mobile
REKLAMA

Legia wywozi z Woli trzy punkty

Do niezwykle ciekawego starcia doszło w sobotnie popołudnie w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2. W 7. kolejce rozgrywek II ligi siatkarze MOS Wola Warszawa podejmowali inną stołeczną drużynę - Legię.

Marcin Kalicki
Legia wywozi z Woli trzy punkty

Hit kolejki owocował w piękne akcje, udane kiwki i mocne ataki po obydwu stronach siatki. Licznie zgromadzeni na trybunach kibice co chwilę mieli okazję, by oklaskiwać na zmianę zagrania to jednej to drugiej drużyny. 

Pierwszy set zgodnie z przewidywaniami zakończył się triumfem podopiecznych trenera Daniela Kołodziejczyka. Legioniści byli faworytami tego spotkania i nie zawiedli swoich kibiców, którzy licznie stawili się na Woli. Dobra gra w ataku i mała liczba błędów własnych przyniosła oczekiwany efekt. Choć MOS nie zagrał źle, to jednak "Wojskowi" wykorzystując swoje doświadczenie przechylili szalę na swoją korzyść w końcówce seta.

Druga partia to całkowity zwrot akcji. Zmobilizowany zespół gospodarzy pokazał, że pomimo porażki w pierwszej części spotkania, chce walczyć o końcowy triumf. Rozluźnieni goście tracili w tym secie punkt za punktem. W końcówce legioniści zdobyli kilka punktów z rzędu, lecz pogoń ta była zdecydowanie za późno. Siatkarze MOS-u zagrali jeden z najlepszych setów w tym sezonie i pewnie pokonali Legię.

Bardzo wyrównana była trzecia część spotkania. Prowadzenie na zmianę obejmowały obydwie drużyny, a żadna z nich nie była w stanie odskoczyć na większą liczbę punktów, tak jak miało to miejsce w poprzednich setach. W końcowej fazie tej partii Legia zatrzymała lidera MOS-u Pawła Pietkiewicza zdobywając cenne punkty.

Czwarty set to ta część meczu, o której prowadzona przez trenera Krzysztofa Wójcika drużyna MOS Wola chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Podłamani porażką w poprzedniej partii siatkarze z Woli popełnili kilka błędów własnych co spowodowało, że legioniści szybko osiągnęli przewagę, której już nie oddali do końca spotkania. Derby Warszawy pomiędzy MOS-em i Legią po raz drugi w tym roku wygrali "Wojskowi". W styczniu tego roku mecz przy ul. Rogalińskiej zakończył się także zwycięstwem gości 3:1. - Cieszę się, że mogłem spędzić cały mecz na boisku i moja gra nie przeszkadzała chłopakom. Wracam po kontuzji i każda minuta na boisku cieszy. Mam nadzieję, że kolejne mecze również będą zwycięskie i z zespołem z Białegostoku będziemy bić się o pierwsze miejsce w grupie - powiedział zaraz po meczu Mariusz Godlewski, kapitan "Wojskowych".

MOS Wola Warszawa - Legia Warszawa 1:3 (19:25, 25:20, 22:25, 15:25)

Składy:

MOS Wola Warszawa: Brian Malangiewicz, Wojciech Wachowicz, Marcin Grasza, Piotr Pawlak, Paweł Pietkiewicz, Jakub Osiński, Mateusz Trzciałkowski, Szymon Drzazga, Szymon Bąk, Ernest Kaciczak, Michał Gawrzydek, Kajetan Iszczuk, Dorian Kowalczyk.

Legia Warszawa: Wojciech Sumara, Daniel Rosa, Tomasz Obuchowicz, Maciej Stępień, Igor Stelmaszczyk, Kacper Buczek, Mateusz Grodzicki, Artur Gromelski, Kamil Szewczyk, Mateusz Pazgan, Tomasz Belczyk, Mariusz Godlewski, Bartosz Tomczak.

- Wyszliśmy na dzisiejszy mecz bardzo zmotywowani, chcieliśmy zrobić niespodziankę tej kolejki i wygrać z wysoko notowaną drużyną Legii. Jeśli chodzi o sam jestem zdania, iż siatkarsko wyglądaliśmy dużo lepiej od Legii, niestety nasze założenia po wczorajszej odprawie przedmeczowej nie były do końca realizowane. Legia popełniła dzisiaj bardzo mało błędów własnych, co utrudniało nam dzisiaj granie. Jak na tak młody zespół jakim jesteśmy ten mecz był bardzo dobrym prognostykiem na dalsze mecze, ponieważ to dowód na to, że możemy bić się z każdym w tej lidze - powiedział Szymon Drzazga, libero MOS Wola. - Mecz rozpoczął się dla nas nieźle. Początek pierwszego seta graliśmy punkt za punkt, lecz niestety później zawodnicy Legii uciekli nam i wygrali pierwszą partię. Set drugi i trzeci to najlepsze sety w naszym wykonaniu. Zwyciężyliśmy w drugim do 20, a w trzecim niestety goście doszli do głosu w końcówce i przy naszej sporej pomocy wyszli na prowadzenie. Set ostatni był najmniej wyrównany. Gracze gości już na samym początku wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca kontrolując grę. Od kilku kolejek nie jesteśmy w stanie rozegrać całego meczu na równym poziomie, co niestety przekłada się na wynik. Widać jednak pewne pozytywy w naszej grze, na których chcemy budować pewne fundamenty do dalszej części sezonu. W przyszłym tygodniu jedziemy do Olsztyna i zobaczymy co się tam wydarzy - mówi z kolei rozgrywający ekipy z Woli - Wojciech Wachowicz.  

Umiarkowanie zadowoleni z wygranej byli legioniści. - Mecz był bardzo nierówny. Kluczowy okazał się trzeci set, którego udało się rozstrzygnąć w końcówce i to bardzo cieszy, tak samo jak końcowy rezultat. W przegranym secie obniżyliśmy jakość zagrywki. Przeciwnik przejął inicjatywę i nas rozbił. Musimy wyciągnąć wnioski i dalej pracować, aby przez cały mecz grać na solidnym poziomie - powiedział jeden z najlepszych na boisku, atakujący Legii Igor Stelmaszczyk. - Na pewno cieszy wygrana, ale mogliśmy zagrać jeszcze lepiej. Cieszy też to, że mimo ciężkich momentów podnieśliśmy się. To bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoli nam być wyżej w tabeli - dodał Bartosz Tomczak, libero "Wojskowych".

W 8. kolejce II ligi mężczyzn siatkarze MOS Wola Warszawa zmierzą się w Olsztynie z miejscowym AZS UWM, natomiast legioniści na własnym parkiecie podejmą w derbach stolicy KS Metro.  

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda