mobile
REKLAMA

[Komentarz] Sesja budżetowa, czyli naprawdę ładne slajdy

Coroczna sesja budżetowa ma swój stały rytuał, gdzie głównym punktem jest oczywiście sama uchwała budżetowa. Zwykle nie ma innych naprawdę ważnych tematów i nawet „wrzutki” do porządku na początku sesji są związane zwykle z tematem pieniędzy. I tak było tym razem.

Dariusz Figura
[Komentarz] Sesja budżetowa, czyli naprawdę ładne slajdy

Na początku trochę o budżecie Warszawy na przyszły rok. Otóż przekracza on już 30 mld zł – to więcej niż budżet niejednego z ministerstw. Warszawa najwięcej wydaje na oświatę oraz transport i komunikację. Najwięcej wydatków Warszawy to tzw. wydatki bieżące, czyli utrzymanie ciągłości działania wielu sfer samorządu poczynając oczywiście od oświaty (czyli m.in. pensje nauczycieli, utrzymanie szkół z rozmaitymi opłatami, remonty obiektów itp.) poprzez wiele innych sfer. Tutaj jest też oczywiście wiele kontrowersyjnych pozycji, jak duże środki na promocję miasta czy ogromny budżet na organizacje pozarządowe (większy np. niż cały budżet Otwocka), czasami bardzo, ale to bardzo dziwne.

Dźwignią rozwoju, czy to miasta, czy państwa są jednak zwykle inwestycje (tzw. wydatki majątkowe). I tutaj plan wydatków ma być kwotowo największy w historii samorządu warszawskiego – ponad 3,9 mld. Czyli wypadałoby się cieszyć, ale za chwilę wyjaśnię, dlaczego nie ma z czego.

Planowany budżet inwestycji od pierwszej wersji przedstawionego budżetu wzrósł o ponad 400 ml zł. Ale wzrósł przez prosty zabieg – przesunięcia środków z 2025 na plan 2026. I to jest stały punkt programu za Prezydenta Trzaskowskiego – nie wykonujemy inwestycji w danym roku i przesuwamy środki na lata kolejne. Stąd też w budżecie często powstaje nadwyżka (tak było za 3 z 6 lat jego prezydentury), a Prezydent ciągle może się chwalić, jakie to ma plany („przełom inwestycyjny” …). I na prezentowanych na sesji pięknych slajdach wygląda to zawsze imponująco… Gorzej z rzeczywistością. Bo to od lat są zwykle te same realizowane duże inwestycje - te największe w budżecie na przyszły rok, to kontynuacja budowy II linii metra, czyli realizacja umowy podpisanej przez Hannę Gronkiewicz-Waltz w roku 2018, przebudowa Sali Kongresowej za ponad 400 mln, zamkniętej od lat kilkunastu, czy wiecznie przesuwający się remont estakad na Trasie Łazienkowskiej nad ulicą Paryską. Do wydatków majątkowych wchodzi też podwyższenie kapitału spółek miejskich (co oczywiście nie oznacza, że poprzez taką operację powstanie w danym roku jakaś inwestycja), z największym wkładem do Tramwajów Warszawskich (jeśli chodzi o inwestycje drogowo-komunikacyjne jedyny obszar, w którym w ostatnich latach zanotowano jakiś realny postęp – czyli były nowe umowy i inwestycje). Za to jeśli chodzi o slajdy (obietnice) pojawiło się przedłużenie II linii metra do Ursusa.

Poza tym jeśli chodzi o plany inwestycji to zawsze trzeba patrzeć nie na kwoty bezwzględne (bo te oczywiście będą rosły, chociażby z powodu inflacji) a na relację wydatków inwestycyjnych do dochodów miasta – i tutaj sytuacja jest bardzo przygnębiająca. Otóż np. gdy jeszcze za I kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz na inwestycje planowano wydawać 20-25% dochodów to teraz już tylko 11%-13% dochodów. Kwoty bezwzględne wydatków lekko wzrosły, ale w tym czasie dochody miasta wzrosły 3 razy ! Jednocześnie Warszawa jest najmniej zadłużonym miastem spośród 10 największych w Polsce (ok. 20% do dochodów na koniec 2024) co oznacza, że ma ona ogromne możliwości inwestycyjne.

