Kradł, bo miał kredyt i inne zobowiązania.
Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali 41-latka podejrzanego o kradzież drogiej markowej odzieży ze sklepu znajdującego się na terenie galerii handlowej.
Mężczyzna przyjechał specjalnie aż z Łodzi, po to, żeby, jak sam się tłumaczył, poprawić swoją sytuację finansową, ponieważ ma kredyt oraz inne zobowiązania. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj około godziny 18.20 policjanci zostali wezwani do galerii handlowej przy ul. Wołoskiej na warszawskim Mokotowie w związku z kradzieżą, której miał się dopuścić jeden z klientów. Na miejscu pracownik ochrony oświadczył, że ujął mężczyznę, który ominął linię kas i wychodził z torbą wypchaną odzieżą. Policjanci zabezpieczyli spodnie oraz t-shirty o wartości około 1700 zł, na które mężczyzna nie miał potwierdzenia kupna.
W torbie miał magnez oraz szpilkę do zdejmowana klipsów antykradzieżowych. Mężczyzna przyznał się do kradzieży, wyrażając skruchę. Tłumaczył się, że ukradł te rzeczy, ponieważ jest w trudnej sytuacji materialnej ma do spłacenia kredyt oraz inne zobowiązania. Funkcjonariusze przekazali zabezpieczoną odzież do sklepu i zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które sąd może skazać do 5 lat pozbawienia wolności.
fot.pixbay