Pewna wygrana z wicemistrzem Polski
Koszykarze Legii Warszawa w meczu 15. kolejki Orlen Basket Ligi zmierzyli się we własnej hali z wicemistrzem Polski Kingiem Szczecin. Zieloni Kanonierzy pewnie pokonali rywali i zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Pekao S.A. Pucharu Polski.
Mecz rozgrywany w hali na warszawskim Bemowie miał duże znaczenie nie tylko w kontekście walki o pozycję obu drużyn w tabeli Orlen Basket Ligi, ale także pod względem nadchodzącego krajowego pucharu. W nim zagra osiem czołowych ekip ligi na półmetku sezonu. By zapewnić sobie start w tych rozgrywkach, legioniści musieli odnieść zwycięstwo i tego właśnie dokonali.
Pierwsze punkty w spotkaniu zdobył McGusty. Dorobek Legii chwilę później powiększył Andrzej Pluta udanym rzutem za dwa. Z półdystansu trafił Vucić, a po nim celnie rzucił McGusty i po dwóch minutach na tablicy widniał wynik 8:0 dla Zielonych Kanonierów. Gracze ze Szczecina rzucili się do odrabiania strat, zaliczyli trzy udane akcje, w tym jedną celną trójkę. Po stronie gości aktywnie punktował James Woodard. Sześć minut przed końcową syreną koszykarze Ivicy Skelina prowadzili 8:7. Później warszawiacy zdobyli pięć kolejnych punktów. Potem za trzy trafił McGusty, a Michał Kolenda rzucił celnie najpierw za dwa, a kilkanaście sekund potem za trzy. Przy stanie 21:9 dla Legii o czas poprosił trener szczecinian, Arkadiusz Miłoszewski. Po przerwie Dominik Grudziński popisał się celną trójką, podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Po rzucie Żołnierewicza efektowny blok zaprezentował Amerykanin E.J. Onu grający od niedawna w Legii. Po udanej kontrze gospodarze wygrywali 26:11. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się ich prowadzeniem 28:12.
W pierwszych minutach drugiej kwarty legioniści utrzymywali bezpieczną kilkunastopunktową przewagę. Wśród Zielonych Kanonierów w tej fazie spotkania wyróżniali się Andrzej Pluta, który zdobył dotąd w całym meczu 9 punktów, a także Michał Kolenda mający na koncie 8 punktów i 5 zbiórek. Przy stanie 31:17 dla gospodarzy ponownie o czas poprosił Arkadiusz Miłoszewski. Po przerwie szczecinianie odrobili dużą część strat, a w połowie kwarty przewaga Legii stopniała do ośmiu punktów. O czas tym razem poprosił Ivica Skelin. Potem Jovan Novak zaprezentował efektowną asystę, po której wsad zaliczył Szymon Wójcik. Odpowiedział Andrzej Pluta udanym rzutem za dwa. Trzy minuty przed końcową syreną po podaniu przez całe boisko piłka znalazła się pod koszem Legii. Ostatecznie w koszu umieścił ją Kassim Nicholson i King przegrywał już tylko 33:29. Potem punkty spod kosza zdobył Vucić. W końcówce oba zespoły wykorzystały limit fauli. Legia powiększyła przewagę, spod kosza trafił Vucić, gracze Skelina zaliczyli też celną trójkę po skutecznej próbie Andrzeja Pluty. Po pierwszej połowie to gracze z Warszawy wygrywali 43:30.
Trzecią kwartę obie ekipy rozpoczęły od festiwalu celnych trójek. Kibice w Hali Bemowo zobaczyli pięć takich trafień z rzędu, dwa po stronie Legii i trzy w wykonaniu gości. W połowie kwarty King odrobił częściowo straty, do czego przyczynił się dobrą grą między innymi Nicholson. W drużynie gospodarzy wiele punktów w pierwszej połowie kwarty zdobywał Kolenda, który zanotował aż 5 celnych trójek przy 6 próbach. Cztery minuty przed końcową syreną na tablicy widniał wynik 57:50 dla Legii. Później szczecinianie zmniejszyli straty do pięciu oczek. Ostatnie minuty tej odsłony obfitowały w ostrą grę pod obydwoma koszami. Szymon Wójcik zaliczył wsad, po którym szczecinianie wykorzystali dodatkowo rzut wolny. Po tej akcji Legia wygrywała 59:55. W ostatnich fragmentach kwarty obu drużynom brakowało skuteczności. Ostatecznie przed finałową częścią meczu wygrywała Legia 62:55.
Na otwarcie czwartej kwarty Michał Kolenda zaprezentował szóstą w tym pojedynku celną trójkę, a przewaga gospodarzy wzrosła do 10 punktów. Chwilę później trójkę zanotował także Andrzej Pluta. Takim samym zagraniem odpowiedział Aleksander Dziewa z zespołu gości. Siedem minut przed końcem kwarty trójką popisał się także Jovan Novak, a Legia wygrywała w tym momencie 70:62. Gracze Ivicy Skelina odpowiedzieli natychmiastowo, także udaną próbą za trzy. Przy wyniku 75:64 dla Legii o czas poprosił Arkadiusz Miłoszewski. Po przerwie punkty zdobywali między innymi Wójcik po udanej akcji podkoszowej i Pluta po efektownym sprincie. Trzy minuty przed końcem po celnym rzucie Silinsa za dwa Legia wygrywała 81:68. Trener Kinga ponownie poprosił o czas. W końcówce meczu gracze ze Szczecina wyczerpali limit przewinień. Po trafieniu Silinsa za trzy punkty gospodarze prowadzili 85:71 na pół minuty przed końcową syreną. Takim wynikiem zakończyło się spotkanie. Dzięki temu zwycięstwu Legia Warszawa zapewniła sobie start w Pucharze Polski.
Legia Warszawa – King Szczecin 85:71 (28:12, 15:18, 19:25, 23:16)
Składy:
Legia: Andrzej Pluta, Michał Kolenda, Ojars Silins, Samuel Sessoms, Kameron McGusty, Mate Vucić, Dominik Grudziński, Maksymilian Wilczek, E.J. Onu, Dawid Niedziałkowski -, Bartosz Habiera -, Julian Dąbrowski -.
King: Szymon Wójcik, Aleksander Dziewa, Kassim Nicholson, Jovan Novak, Tony Meier, Przemysław Żołnierewicz, James Woodard, Isaiah Whitehead, Mateusz Kostrzewski, Michał Kierlewicz -.
Kolejne ligowe spotkanie Zieloni Kanonierzy rozegrają już 23 stycznia. Rywalem w meczu wyjazdowym legionistów będzie MKS Dąbrowa Górnicza.
/Marcin Kalicki/
Fot./Źródło: Piotr Koperski/Legiakosz