myślę, że wszystko udało się tak jak trzeba. Powoli szykujemy głowy na kolejną batalię z liderem rozgrywek BAS-em Białystok i tam musimy wspiąć się na najwyższe swoje możliwości i udowodnić wszystkim, że i z takim mocnym zespołem jesteśmy w stanie wygrać. Wiem, że jest to możliwe i tak się stanie - obiecuje Konrad Bączek.
- Mecz nie należał do łatwych. Rywal grał w swojej hali i postawił trudne warunki, ale my zagraliśmy dobrą siatkówkę, zbudowaliśmy fajną atmosferę w zespole i wygraliśmy ten mecz. Ja cieszę się, że mogę grać w II lidze, mogę zbierać dużo doświadczenia od moich starszych kolegów, ale także cieszę się z tego, że mogę zagrać w jednym zespole z moim starszym bratem Kacprem. Teraz czeka nas trudny mecz z BAS-e. Będzie to dobre spotkanie, więc zapraszam na Rogalińska 2 - zachęca Jakub Buczek. - Weszliśmy w mecz bardzo nabuzowani pozytywną energią, by wymazać plamę z porażki sprzed dwóch tygodni, co według mnie było kluczem do zwycięstwa w całym meczu. Trzymaliśmy przy tym dobrze taktykę, którą trenerzy narzucili nam przed spotkaniem. Wspaniale broniliśmy oraz asekurowaliśmy, co pokazuje, że nasza praca w tych elementach procentuje. Cieszymy się z setnego zwycięstwa trenera Wójcika w drugiej lidze, lecz zaraz wracamy do pracy, by spróbować postraszyć w naszej świątyni na Rogalińskiej inną drużynę z Białegostoku, liderujący BAS - mówi Wojciech Wachowicz.
Pozostałe wyniki 4. kolejki grupy 2 II ligi mężczyzn
SMS PZPS II Spała - UKS Centrum Augustów 1:3 (27:25, 23:25, 20:25, 23:25)
BAS Białystok - AZS UWM Olsztyn 3:0 (25:19, 25:22, 25:17)
Legia Warszawa - KS Metro Warszawa 1:3 (25:13, 23:25, 24:26, 19:25)
W najbliższą sobotę, 26 października siatkarze MOS Wola zagrają z liderem rozgrywek - BAS-em Białystok. Już dziś zapraszamy wszystkich kibiców do hali przy ul. Rogalińskiej 2.
Fot. MOS Wola