Jurek Owsiak nie będzie szefem WOŚP!
Tragiczne wydarzenia z 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku spowodowały, że twórca WOŚP ogłosił swoją rezygnuje z funkcji prezesa fundacji.
Wczoraj podczas 27. Finału WOŚP w Gdańsku na scenie zaatakowany został przez nożownika Paweł Adamowicz, prezydent tego miasta. Mimo natychmiastowej akcji ratowniczej i przeprowadzonej jeszcze wczoraj operacji, serce Prezydenta miasta Gdańsk dzisiaj przestało bić. Wkrótce po tej informacji twórca WOŚP postanowił zrezygnować z szefowania Fundacji WOŚP.
Zwołana dzisiaj niemalże w biegu przez Jurka Owsiaka konferencja prasowa rozpoczęła się od złożenia przez niego kondolencji rodzinie tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Przypomniał też, że Adamowicz grał z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy od początku.
– Ta nienawiść, która jest gdzieś w ludziach, eksplodowała w sposób ekstremalny. Trudno winić organizatorów, bo to się zdarzyło na przepięknej, pokojowej i wielu Polakom bliskiej sercu imprezie. Trudno mówić jednoznacznie o złym zabezpieczeniu, bo ten finał nie odbywa się w Syrii ani w Afganistanie. Każdy mógł tam wejść. Uchronić się przed człowiekiem, który ma takie zamiary, jest piekielnie trudno – powiedział Jerzy Owsiak. Dodał też, że z tragiczną wiadomością o zaatakowaniu Pawła Adamowicza przez nożownika podczas grania WOŚP nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, wszyscy musieli zmierzyć się wczoraj, co nie było łatwe, zważywszy, że w studio było mnóstwo ludzi i panowała gorąca atmosfera.
– Osobiście składam rezygnację z szefa Fundacji, czyli z prezesa Zarządu WOŚP. Nie będąc już szefem fundacji, będę dla niej pracował w firmie, w której pracuję przez cały czas. Ale już nie będę podejmował żadnych decyzji – powiedział w oficjalnym oświadczeniu twórca WOŚP. Wyjaśnił też, że Fundacja nie podda się i nadal będzie funkcjonować, a on będzie wspierał i pracował dla WOŚP.
– Nienawiść w moją stronę i w stronę fundacji grzeje od 25 lat. Przez pierwsze dwa, trzy lata, gdy nawet nie kumali, co mogą nam zarzucić. Od 25 lat staczam boje z ludźmi, którzy mi grożą. Niestety, polski wymiar sprawiedliwości i policja nie daje sobie z tym kompletnie rady. Zgłaszamy te rzeczy na policję i sami mówimy, że nie warto, bo nikt z tym nic nie robi – wyjaśnił. Zasugerował, by na portalach prawicowych przeczytać, co pisze na jego temat jedna z zasiadających w Sejmie posłanek. Wspomniał również o Barbarze Pieli, której film satyryczny o Owsiaku niedawno wyemitowała TVP Info.
Wyraził też nadzieję, że może jego rezygnacja z szefowania WOŚP sprawi, że zminimalizują się ataki na jego osobę z powodu prowadzonej od lat działalności charytatywnej. Zwrócił też uwagę, że w Polsce dzieje się źle, że sączy się mowa nienawiści i jest dużo agresji, a Fundacja WOŚP jest pięknym dziełem, które wielu ludziom pomogło i nie ma jej zgody na takie zachowania.
– Policja zatrzymała dzisiaj, usłyszałem to w mediach, osobę, która groziła śmiercią prezydentowi Poznania i Wrocławia. Do tej pory takie groźby traktowane były jako krytyka (…). Ten stopień krytyki w Polsce rozszerzył się w sposób haniebny. Zahacza o język nazistowski, język faszystowski i o język gróźb. I ja się z tym spotykam (…). Może wyluzują ci, którzy dostali w Polsce niesamowitą, otwartą przestrzeń do takich działań – powiedział Jerzy Owsiak.
I nie kryjąc wzruszenia, emocji spytał dziennikarzy będących na konferencji, czy znają kogoś, kto został ukarany za język nienawiści i ma wyrok sądowy. Na sali zapanowała głucha cisza.
– Ja mam taki wyrok. Jurek Owsiak ma taki wyrok. Uznaje się, że ja mówię językiem nienawiści w stosunku do jednej z pań posłanek. Miliard złotych ponad przeznaczonych na służbę zdrowia. I dzisiaj wobec mnie też się mówi, że używam takiego języka, że prezydent zginął ponieważ my jesteśmy współautorem tego, co się stało – powiedział szef WOŚP nie kryjąc zażenowania.
Na koniec podziękował wszystkim, którzy wspierali WOŚP w ciągu 27 lat grania i byli razem z nim.
Anna Tomasik
Foto: pixabay.com