Porażka Legii w Bielsku-Białej
Fatalnie rozpoczęli rundę wiosenną PKO Bank Polski Ekstraklasy piłkarze Legii. W Bielsku-Białej ze stołeczną drużyną wygrało Podbeskidzie, beniaminek rozgrywek.
Porażki z czerwoną latarnią polskiej ligi nie spodziewał się nikt i nic na nią nie wskazywało. Legia pierwszy strzał na bramkę Michala Peskovicia oddała już w szóstej minucie, jednak strzał obrońcy pewnie złapał golkiper gospodarzy. Chwilę później legioniści mogli objąć prowadzenie. Piłkę w siatce umieścił co prawda po strzela głową najskuteczniejszy gracz „Wojskowych” w tym sezonie – Tomas Pekhart, jednak sędzia dopatrzył się przewinienia Czecha podczas oddawania strzału. Dobre akcje wypracowali sobie także Paweł Wszołek i Bartosz Kapustka, jednak w obydwu przypadkach brakowało wykończenia. Nagimnastykować się musiał również Artur Boruc. Bramkarz Legii kilkukrotnie wybronił zespół przed stratą gola.
Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się fatalnie dla gości. W 48. minucie po rzucie rożnym najlepiej odnalazł się w polu karnym Rafał Janicki, który z najbliższej odległości pokonał golkipera „Wojskowych”. I choć trener gości Czesław Michniewicz próbował odmienić w wynik wprowadzając na boisko kolejno Joela Valencię i Rafaela Lopesa to rezultat nie zmienił się już do końca spotkania.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: Rafał Janicki (48)
Warszawianie zagrali w składzie: Artur Boruc, Josip Juranović, Igor Lewczuk, Mateusz Hołownia, Filip Mladenović, Paweł Wszołek (59’ – Rafael Lopes), Bartosz Slisz, Andre Martins (53’ Joel Valencia), Bartosz Kapustka, Luquinhas, Tomas Pekhart.
– Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Jadąc tutaj do Bielska spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, ale liczyliśmy na to, że umiejętności naszego zespołu, doświadczenie zdecydują, że to my wgramy to spotkanie. Tak się nie stało. W pierwszej połowie mecz był wyrównany. Mieliśmy kilka momentów, kiedy mogliśmy zdobyć bramkę, Podbeskidzie też swoje miało. W przerwie meczu powiedzieliśmy co nie funkcjonuje dobrze, co trzeba zmienić. Później był rzut rożny dla Podbeskidzia, zamieszanie i padła bramka. Mieliśmy bardzo dużo czasu żeby jeszcze wygrać to spotkanie, jednak tak się nie stało. Graliśmy niedokładnie, graliśmy nerwowo i w efekcie przegraliśmy ten mecz. Bardzo ważny mecz – powiedział na konferencji prasowej Czesław Michniewicz, trener Legii.
Kolejne ligowe spotkanie „Wojskowi” rozegrają 6 lutego. W Warszawie legioniści zmierzą się z Rakowem Częstochowa.
Fot. Mateusz Kostrzewa/legia.com