Lech strzelał, Legia wygrała
Kiedyś wielkie derby Polski, dziś walka dwóch drużyn w kryzysie. W Poznaniu Lech strzelił trzy bramki, ale to Legia mogła się cieszyć po ostatnim gwizdku sędziego Marciniaka z trzech punktów.
– W meczu jak na wojnie - liczą się Ci, którzy z nami są. Tak do tego podchodzę. Jeżeli w życiu szukasz wymówek, to zawsze je znajdziesz. Czy to coś daje? Nic. Przede wszystkim chcemy wygrać w Poznaniu. Nie chcemy kolejnych wymówek, bo skupiamy się na rozwiązaniach. Wierzę w ludzi, którzy reprezentują ten klub. Wiek nie jest istotny. Każdy piłkarz wychodzi na mecz z eLką na sercu. Wiemy, że to zobowiązuje do wielu rzeczy. Musimy sprostać wymaganiom. Jedziemy do Poznania jako jedność, mająca swój cel. Jedziemy reprezentować największy klub w Polsce i zrobimy to najlepiej, jak potrafimy – powiedział na konferencji przed meczem Goncalo Feio, trener stołecznego klubu.
I faktycznie legioniści od początku spotkania przejęli inicjatywę i byli aktywniejsi. Już w szóstej minucie bramkę strzelił Paweł Wszołek, jednak po wideoweryfikacji gol został anulowany ze względu na wcześniejszy faul Macieja Rosołka. Sześć minut później po faulu na Marcu Gualu podyktowany został rzut karny. Do jedenastki podszedł jak zazwyczaj kapitan „Wojskowych” – Josue, ale tym razem gola nie zdobył. Sto osiemdziesiąt sekund później było 1:0 dla Legii. Strzał głową jednego z legionistów próbował wybić Miha Blazić czym zaskoczył własnego bramkarza i skierował futbolówkę do siatki. Tuż przed przerwą warszawianie cieszyli się z drugiego gola. Tym razem piłkę dośrodkowaną z prawej strony przez Pawła Wszołka próbował wybić kolanem Bartosz Salamon pokonując swojego bramkarza. W drugiej połowie gospodarze strzelili gola kontaktowego, ale to wszystko na co było dziś stać zespół z Poznania.
Lech Poznań – Legia Warszawa 1:2 (0:2)
Bramki: Joel Pereira (84) – Miha Blazić (15 – sam.), Bartosz Salamon (45 – sam.)
Żółte kartki: Bartosz Salamon, Barry Douglas, Elias Andersson – Artur Jędrzejczyk, Yuri Ribeiro
Składy:
Lech: Bartosz Mrozek, Joel Pereira, Bartosz Salamon, Miha Blazić, Barry Douglas (45 – Elias Andersson), Filip Szymczak, Radosław Murawski, Jesper Karlstrom (67 – Nika Kwekweskiri), Kristoffer Velde (67 – Alan Czerwiński), Alfonso Sousa (76 – Adriel Ba Loua), Mikael Ishak.
Legia: Kacper Tobiasz, Radovan Pankov, Artur Jędrzejczyk, Steve Kapuadi, Paweł Wszołek, Jurgen Celhaka (82 – Wojciech Urbański), Juergen Elitim, Yuri Ribeiro, Josue, Maciej Rosołek (74 – Ryoya Morishita), Marc Gual.
Dzięki wygranej Legia awansowała na trzecie miejsce. Zajęcie lokaty na podium gwarantuje udział w europejskich pucharach. Aby nie trzeba było patrzeć na postałe wyniki warszawianie muszą wygrać dwa ostatnie spotkania tego sezonu z Wartą w Poznaniu i u siebie z Zagłębiem Lubin.
/Marcin Kalicki/
Fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com