KS Metro Family Warszawa powalczy o I ligę
W ostatnim meczu rundy zasadniczej siatkarskiej II ligi zawodnicy KS Metro Family Warszawa pokonali lidera – UKS Spartę Grodzisk Mazowiecki i zapewnili sobie tym samym drugie miejsce w rozgrywkach.
Poprzedni sezon siatkarze z Ursynowa zakończyli na trzecim miejscu. W obecnym podopieczni trenera Tomasza Walendzika spisali się jeszcze lepiej utrzymując zarówno jesienią, jak i zimą równą, wysoką formę. W meczu 22. kolejki Metro pokonało przed własną publicznością faworyzowaną Spartę Grodzisk Mazowiecki 3:1, wygrywając czwartego seta 25:14. To pokazuje, jak mocna i dobrze dysponowana jest warszawska drużyna.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej postawy w rundzie zasadniczej. Nasz cel na ten etap rozgrywek został zrealizowany. Teraz decydujące mecze w play-off, które rządzą się już innymi prawami. Ostatnia, długa seria zwycięstw, a szczególnie ostatni mecz ze Spartą, który był z pewnością najlepszym meczem w obecnym sezonie w naszym wykonaniu, pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość. Postaramy się wykorzystać atut własnego boiska oraz aspekt psychologiczny, ponieważ jak do tej pory nie przegraliśmy z zespołem z Kozienic. Zrobimy wszystko, aby wygrać, awansować do turnieju półfinałowego i napisać nową historię klubu w rozgrywkach seniorskich – mówi Tomasz Głód, libero KS Metro Family Warszawa.
Rundę zasadniczą II ligi w grupie 2 wygrali siatkarze UKS Sparty Grodzisk Mazowiecki, którzy o sześć punktów wyprzedzili drugie KS Metro oraz Eneę KKS Kozienice. Trzynaście punktów straty do mistrza ma Necko Augustów. To te cztery zespoły zachowały szanse na awans do Tauron 1. Ligi. Dojdzie do bezpośredniej rywalizacji o możliwość występów na zapleczu PlusLigi siatkarze KS Metro Family wystąpią w fazie play-off. Pierwszym przeciwnikiem zawodników z Ursynowa na drodze do upragnionego awansu będzie zespół z Kozienic. W tym sezonie warszawianie pokonali rywali zarówno u siebie, jak i na wyjeździe, ale w obydwu spotkaniach do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break. Jak będzie tym razem? Dowiemy się już za kilkanaście dni.
/Marcin Kalicki/
Fot. Paweł Oleksiak Fotografia