Rekordowo niski poziom Wisły w Warszawie – hydrolodzy alarmują, susza coraz groźniejsza
W piątek na stacji Warszawa–Bulwary odnotowano najniższy w historii poziom wody w Wiśle – zaledwie 19 cm. To o jeden centymetr mniej niż ubiegłoroczny rekord. Hydrolodzy alarmują, że sytuacja jest coraz poważniejsza – susza pogłębia się w całym kraju, a jej skutki mogą być odczuwalne nie tylko w środowisku, ale i w portfelach Polaków.

- W piątek na stacji Warszawa–Bulwary zanotowano najniższy w historii poziom wody w Wiśle. Wynosił zaledwie 19 cm, gdzie normą dla tej stacji jest 230 cm. Aktualnie stan wody wynosi o 1 cm mniej niż w przypadku rekordu z roku 2024, który wynosił 20 cm. Natomiast na stacji hydrologicznej Modlin, wynosi on 204 cm i jest to rekord od roku 1933, kiedy to wynosił 214 cm. Synoptycy przewidują, że stan wód będzie się stale obniżał. Ten problem nie dotyczy wyłącznie Wisły, a rzek na terenie całej Polski - poinformował nas hydrolog Grzegorz Walijewski
Przez niższy stan wody, podwyższa się jej temperatura, co prowadzi do pogorszenia jakości wód. Jest to szczególnie szkodliwe dla zwierząt oraz roślin żyjących na tym terenie.
Jednak synoptycy uspokajają, aby nie martwić się, że zabraknie nam wody w kranie, ponieważ woda w Warszawie pobierana jest głównie metodą ujęcia infiltracyjnego, czyli spod Wisły. Nie powinno to wpłynąć na zaopatrywanie mieszkańców w wodę, ani jej jakość.
Aby stan wód w Wiśle się podniósł, na południu kraju (woj. śląskie, świętokrzyskie, podkarpackie), musiałyby spać deszcze, które spłynęłyby do Wisły. Jednak w obliczu susz obecnych na terenie całego kraju, nawet jeżeli deszcz w dolnej części Polski rzeczywiście by spadł, to tamten region zatrzymałby przepływ wody.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) informuje, że susza hydrologiczna w Polsce jest również istotnym problemem. Już od dłuższego czasu wydawane są ostrzeżenia dotyczące suszy, a w obecnym momencie można mówić nawet o bardzo głębokiej suszy.
Konsekwencje takiego stanu rzeczy odczują rolnicy, ponieważ gdy gleba jest wysuszona, rośliny mogą mieć problem by pobierać wodę z ziemi. Kwestia suszy dotyczy nie tylko Warszawy, a całej Polski. Przez to istnieje ryzyko licznych pożarów na terenie całego kraju.
Skutki suszy można zauważyć nie tylko patrząc na wody, ale również widząc ceny na rynku. Na przykład żywności. Susza ogranicza wzrost plonów, dlatego ceny wciąż się podnoszą, a najlepszym tego przykładem są truskawki.
Z perspektywy lat można zauważyć, że od lat 80. w Polsce zaczęło robić się suszej, a od 2014 roku sytuacja staje się coraz bardziej poważna.
- Główną przyczyną tego niepokojącego zjawiska jest społeczeństwo, czyli my sami. Działalność człowieka oraz niewłaściwe gospodarowanie wodą, są jednymi z przyczyn tak krytycznego stanu rzeczy. Nie możemy mieć pretensji do nikogo prócz siebie - dodaje hydrolog Grzegorz Walijewski.