Polonia w trybie ekonomicznym ogrywa ŁKS Łomża
Poloniści tydzień temu zremisowali na wyjeździe ze Zniczem Biała Piska, tym samym zatrzymali swoją zwycięską serię na trzech meczach. Dodatkowo był to ich pierwszy remis w sezonie. W meczu w Białej Piskiej zabrakło pauzującego za żółte kartki skrzydłowego Czarnych Koszul, Cezarego Sauczka. Było to wyraźne osłabienie, które na pewno miało wpływ na stratę punktów. W meczu z drużyną z Łomży Polonia dominowała przez znaczną większość czasu gry, a Sauczek należał do najgroźniejszych zawodników swojej drużyny.
Już od pierwszych minut przewaga Polonii nie ulegała wątpliwości. Gospodarze już w pierwszych sekundach meczu mogli wyjść na prowadzenie w wyniku prostego błędu obrońców ŁKS-u. Duet stoperów gości Reinaldo - Wasiulewski w ogóle był w tym meczu elektryczny, zwłaszcza w pierwszej połowie. Polonia miała mecz pod kontrolą jednak nie napierała szaleńczo na bramkę przeciwnika. Drużyna trenera Krzysztofa Chrobaka pracowała w trybie ekonomicznym, długo wymieniając podania i szukając luk w defensywie gości. Tę lukę Polonia znalazła w 26 minucie. Poloniści sprytnie rozegrali rzut rożny, wycofując piłkę do Maślanki. Lewy obrońca wrzucił odchodzącą piłkę w pole karne, a bramkę głową strzelił Krystian Pieczara, czyli najskuteczniejszy napastnik w Polsce w 2018 roku od III ligi po ekstraklasę. Było to jego 15 trafienie w tym sezonie, a 29 w całym roku kalendarzowym. Do przerwy Polonia nie podwyższyła prowadzenia, ale w dalszym ciągu panowała nad wydarzeniami na boisku. ŁKS w pierwszych 45 minutach oddał jeden groźny strzał. Z obrębu pola karnego uderzał Tarnowski, ale ponad bramką.
Drugą połowę Polonia rozpoczęła z wysokiego C. Marcin Kluska przedarł się przez środek pola i zagrał prostopadłe podanie do Sauczka. Młody skrzydłowy zaprezentował swoją szybkość i dopadł do piłki przed goniącym go Reinaldo. Cezary pewnym strzałem lewą nogą pokonał Złotogórskiego i podwyższył wynik na 2:0 w 48 minucie. Niestety kilka minut później Sauczek musiał zejść z boiska z powodu zbitego mięśnia czterogłowego. Po kilkunastu kolejnych minutach również z powodu kontuzji zszedł Kluska. Te osłabienia Polonii przełożyły się na obraz meczu. Po około godzinie gry coraz częściej do głosu zaczął dochodzić ŁKS. Goście w tym ostatnim okresie meczu zwiększyli posiadanie piłki. Stwarzali sobie sytuacje, jednak żadna z nich nie była stuprocentowa i żadna nie została zamieniona na gola. Balawejder zaliczył kilka ładnych interwencji i zachował czyste konto po raz czwarty w tym sezonie. Kibice Czarnych Koszul mogli być usatysfakcjonowani zarówno wynikiem jak i grą swoich ulubieńców. Fani z Łomży natomiast wracali do domu smutni.
Polonia pozostaje na czwartym miejscu w tabeli z 25 punktami. W tej kolejce punkty straciły dwie pierwsze drużyny. Sokół Aleksandrów Łódzki zremisował z MKS-em Ełk, a Lechia Tomaszów Mazowiecki przegrała 0:3 na wyjeździe z trzecią Legionovią. Walka o awans zapowiada się bardzo ciekawie, a do końca rundy zostały trzy kolejki. W najbliższą sobotę Polonię czeka ciężki wyjazd, na mecz ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Polonia Warszawa – ŁKS Łomża 2:0
Bramki: Pieczara 26, Sauczek 48
Polonia: Balawejder – Zajączkowski, Wojdyga (kpt), Szabat, Maślanka – Kluska, Zembrowski – Małek, Wiśniewski, Sauczek – Pieczara
ŁKS: Złotogórski – Rakowski, Reinaldo, Wasiulewski, Cychol – Świderski, Kostyk, Gałązka, Mocarski, Tarnowski – Demianiuk