Tym razem wszyscy zgadzali się właśnie, że sytuacja finansowa miasta jest bardzo dobra (choć ratingi finansowe są gorsze ale to ze względu na ratingi Polski – bezprecedensową operację zadłużania państwa realizowaną przez rząd Koalicji Obywatelskiej). W kolejce „czekają” jeszcze następne dochody – np. środki z programu rządu PiS 3 mld dla Warszawy (w tym 1,5 mln na metro i 1 mld na obwodnicę) czy środki z nowej perspektywy unijnej - ale co z tego – nie ma na co wydawać środków bo brak jest przygotowanych nowych dużych i potrzebnych projektów inwestycyjnych jak nowe linie metra czy obwodnica Śródmiejska po stronie praskiej.

Symbolicznie w związku z tym zgłosiliśmy poprawkę do budżetu na prace koncepcyjne dla węzła Wiatraczna Obwodnicy Śródmiejskiej – bez tego bezkolizyjnego węzła na który w budżecie nie ma obecne żadnych środków nie będzie pełnej obwodnicy śródmiejskiej na Pradze (przypominam, że obiecanej przez KO na EURO 2012 - teraz ścigamy się czy będzie na Olimpiadę 2044…).

Ale oczywiście brak inwestycji komunikacyjnych to nie jedyne problemy tego budżetu. My wskazaliśmy jeszcze m.in. 3 duże tematy związane z oświatą, bezpieczeństwem i gospodarką odpadami.

Bezsprzecznym jest, że mamy kryzys demograficzny. Miasto uważa, że w tej sytuacji trzeba likwidować przedszkola (a potem pewnie i szkoły). My uważamy, że tę sytuację trzeba potraktować, jako szansę na zmniejszenie liczebności oddziałów w przedszkolach i klas w szkołach podstawowych. Oświata publiczna przegrywa w Warszawie z oświatą prywatną m.in. z tego powodu - nie może być tak, że na dobrą edukację stać tylko bogatych. Wiadomo, że przy tak kiepskiej minister edukacji jest trudno, ale to nie powód, żeby nie starać się zwiększyć jakości edukacji w Warszawie. Elementem tego powinny być też większe wynagrodzenia – stąd nasz wniosek do budżetu o podwyżkę dodatków motywacyjnych. Obecnie struktura wiekowa nauczycieli w stolicy jest przygnębiająca – musimy łatać wakaty pracą emerytów lub nadgodzinami innych nauczycieli a my chcemy do zawodu przyciągać też osoby młode.

Jeśli chodzi o „twarde” bezpieczeństwo to przede wszystkim „leży” temat schronów i tzw. miejsc doraźnego schronienia (niższy poziom ochrony niż schrony). W Warszawie mamy obecnie 0 miejsc w schronach, a miasto w 2026 planuje 0 zł na program modernizacji i budowy schronów. My wnioskowaliśmy, by w tym celu stworzyć w budżecie specjalny wieloletni program, nie czekając na ewentualne środki od wojewody, który cały czas nie jest w stanie ogłosić konkursów na rok 2026 (jak się pojawią środki rządowe to oczywiście zastąpiły by te miejskie ale w ten sposób nie tracilibyśmy czasu). Jeśli chodzi o miejsca doraźnego schronienia to problemem jest, co wskazuje większość samorządów, rozporządzenie określające standardy takich miejsc – wszyscy wskazują, że jest to bubel. Pojawia się też pomysł by były też tzw. miejsca tymczasowego ukrycia czyli w zasadzie dowolna piwnica – chyba tylko po to by można było ogłosić jakikolwiek „sukces” w tej sferze – że jakaś liczba warszawiaków ma się gdzie schować. Ale to oczywiście będzie tylko pozór bezpieczeństwa.

I wreszcie temat gospodarki odpadami. W przyszłym roku opłaty dla mieszkańców mają wzrosnąć ponad 40 % (do istniejącej wcześniej stawki 85 zł za mieszkanie w blokach). I to pomimo oddania (przy czym jest wątpliwość na ile nowa instalacja działa efektywnie) miejskiej spalarni odpadów, która miała trwale obniżyć ceny zagospodarowania odpadów w Warszawie. Ot taki prezent dla warszawiaków pod choinkę …

Oczywiście mówiliśmy też o innych tematach i zgłosiliśmy wiele mniejszych poprawek, z których ogromna większość została przez KO odrzucona (przyjęta została jedna nasza poprawka). W tym roku sesja budżetowa trwała stosunkowo krótko bo tylko ok. 9,5 godziny.

PS. Najlepsze życzenia Świąteczne dla Państwa !!!

Dariusz Figura – przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Warszawy

fot. główna R. Motyl UMW

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda