mobile
REKLAMA

Łączy ich przyjaźń, znak zodiaku i ten sam dzień urodzin!

Znają się blisko trzydzieści lat. Są jak ogień i woda. Wzajemnie krytykują się i sprzeczają, wspierają i mobilizują. Nie mają przed sobą tajemnic. Znajomi mówią o nich „papużki nierozłączki”. Dzień bez wspólnej pogawędki telefonicznej uważają za dzień stracony. Ich przyjaźń to doskonały materiał na scenariusz filmowy.

Michał Lunatyk
Łączy ich przyjaźń, znak zodiaku i ten sam dzień urodzin!

DANUTA STANKIEWICZ – piosenkarka, nazywana przez kolegów z tzw. branży petardą polskiej estrady, a przez fanów Kolorowym Ptakiem polskiej piosenki. Jej pierwszym muzycznym idolem była Ewa Demarczyk.

ANNA TOMASIK – dziennikarka, określana przez współpracowników i przyjaciół jako wulkan energii. Zakochana od dzieciństwa w polskiej piosence. Jej pierwsi idole muzyczni to Maryla Rodowicz, Irena Jarocka i Anna Jantar.

    Gdy na powitanie Nowego Roku 2021 strzelają pierwsze korki od szampana – wykręcam numer telefonu najpierw do piosenkarki, potem do zaprzyjaźnionej z nią dziennikarki, i pospiesznie składam życzenia noworoczne i… urodzinowe. Dźwięczny śmiech każdej z nich rozchodzi się w telefonicznej słuchawce niczym echo.                                                                   

 – Dzisiaj cały świat wznosi toast za nasze zdrowie! – nie kryją swojej radości Danuta Stankiewicz i Anna Tomasik.

 Znają się blisko trzydzieści lat. I prawie tyle samo trwa ich przyjaźń. Są jak ogień i woda. Dwie silne osobowości. Ambitne i uparte. Marzycielki, które… twardo stąpają po ziemi. Typowe zodiakalne Koziorożce. Zgodnie też przyznają, że od lat próbują siebie „ujarzmić”, co stanowi jednak nie lada wyzwanie. Codziennie do siebie dzwonią i wysyłają miliony SMS-ów. Wzajemnie się wspierają i mobilizują, ale kiedy trzeba, nie szczędzą sobie słów krytyki. Lojalne wobec siebie i szczere aż do bólu. 

Poznałyśmy się na gruncie zawodowym, w latach 90-tych minionej epoki przy okazji wywiadu dla miesięcznika „Super Disco”. To pierwsze spotkanie miało miejsce u Danusi w domu. Pamiętam, że jak się rozgadałyśmy, to prawie pół dnia u niej spędziłam. I tak się zaczęło. Danusia dzwoniła coraz częściej, zdając mi relacje z koncertów w kraju i zagranicą, cieszyła się, że jej piosenki są tak pozytywnie przyjmowane przez publiczność, że sympatycy jej talentu piszą do niej listy. Byłam też na bieżąco z jej planami artystycznymi – mówi Anna Tomasik.   

Poza przyjaźnią i miłością do muzyki łączy ich znak zodiaku i… ten sam dzień urodzin! Bo na świat przyszły w Nowy Rok! 

Anka jest uparta i… pyskata. Jak sobie coś wbije do głowy to trudno jej to wyperswadować. Nim jednak podejmie ostateczną decyzję najpierw rozważa wszystkie „za” i „przeciw”, analizuje i rozbija na atomy każdy szczegół, co czasem mnie irytuje. Kiedy dzwoni i mówi: „dzisiaj mam ciężki dzień, bo mój mózg intensywnie pracuje” to już wiem, że w jej głowie „kiełkuje” kolejny pomysł. I wtedy chodzi jak w transie. Swoje pomysły zapisuje na paragonach, albo w wysyłanych do siebie SMS-ach. W torebce nosi zawsze długopis i mnóstwo karteczek, dlatego podarowałam jej w prezencie aktówkę, by miała wszystko uporządkowane, bo ten jej wieczny „artystyczny nieład” wkurzał mnie – zdradza Danuta Stankiewicz.

Dani jest bardzo poukładana, wręcz przesadnie! Tego jej akurat zazdroszczę, bo mnie brakuje do tego cierpliwości. Bez względu na to, czy spotykamy się u mnie w domu, u niej czy też gdzieś na mieście, to zawsze ma pod ręką notesik, w którym skrupulatnie ma wszystko rozpisane na dany dzień. Czasem przez ramię zaglądam do tych jej zapisków i śmieję się, że brakuje w nim punktu „herbatka” lub „cafe latte”. Żartuję wtedy, że chyba pomyliło jej się spotkanie ze mną z zajęciami w szkole i pytam, gdzie fartuszek i tarcza szkolna. A Dani z tym swoim anielskim spokojem pyta mnie: „piłaś coś dzisiaj mocniejszego czy zwariowałaś?” – opowiada Anna Tomasik.

Obie są szalone w swoich pomysłach i zwariowane. Dwie skomplikowane osobowości o niełatwych charakterkach. I obie są pasjonatkami swoich zawodów.

 – Praca z nimi to wyzwanie – nie ukrywa Bartosz Kuśmierski, przedstawiciel młodego pokolenia i znakomity artysta fotograf, nazywany polskim Andy Warhol’em.           

Kiedy pracują wspólnie nad jakimś projektem, a ich wizje są odmienne, to potrafią godzinami o tym dyskutować i wzajemnie się przekonywać. Czasem mocno „iskrzy”. Na szczęście talerze „nie fruwają”, a gdy jedna głośno intonuje swoje racje bądź niezadowolenie, to druga milczy i ewentualnie coś tam pod nosem mruczy. Inaczej by człowiek z nimi zwariował! Kiedy pracują nie ma czasu na kawę czy posiłek. Danka zapomina wtedy o bożym świecie i skupia się na realizacji projektu. Stery w kuchni przejmuje wtedy Anka i przygotowuje catering. Jej zdaniem, jak w żołądku pusto to i w głowie pusto, więc dba, byśmy podczas naszych wspólnych projektów nie popadali z głodu – śmieje się Kuśmierski.  

Wieloletnia przyjaźń Danuty Stankiewicz i Anny Tomasik nie jest usłana różami. Bywają spory, które wywołują trudny do ugaszenia przysłowiowy pożar. Wtedy z pomocą im spieszy Grażyna Jagodzińska, menadżer piosenkarki, która jest najlepszym rozjemcą ich konfliktów na tle artystycznym i zawodowym.  

 Annie i Danucie „Informator Stolicy” składa najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Niech ten Nowy Rok 2021 przyniesie im wiele radości i spełnienia planów zawodowych. I niech ta przyjaźń trwa do końca świata i jeden dzień dłużej! Uroczym przyjaciółkom życzymy „słodkiego, miłego życia” przez cały rok!

Tekst: Michał Lunatyk
Foto: Bartosz Kuśmierski i archiwum prywatne Danuty Stankiewicz

KOMENTARZE

aktualności

REKLAMA
więcej z działu aktualności
REKLAMA

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda