Nie chciał się zatrzymać do kontroli, a narkotyki wyrzucał przez okno samochodu.
Policjanci podjęli interwencję wobec kierującego renault, ponieważ ten sam zwrócił na siebie uwagę. Z piskiem opon ruszył ze skrzyżowania, a później nie chciał się zatrzymać do kontroli drogowej. Po drodze przez okno wyrzucał worki foliowe z marihuaną, po czym wjechał na stację paliw, z której nie miał jak uciec. Po szarpaninie z mundurowymi został obezwładniony i w kajdankach powędrował do policyjnej celi. Następnego dnia usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Dochodzenie w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem mokotowskiej prokuratury.
Kilka minut przed 11.00 policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego pełniący służbę w rejonie ulicy Czarnomorskiej zauważyli niebieskie renault clio, które z piskiem opon ruszyło ze skrzyżowania. Postanowili sprawdzić, czym było spowodowane zachowanie kierowcy. Ruszyli za nim i dali mu sygnał do zjechania na bok, celem wykonania kontroli drogowej. Kierowca nie zareagował. Nie zrobiły na nim również wrażenia sygnały świetlne i dźwiękowe, przy których użyciu policjanci po raz kolejny wydali polecenia do zatrzymania się. Kierowca zignorował je i postanowił podjąć ucieczkę. Nie trwała ona jednak długo. Mężczyzna wjechał samochodem na stację paliw przy ul. Sikorskiego, myśląc, że ją obiedzie i zdoła uciec. Szybko się okazało, że się mylił, ponieważ nie było tam przejazdu.
Po drodze na stację przez okno wyrzucił dwa hermetycznie zamknięte worki foliowe z nielegalnym suszem. Zapędzony w drogę bez wyjścia nie chciał opuść samochodu, mimo wydawania wyraźnych poleceń przez mundurowych. Wobec powyższego policjanci podjęli decyzję o wyjęciu kierowcy z pojazdu przy użyciu chwytów obezwładniających. Mężczyzna i tym razem próbował swoich sił, naruszając nietykalną cielesną policjantów. Ostatecznie został on obezwładniony i w kajdankach doprowadzony do radiowozu, a następnie przewieziony do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze zabezpieczyli wyrzucone przez podejrzanego worki z nielegalnym suszem. Badania narkotesterem wykazały, że była to marihuana. W samochodzie policjanci znaleźli również marihuanę oraz mefedron, a także pistolet hukowy, gaz łzawiący, imitację kija bejsbolowego oraz wagę elektroniczną do porcjowania narkotyków i tabletki testosteronu. Kilka gramów tej samych marihuany znaleziono podczas przeszukania mieszkania zatrzymanego mężczyzny.
Następnego dnia podejrzany usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy w związku z wykonywaniem czynności służbowych, za co może zostać skazany na 3 lata więzienia.
fot. krp II Warszawa