Protest przy tunelu, który łączy ulicę Złotą z Placem Defilad.
Wczoraj około godz. 10 na ul. Złotej zebrali się mieszkańcy Śródmieścia, by pokazać swój sprzeciw wobec zamknięcia tunelu, który łączy ulicę Złotą z Placem Defilad. Słychać było skandowanie: “Parkingi dla mieszkańców, ulice dla kierowców!”
Wjazd do tunelu został już zamknięty w nocy z piątku na sobotę 28 i 29 czerwca. W ramach projektu Nowe Centrum Warszawy ma powstać plac centralny przed Pałacem Kultury i Nauki. Dojście do nowego placu zapewni pasaż dla pieszych, który ciągnąć się będzie wzdłuż ul. Złotej. Z tego powodu tunel, z którego do tej pory chętnie korzystali kierowcy, zostanie zlikwidowany.
Mieszkańcy okolicy są zbulwersowani. Mogliśmy usłyszeć dziś ich frustracje podczas zgromadzenia przy tunelu. Protest liczył małą ilość uczestników, jednak z wypowiedzi wynika, że nie mają zamiaru zaprzestać sprzeciwu. Głos zabierali zarówno mieszkańcy, jak i radni z różnych dzielnic, którzy nie są zadowoleni kierunkiem rozwoju tych inwestycji. - Miasto działa przeciwko swoim mieszkańcom - można było usłyszeć z ust jednego z nich.
Spotkanie rozpoczął przemówieniem Karol Goliński, członek Rady Osiedla Centrum 4.
-W jaki sposób mieszkańcy będą mogli zawieść zakupy do domu, kiedy nie będzie dojazdu do posesji? Jak mają spakować się w okresie wakacyjnym, wyjeżdżając z dziećmi na wczasy? Jak będzie dowieziony duży sprzęt AGD oraz meble? Już dziś wiele firm odmawia dowożenia tych towarów. Jak ludzie będą remontować swoje domy, kiedy ekipy albo odmawiają pracy w tej okolicy, albo podwajają stawkę remontu. Czy to nie sposób na pozbycie się mieszkańców i wyludnienie centrum?
Jeden z mieszkańców również zwrócił uwagę na problem remontów w przyszłości. -Korony drzew będą sięgać fasady mieszkań, jak będziemy remontować nasze domy?
Poza tym, zwrócono uwagę na artystyczną wartość dzielnicy i jej budynków, które zostaną zasłonięte przez zieleń. - Teraz niestety każdy tu protestujący automatycznie jest uznany za wariata walczącego przeciwko zieleni. - powiedział jeden z mieszkańców.
Wiele osób szaro widzi przyszłość okolicy. Głównie martwią się, że powstaną ogromne korki. Już teraz zwracali uwagę na to, jak długo zajmuje wyjazd ze Złotej i innych sąsiadujących jej ulic. - Miasto nie zapewnia ludzkich warunków do mieszkania, nie tędy droga do zmieniania świata - oznajmił jeden z uczestniczących.