Pływać bezpiecznie
Lato w pełni. Choć chwilami pogoda załamuje się, jednak są dni bardzo upalne i wtedy najprzyjemniej odpoczywać nad wodą.
O bezpieczeństwo wypoczywających nad wodą zapytaliśmy Prezesa Zarządu WOPR Województwa Mazowieckiego Pawła
Błasiaka.
Aura ostatnio jest bardzo gorąca, lata upalne i mieszkańcy Warszawy chętnie wypoczywają nad wodą. Gdzie znajdują się w Warszawie miejsca, w których można bezpiecznie popływać latem pod opieką wykwalifikowanych ratowników WOPR?
Jedynym miejscem strzeżonym przez ratowników wodnych w Warszawie jest Jeziorko Czerniakowskie, gdzie od 10 czerwca do 10 września w godzinach 9.00 – 19.00 funkcjonuje miejsce wykorzystywane do kąpieli (takie „prawie kąpielisko”), na którym bezpieczeństwa pilnują ratownicy Stołecznego WOPR. W pozostałe dni i w pozostałe godziny na Jeziorku obowiązuje zakaz kąpieli. Ponadto w naszym mieście funkcjonują pływalnie.
Na dostępnych w Warszawie basenach nad bezpieczeństwem pływających również czuwają ratownicy. By czuć się pewnie w wodzie warto poznać ich kwalifikacje. Jakie wymagania trzeba spełniać, by pełnić funkcję ratownika?
Obecnie, aby zostać ratownikiem wodnym należy przede wszystkim ukończyć specjalne szkolenie z zakresu ratownictwa wodnego (minimum 63 godziny szkolenia), szkolenie medyczne z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy (66 godzin) oraz posiadać dodatkowe kwalifikacje przydatne do pracy na danym obszarze wodnym. Reszta to już formalności administracyjne i można już szukać pracy jako ratownik. Inna sprawa to zostanie ratownikiem WOPR. Nasza organizacja ma prawo wydawania uprawnień międzynarodowych ILS (international Life Servis Federation), gdzie uprawnienia są nieco wyższe od tych ustanowionych przez MSW. Większość WOPR-ów zatrudnia (szczególnie na kąpieliskach nadmorskich, nad jeziorami i na rzekach) właśnie tych ratowników, którzy posiedli większy stopień wtajemniczenia. Dodać należy, że właśnie z tymi międzynarodowymi uprawnieniami, jakie mogą uzyskać Członkowie WOPR, nasi ratownicy podejmują pracę za granicą.
Wiele osób mylnie uważa, że praca ratownika jest nudna i polega głównie na siedzeniu lub opalaniu się, jaki jest Pana stosunek do takich opinii?
W większości nasza praca polega na obserwacji osób kąpiących się i reagowaniu na wypadki. Ideałem byłoby, gdyby wszyscy umieli świetnie pływać to i wypadków byłoby znacznie mniej – choć nie wyeliminowałoby to ich całkowicie, a więc ratownicy jednak byliby potrzebni. Wydawać się może, że ratownik to słońce, dziewczyny i motorówki. Fakt są to plusy naszej pracy, jednak jeżeli ktoś sądzi, że to tylko to, zapraszamy na nasze szkolenia specjalistyczne, gdzie można poznać trud szkolenia i odczuć wysiłek, jaki trzeba włożyć, aby być naprawdę dobrym ratownikiem. A efekty w postaci wysportowanych chłopaków i dziewcząt na plażach i w motorówkach – cóż – widać.
Jakie błędy popełniają zazwyczaj osoby przebywające w wodzie? Co powoduje, że narażają swoje życie ?
O alkoholu, przecenianiu swoich umiejętności oraz brawurze i chęci pochwalenia się przed rówieśnikami mówimy od zawsze. Powoli staje się to truizmem. A my zauważamy po prostu brak szacunku do wody. Woda jest do uprawniania sportu, do zabawy, do cieszenia się nią, ale z głową. W szkole podstawowej (kiedyś na obowiązkowych lekcjach nauki pływania), na pływalniach, na nauce i doskonaleniu pływania uczymy się zarówno pływać jak i szacunku do tego środowiska. Kiedyś obowiązkowa karta pływacka zmuszała do nauki pływania – ta umiejętność zostaje na zawsze. Nawet w razie wypadku pozostają nawyki, które pozwalają się uratować. Pamiętajmy, że większość wypadków zdarza się w pobliżu brzegu, a więc blisko bezpiecznej głębokości. Zawsze apelujemy: „Kąpcie się w miejscach strzeżonych, a jeżeli już poza nimi to w towarzystwie innych osób, ze sprzętem zabezpieczającym (ciągnąc za sobą bojkę na lince) lub w zasięgu wzroku ratowników. Po prostu – dajcie się uratować”.
Z pewnością rozsądek jest niezbędny i wyobraźnia. Konieczna jest również znajomość akwenu, w jakim zamierzamy się kapać. Na co uczuliłby Pan mieszkańców Warszawy, którzy chcą wypoczywać nad wodą i korzystać z kąpieli w niej?
Nauczmy się pływać, jeśli chcemy się kąpać w głębokiej wodzie. Korzystajmy z bezpiecznych i sprawdzonych akwenów – nigdy rzek, dla „nie-ratowników” są zdradliwe i pochłaniają najwięcej ofiar. Podtrzymujmy kondycję przez cały rok i zdobądźmy Kartę pływacką (www.kartyplywackie.pl) – nie jest obowiązkowa, ale zawsze jest się czym pochwalić. Niestety większość Polaków 200 m nie przepłynie.
Zadania jakie stają przed ratownikiem wymagają wielkiej sprawności fizycznej, refleksu i odpowiedzialności. To trudne zajęcie, czy jednak zachęcałaby Pan młodych ludzi do pełnienia takich funkcji i zgłaszania się do WOPR?
Oczywiście, że tak. Ratownictwo wodne, a szczególnie WOPR to nie tylko praca. To sposób na życie, to sens życia – niesienie pomocy innym. A jeżeli jeszcze dzięki temu możemy przeżyć wspaniałą przygodę, zmierzyć się z morskimi falami, z nurtem Dunajca, latać poduszkowcem i pływać skuterem wodnym, nauczyć się ratować na kruchym lodzie, a także nieść pomoc w czasie powodzi, w katastrofach nad wodami – czemu nie? Są mniej ciekawe sposoby na życie.
Dziękuję Panu bardzo za rozmowę i cenne wskazówki dla amatorów pływania.
Z Pawłem Błasiakiem Prezesem Stołecznego WOPR rozmawiała Agata Mościcka