Pewna wygrana AZS UW Warszawa
W meczu 14 kolejki I ligi piłkarzy ręcznych gr. C szczypiorniści AZS UW Warszawa pokonali w sobotni wieczór zespół SMS ZPRP I Płock 43:34.
Zwycięstwo w starciu z płocką młodzieżą wbrew temu, co mógłby sugerować rezultat spotkania nie przyszło akademikom z Ochoty łatwo. Ambitny zespół gości przez większość część meczu stawiał opór faworytowi, który dopiero w końcowych minutach rywalizacji został ostatecznie przełamany.
Starcie wicelidera tabeli z zajmującymi dziesiąte miejsce w stawce podopiecznymi trenera Andrzeja Marszałka rozpoczęło się od wysokiego prowadzenia akademików. Maksymilian Śliwiński do spółki z Filipem Węgielewskim bardzo szybko bo już w 10 minucie wyprowadzili gospodarzy na siedmiobramkowe prowadzenie. Na tablicy wyników było 10:3 dla AZS UW. Zawodnicy z Płocka chociaż grali ambitnie nie mieli w tym fragmencie gry zbyt wiele do powiedzenia. Mimo to duet Bartłomiej Balwierz oraz Rafał Adamczewski potrafił pokazać, że drzemie w nich spory potencjał. Starania tej dwójki oraz pozostałych graczy z Płocka niweczył jednak świetnie dysponowany bramkarz akademików Michał Wierzbiński. Jego znakomite interwencje oraz dobra dyspozycja rzutowa pozostałych graczy trenerów Piotra Obrusiewicza oraz Sławomira Monikowskiego spowodowała że po dwudziestu minutach gry było już 18:9 dla gospodarzy.
Wysokie prowadzenie najwyraźniej uśpiło czujność graczy z Balon Areny gdyż niespodziewanie to młodzież z Płocka zdominowała kolejne minuty pierwszej połowy rywalizacji. Najpierw trafienie na 18:10 zaliczył Cezary Pruszkowski a następne bramki padły również łupem gości a mianowicie Wojciecha Inerowicza, Bartłomieja Balwierza oraz Ksawerego Walukiewicza. Końcówka tej części gry była bardzo wyrównana i zakończyła się prowadzeniem AZS UW zaledwie 20:17.
Po zmianie stron mecz w dalszym ciągu toczył się pod dyktando gospodarzy. Gdy w 36 minucie meczu Igor Chojnacki wyprowadził zespół AZS UW na prowadzenie 25:18 wydawało się, że kwestią nierozstrzygniętą jest jedynie rozmiar zwycięstwa wicelidera. Tymczasem płocczanie grając bardzo ambitnie, a co najważniejsze skutecznie potrafili w 42 minucie meczu doprowadzić do stanu 28:24. Warto podkreślić, że w ich bramce kapitalne zawody rozgrywał Bartosz Kaliszewski. Dzięki jego postawie i obronionym rzutom gracze SMS Płock w dalszym ciągu pozostawali w grze i zachowywali nadzieję na korzystny rezultat. Doświadczony zespół ze Stolicy nie pozwolił jednak na upadek swojej twierdzy jaką bez wątpienia jest Balon Arena. Po dwóch trafieniach popularnego „samuraja” czyli Miłosza Zawadzkiego na dziewięć minut przed końcem meczu przewaga AZS UW wzrosła do siedmiu bramek. Goście potrafili po rzucie Ksawerego Walukiewicza doprowadzić do rezultatu 37:32 dla gospodarzy, to jednak końcowe fragmenty rywalizacji należały już bez wątpienia do akademików, a w szczególności do obrotowego Macieja Filipowicza, który był niezwykle skuteczny zdobywając trzy bramki. Do poziomu kolegi z parkietu dostosował się również Michał Okiński, autor dwóch trafień, co pozwoliło ekipie AZS UW ostatecznie zakończyć sobotnie starcie zwycięstwem 43:34.
Dzięki tej wygranej oraz pauzie drużyny Enea Orlęta Zwoleń zespół z Ochoty wskoczył na pozycję lidera rozgrywek z dorobkiem 34 punktów.