mobile
REKLAMA

„Popełnialiśmy dużo błędów, co przełożyło się na końcową porażkę”

Kibice liczyli na trzy punkty, jednak tym razem się nie udało. Siatkarze MOS Wola Tramwaje Warszawskie przegrali na własnym parkiecie z UKS Międzyrzecką Trójką Międzyrzec Podlaski 1:3.

Marcin Kalicki
„Popełnialiśmy dużo błędów, co przełożyło się na końcową porażkę”

Spotkanie w hali sportowej przy ul. Rogalińskiej 2 było bardzo emocjonujące. Pierwsza partia to niemal nieustanna gra punkt za punkt. Żadna z drużyn nie była w stanie wygrać więcej niż 2-3 piłki z rzędu. Początkowo w stołecznym zespole słabo funkcjonowała zagrywka, którą rekompensowała gra Grzegorza Pacholczaka i Jakuba Buczka na skrzydłach oraz Kamila Leliwy na środku siatki. Leliwa jako jeden z niewielu zawodników w tej odsłonie meczu popełniał też stosunkowo mało błędów w polu zagrywki. Wyrównana gra toczyła się praktycznie do samego końca. Dwa kolejne błędy podczas serwisu, następnie blok na rozgrywającym Kajetanie Iszczuku zdecydowały, że pierwszego seta wygrali goście.

Kapitan stołecznego zespołu Grzegorz Pacholczak na początku kolejnej partii pokazał jak ważnym jest ogniwem wolskiego zespołu. To głównie dzięki jego zagraniom udało się gospodarzom dotrzymywać kroku Trójce. W połowie seta gospodarze ponownie zaczęli popełniać błędy w polu zagrywki. To był zdecydowanie najsłabszy element w grze MOS-u w sobotni wieczór. Gdy do tego dołożymy zablokowane bądź autowe ataki nie można było spodziewać się dobrego wyniku. Sytuacja nieco zmieniła się po wprowadzeniu na boisko Pawła Sęka, który dwukrotnie „ukąsił” rywala. Siatkarze MOS-u w kolejnej części seta dobre momenty przeplatali z łatwymi błędami własnymi co spowodowało, że to przed drużyna gości stanęła przed szansą wygrania kolejnej partii. W decydującym momencie Grzegorz Pacholczak zaatakował w siatkę i goście schodzili z boiska z podniesionymi rękami.

Po początkowym remisie w trzeciej partii z minuty na minutę coraz skuteczniej zaczęli grać gospodarze. Podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika złapali wiatr w żagle i osiągnęli kilkupunktową przewagę. Dobrze na boisku zaprezentowali się zmiennicy – Karol Kubisz i Kamil Kubeł. W końcowej fazie seta dwukrotnie w aut piłkę posłali goście co pozwoliło warszawskiej drużynie bezpiecznie skończyć tą część meczu zwycięstwem.

Czwarta i jak się później okazało ostatnia partia od początku do końca należała do przyjezdnych, którzy od pierwszej piłki zaczęli budować przewagę, którą w trakcie seta stopniowo powiększali. Szkoleniowiec stołecznego zespołu próbował ożywić grę gospodarzy wprowadzając kolejnych siatkarzy z ławki, jednak tego dnia to zawodnicy Międzyrzeckiej Trójki mogli cieszyć się z trzech zdobytych punktów.  

MOS WOLA Tramwaje Warszawskie - UKS Międzyrzecka Trójka Międzyrzec Podlaski 1:3 (22:25, 24:26, 25:23, 18:25)

Stołeczna drużyna zagrała w składzie: Kajetan Iszczuk, Bartosz Gomułka, Jakub Buczek, Grzegorz Pacholczak, Kamil Leliwa, Brian Malangiewicz, Dawid Bulira, Kamil Kubeł, Damian Gościński, Paweł Sęk, Karol Kubisz, Piotr Szlęzak, Adam Antoński, Michał Kulesza.

– Do meczu podeszliśmy z zaangażowaniem, wiedzieliśmy, że potrzebujemy wygrać za trzy punkty. Początek spotkania z naszej strony wydawał się być niezły, mieliśmy dobre przyjęcie i kończyliśmy ataki. W połowie pierwszego seta coś zaczęło blokować naszą grę i niestety tak już było do końca spotkania. Nie potrafiliśmy ponownie się nakręcić i wykorzystać błędów drużyny przeciwnej. Popełnialiśmy za to wiele błędów na zagrywce i w ataku co podcinało nam skrzydła – mówi Dawid Bulira, libero MOS Wola. – Mecz można zaliczyć do tych, które nie powinny się przytrafić. Popełnialiśmy dużo błędów, co przełożyło się na końcową porażkę. To nie była nasza gra. Przeciwnicy zagrali spokojniej, dzięki czemu wygrali. W sobotę czeka nas mecz w Olsztynie. Jeśli chcemy znaleźć się w wymarzonej „czwórce”, musimy przywieźć stamtąd komplet punktów – dodaje środkowy Adam Antoński.

Na błędy własne zwraca uwagę także przyjmujący Kamil Kubeł. – Drużyna przyjezdna wyglądała dużo lepiej na naszej hali. Zagrali zdecydowanie lepiej w polu zagrywki, a także poukładali w dobry sposób system blok-obrona przez co bardzo ciężko było złamać ich dobra grę. Co do naszego poziomu sportowego odbiegliśmy od własnych standardów takich jak wysoki stosunek asów do zepsuty zagrywek oraz mała ilość błędów własnych. Oczywiście momentami nawiązaliśmy walkę jednakże goście momentalnie odskakiwali na kilku punktową przewagę co uniemożliwiało nam wygranie końcówki seta, a jeżeli już do niej doszło to popełniliśmy w niej zbyt wiele prostych błędów technicznych.

Już w najbliższą sobotę siatkarze MOS Wola Tramwaje Warszawskie rozegrają kolejne spotkanie w rozgrywkach II ligi mężczyzn. Stołeczny klub uda się do Olsztyna na mecz z AZS UWM.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda