Nieudany pościg za rywalem - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. lepsza w hicie kolejki Energa Basket Ligi
Wzmocniona Walerijem Lichodiejem Legia Warszawa mierzyła się w wyjazdowym spotkaniu z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wlkp. Gospodarze spotkania szybko zyskali wyraźne prowadzenie, warszawianie dzielnie gonili przeciwnika do ostatnich sekund, ale ostatecznie górą byli gospodarze, 89:81.
Legioniści zaczęli mecz w składzie Lester Medford, Jakub Karolak, Jamel Morris, Grzegorz Kulka i Earl Watson. Wynik spotkania celną „trójką” otworzył kapitan stołecznej ekipy, Jakub Karolak. Gospodarze szybko odpowiedzieli punktami Jarosława Mokrosa i Chrisa Smitha. Arged BMSlam Stal zyskała dziesięciopunktową przewagę i zdołała utrzymać bezpieczny dystans nad rywalem do końca pierwszej kwarty meczu, którą miejscowi wygrali 23:10.
Drugą kwartę ponownie od celnego rzutu zza łuku rozpoczął kapitan Legii, ale nadal to „Stalówka” dyktowała warunki gry. Legionistom ciężko było przedostać się pod kosz rywali, a próby rzutów za trzy punkty rzadko kończyły się sukcesem. Po stronie gospodarzy dobrą dyspozycją odznaczali się Chris Smith, najlepszy strzelec zespołu oraz Josip Sobin i Jarosław Mokros – duet walczący w strefie podkoszowej. Przerwa na żądanie trenera Wojciecha Kamińskiego podziałała na warszawian, którzy odrobili część strat. Arged BMSlam Stal szybko jednak wróciła do mocniejszej defensywy i na półmetku starcia 43:28.
Po powrocie z szatni gospodarze wciąż z pełną determinacją dążyli do powiększenia prowadzenia. Udawało im się to dzięki kolejnym udanym wejściom pod kosz Treya Kella, Josipa Sobina i Chrisa Smitha. Podopieczni trenera Igora Milicicia byli również skuteczni z dystansu i ich przewaga wzrosła już do ponad 20 punktów. Przed ostatnią kwarta meczu Arged BMSlam Stal prowadziła z Legią 69:50.
Oba zespoły należą w obecnym sezonie do ścisłej czołówki Energa Basket Ligi, w pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami warszawianie wygrali różnicą 16 punktów, teraz celem ostrowian było odrobienie strat ze wspomnianego starcia, by w sytuacji, gdyby zarówno Legia jak i Arged BMSlam Stal miały tyle samo punktów po 30 kolejkach, być wyżej w tabeli rozgrywek. Zieloni Kanonierzy za wszelką cenę pragnęli zbliżyć się do rywali i czynili to skutecznie. Po celnej „trójce” Jamela Morrisa na niespełna siedem minut przed końcem spotkania Stal prowadziła 76:61. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego z wielką determinacją podeszli do ostatnich minut spotkania – ponownie zza łuku trafił Jamel Morris, a twardo pod koszem walczył Earl Watson. Tablica świetlna wskazywała rezultat 82:71 dla gospodarzy, a do końca pozostały nieco ponad dwie minuty gry. Z każdą chwilą Legia była coraz bliżej rywala, ale ostatecznie to Stal cieszyła się z wygranej 89:81.
Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. – Legia Warszawa 89:81 (23:10, 20:18, 26:22, 20:31)
Arged BMSlam: Chris Smith 20, Taurean Green 16, Trey Kell 14, Mark Ogden 13, Josip Sobin 9, Jarosław Mokros 8, James Florence 8, Jakub Garbacz 1, Szymon Ryżek 0, Kamil Nawrot -, Łukasz Wojciechowski -, Marcin Pławucki -,
Trener: Igor Milicic, as. Andrzej Urban
Legia: Walerij Lichodiej 15, Grzegorz Kulka 14, Jakub Karolak 11, Lester Medford 10, Earl Watson 9, Grzegorz Kamiński 8, Dariusz Wyka 7, Jamel Morris 5, Nick Neal 2, Adam Linowski -, Jakub Sadowski -, Benjamin Didier-Urbaniak -.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski
Źródło: Legia Warszawa Sekcja Koszykówki S.A.