Legia przegrywa pierwszy mecz sezonu.
W hicie II kolejki Energa Basket Ligi doszło do starcia mistrza Polski z wicemistrzem kraju. WKS Śląsk Wrocław okazał się lepszy od stołecznej ekipy triumfując 76:63.
fot.Marcin Bodziachowski legiakosz.com
Śląsk zaczął od prowadzenia 6:0, pierwsze punkty dla gospodarzy zdobył Devyn Marble. Obie drużyny nie cieszyły się dobrą skutecznością – po 7 minutach gry było 10:4. Nieco lepiej było w końcowych fragmentach pierwszej odsłony starcia, którą Śląsk wygrał 16:11. Legioniści szybko jednak odrobili niewielkie straty, a na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy, 18:18. Spotkanie miało już bardziej wyrównany przebieg, choć wciąż to wrocławianie prezentowali się nieco lepiej. Po tym jak zza łuku trafiali Ray McCallum i Janis Berzins warszawianie tracili do rywali dwa „oczka”. Kolejne trafienie zaliczył Devyn Marble i ponownie był remis, tym razem 30:30. Końcówka pierwszej połowy meczu należała już do Śląska, który schodził na przerwę prowadząc 35:30.
W ciągu kilkunastu sekund po powrocie z szatni goście podwoili swoje prowadzenie mając już 10 punktów więcej od warszawian. Na słabą dyspozycję swoich podopiecznych szybko zareagował trener Wojciech Kamiński, który podczas przerwy na żądanie przekazał drużynie kolejne wskazówki. Sygnał do pościgu za rywalem dal Ray McCallum, który po raz kolejny trafił zza linii 6.75. Legia starała się grać szybciej, wyprowadzała kontrataki, ale zbyt często nie zamieniała ich na punkty. Otwartą pozycję miał w końcu Devyn Marble i wykorzystał ją zdobywając kolejne trzy punkty w efekcie czego przewaga wrocławian stopniała do siedmiu punktów. Przed ostatnią odsłoną spotkania Śląsk prowadził 56:47.
Raz jeszcze Zieloni Kanonierzy ruszyli do odrabiania strat- cztery minuty czwartej kwarty sprawiły, że rezultat znów był bliski remisu. Śląsk prowadził już tylko 62:60 i czul coraz większą presję. Krótko po przerwie na zadanie Andreja Urlepa zza łuku trafił Devyn Marble i Legia wyszła na prowadzenie. Błyskawicznie odpowiedzieli jednak goście zdobywając siedem punktów z rzędu. Na tym wrocławianie nie poprzestali i zaliczyli łącznie serię 14:0, która sprawiła, że znów cieszyli się bezpieczną przewagą, której nie stracili już do samego końca. W hicie II kolejki Energa Basket Ligi WKS Śląsk Wrocław pokonał Legię Warszawa 76:63.
Już w poniedziałek, 3.października kolejny mecz legionistów, tym razem jednak w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Warszawianie zmierzą się z mistrzem Izraela, Hapoelem Holon. Początek meczu w hali COS Torwar o godz. 17:30.
Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław 63:76 (11:16, 19:19, 17:21, 16:20)
Legia: Devyn Marble 19, Ray McCallum 10, Tavis Leslie 6, Geoffrey Groselle 5, Janis Berzins 4, Dariusz Wyka 4, Grzegorz Kamiński 3, Grzegorz Kulka 2, Łukasz Koszarek 0, Szymon Kołakowski -, Jakub Sadowski -.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski, Maciej Jamrozik
Śląsk: Jeremiah Martin 12, Jakub Nizioł 10, Daniel Gołębiowski 8, Artiom Parakhouski 7, Conor Morgan 7, Aleksander Dziewa 6, Łukasz Kolenda 2, Aleksander Wiśniewski 2, Ivan Ramljak 2, Mikołaj Adamczak -, Michał Mindowicz -.
Trener: Andrej Urlep, as. Andrzej Adamek, Adrian Mroczek-Truskowski