Pogrom na Niegocińskiej! Pewna wygrana Legii
Siatkarze stołecznej Legii po zeszłotygodniowym, pięciosetowym boju w derbach Warszawy z Metrem, w kolejnym spotkaniu II ligi zmierzyli się z Bestios Białystok.
Zwycięstwo w niedzielnym meczu w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji Mokotów przy ul. Niegocińskiej przy jednoczesnej nieoczekiwanej porażce Metra w Grodzisku Mazowieckim z miejscową Spartą, pozwoliłoby legionistom awansować na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Podopieczni trenera Mateusza Mielnika od początku spotkania narzucili swój styl gry. Skuteczna gra w każdym elemencie gry momentalnie była zauważalna na tablicy wyników. Wypracowaną przewagę „Wojskowi” stale powiększali pewnie wygrywając pierwszą partię 25:13. W kolejnych setach warszawianie zaprezentowali się jeszcze lepiej nie dając nadziei przyjezdnym choćby na nawiązanie walki o jeden punkt. Legia wygrała niedzielne spotkanie 3:0 tracąc w całym meczu jedynie trzydzieści trzy punkty.
Legia Warszawa – Bestios Białystok 3:0 (25:13, 25:11, 25:9)
Skład Legii: Maciej Stępień, Patryk Brzostek, Bartosz Stępień, Szymon Pałka, Patryk Akala, Tomasz Obuchowicz, Bartosz Tomczak, Kamil Szewczyk, Damian Kraśniewski, Jakub Sutryk, Mariusz Godlewski, Dorian Kowalczyk.
Mecz na Mokotowie chętnie podsumowali legioniści: – To był mecz, w którym liczyło się dla nas przede wszystkim utrzymanie własnego poziomu gry, abyśmy nawet przez moment nie pozwolili poczuć rywalom przysłowiowej krwi i to nam się udało. Byliśmy cierpliwi w swojej grze, staraliśmy się nie ryzykować i grać z głową, dzięki czemu dopisujemy kolejne trzy punkty do tabeli. Najważniejsze w tym momencie są dalsze treningi i kolejne spotkanie w Spale, o którym już myślimy – mówi Dorian Kowalczyk. – Był to mecz, który mieliśmy wygrać i zrobiliśmy to szybko. Takie dostaliśmy zadanie i zrealizowaliśmy je. Zespół z Białegostoku przyjechał w innym składzie niż się spodziewaliśmy, ale każda drużyna ma swoje problemy. Trzeba przyjąć to co jest na klatę i grać zawsze na maksa swoich aktualnych możliwości. Trzy punkty i pozycja lidera na pewno cieszy, ale już skupiamy się na swojej pracy i kolejnym treningu, bo ten jeden mecz nie zmienia nic. Z każdą kolejną drużyną chcemy grać dobrze i wygrywać – podkreśla Damian Kraśniewski.
– Bestios przyjechał w mocno okrojonym składzie do nas na mecz. My też nie mieliśmy wszystkich zawodników w pełni dyspozycyjnych. Obecnie panująca sytuacja ma to do siebie, że działa bardzo losowo, zmienia się dynamicznie i na dobrą sprawę nie da się niczego przewidzieć. Jednak naszym zadaniem było to, aby wszyscy grający zawodnicy dawali z siebie maksimum, byli skoncentrowani w 100% na meczu i na swoich zadaniach, bo mecze rozgrywane w takich okolicznościach nie należą do łatwych. Dzięki temu zrealizowaliśmy nasz plan. Teraz musimy mocno przepracować miedzy sobą nadchodzący tydzień, aby w pełni przygotować się do piątkowego meczu w Spale – zaznacza Jakub Sutryk.
Obecny sezon póki co wygląda dla warszawskich drużyn występujących w II lidze bardzo dobrze. Pierwsze miejsce w tabeli zajmuje Legia, drugie KS Metro, a trzecie MOS Wola.
Fot. Paweł Oleksiak Fotografia