mobile
REKLAMA

Na moście Poniatowskiego kierowcy jeżdżą już przepisowo

Zgodnie z zapowiedziami prezydenta Rafała Trzaskowskiego na moście Poniatowskiego stanęły fotoradary. Badania ruchu przeprowadzone właśnie przez Zarząd Dróg Miejskich potwierdzają, że kierowcy już na nim nie pędzą a przeprawa jest bezpieczniejsza.

Informacja prasowa
Na moście Poniatowskiego kierowcy jeżdżą już przepisowo

- O tych fotoradarach powiedziano i napisano wiele. Że stoją nie tak jak trzeba i źle wyglądają, że po co w ogóle zostały zainstalowane. Cóż, twarde liczby jasno pokazują, że ich ustawienie wywarło gigantyczny wpływ na to, jak jeżdżą kierowcy przekraczający Wisłę i zdecydowanie ucywilizowało ruch na moście. Te żółte skrzynki może nie są najbardziej estetyczne, a ich stawianie popularne, ale tu chodzi przecież o nasze wspólne bezpieczeństwo – mówi prezydent Rafał Trzaskowski.

 44,5 km/h – to dziś średnia prędkość pojazdów na moście Poniatowskiego i wiadukcie będącym jego przedłużeniem. Według pomiarów, które przeprowadzono w środę 29 września, dozwoloną przepisami prędkość przekracza tam wprawdzie co czwarty kierowca, ale najczęściej nieznacznie. A kierowców, którzy gnali tak szybko, że powinni stracić prawo jazdy już praktycznie nie ma. To efekt zakupienia i zamontowania przez miasto fotoradarów.

Badania na moście trwały całą dobę (takie same przeprowadzono w 2018 r. a kolejne, pod koniec czerwca tego roku). Te sprzed trzech lat były przerażające - prędkość na moście przekraczało wtedy aż 85 proc. kierowców. A 370 z nich, w ciągu jednej doby, powinno stracić prawo jazdy za jazdę o 50 km/h szybciej niż dopuszczalna prędkość. Przed trzema miesiącami, na moście stały już fotoradary, choć jeszcze nie były włączone. Efekt i tak był widoczny. Udział kierowców przekraczających prędkość spadł do nieco ponad 40 proc., a tych, którzy powinni stracić prawo jazdy było „tylko” 16.

Od kilku tygodni fotoradary na moście już są włączone. Efekt? Rewelacyjny! Spośród 41 754 kierowców, którzy w ostatnią środę przejechali przez most (20 744 w stronę centrum, 21 010 w stronę Pragi), prędkość przekroczyło „zaledwie” niecałe 11 tys., czyli ok. 27 proc. W zdecydowanej większości były to przekroczenia nieznaczne, czyli o kilka kilometrów na godzinę ponad dopuszczalne 50 km/h. To wciąż naganne zachowanie. Jednak przed montażem fotoradarów gnanie o 20-30 km/h lub więcej ponad limit prędkości było normą.

Przez całą środę prędkość ponad 100 km/h, czyli taką, za jaką na moście traci się prawo jazdy, zmierzono… jeden raz.

Wreszcie zgodnie z przepisami

Warto zaznaczyć, że Główny Inspektorat Transportu Drogowego, któremu przekazano w użytkowanie fotoradary, w ciągu dwóch pierwszych tygodni „sfotografował” 28 kierowców, którzy przejeżdżali przez most Poniatowskiego z prędkością ponad 100 km/h. Zrobione zdjęcie musi jeszcze zostać zweryfikowane (czy np. nie jest to pojazd służb ratunkowych), ale w dziesięciu z tych przypadków przewinienie zostało już potwierdzone. W sumie fotoradary przez ten czas zrobiły ponad 6 tys. zdjęć kierowcom, którzy jechali szybciej niż dozwolone 50 km/h.

Średnia prędkość pojazdów na moście Poniatowskiego to dziś ok. 44,5 km/h. Nieco szybciej – średnio 45,16 km/h - jeżdżą kierowcy w stronę centrum (w stronę Pragi – 43,85 km/h).

Co ciekawe, jadący w stronę Pragi szybciej niż 60 km/h (o 10 km/h więcej niż dopuszczalna prędkość), to raptem 1,3 proc. wszystkich kierowców zmierzający w tym kierunku, czyli 249. Przed montażem fotoradarów, czyli według pomiarów z 2018 r., takich kierowców było w ciągu doby… ponad 16,5 tys.!

Jest bezpiecznie

To wszystko przekłada się na ochronione ludzkie życie. Tylko w latach 2015-19 na moście Poniatowskiego doszło do 26 wypadków drogowych, z czego w 16 przypadkach główną przyczyną była nadmierna prędkość. Zginęły w nich 3 osoby.

Przypomnijmy, samorządy nie mogą samodzielnie używać urządzeń automatycznie kontrolujących prędkość. Kilka lat temu posłowie odebrali im tę możliwość zastrzegając ją dla policji i GITD w ramach systemu CANARD. Wyłączenie „miejskich” i „gminnych” fotoradarów od razu przełożyło się na istotne pogorszenie statystyk wypadkowych.

Choć miasto nie może z nich korzystać, to w przypadku mostu Poniatowskiego postanowiło zakupić i zamontować takie urządzenia, a następnie przekazać je w użytkowanie do GITD -  żeby zapewnić bezpieczeństwo na moście. Mało który samorząd może sobie na to pozwolić, bo w przypadku sześciu fotoradarów na moście Poniatowskiego był to wydatek 1,8 mln zł. Ale jak pokazują dane - była to dobra decyzja.

Fot. UM Warszawa

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda